DieRoten.pl
Reklama

9 zwycięstwo z rzędu! Wymęczone 2:1 w Brukseli

fot.
Reklama

Za nami kolejne spotkanie Bayernu Monachium w Lidze Mistrzów. Dzisiejszego wieczoru podopieczni Juppa Heynckesa mierzyli się na wyjeździe z Anderlechtem Brukselą.

Bayern Juppa Heynckesa nie zatrzymuje się i kroczy od zwycięstwa do zwycięstwa! Dziś wieczorem ofiarą "Gwiazdy Południa" padła drużyna mistrzów Belgii − monachijczycy pokonali RSC Anderlecht 2:1 po bramkach Roberta Lewandowskiego i Corentina "Coco" Tolisso.

Dla FCB było to już dziewiąte zwycięstwo z rzędu od momentu powrotu "Don Juppa". W równolegle rozgrywanym pojedynku w Paryżu miejscowy Paris Saint-Germain rozbił Celtic Glasgow aż 7:1. Jeśli giganci z Monachium pragną awansować z pierwszego miejsca, to w pojedynku 5 grudnia na Allianz Arenie monachijczycy muszą wygrać co najmniej 4:0.

Co więcej Robert Lewandowski pobił dziś swój osobisty rekord − kapitan polskiej reprezentacji może pochwalić się w 2017 roku 50 strzelonymi bramkami zarówno dla klubu jak i kadry narodowej. Ogółem w 2017 roku "Lewy" rozegrał 48 spotkań dla reprezentacji narodowej i Bayernu, zaś jego robiący przeogromne wrażenie dorobek to 50 bramek oraz 8 asyst.

Teraz monachijczyków czeka kilka dni na regenerację oraz przygotowania do kolejnego pojedynku − w najbliższą sobotę o 18:30 "Bawarczycy" zagrają w wyjazdowym pojedynku z Borussią Moenchengladbach.

19-letni Friedl debiutuje w Lidze Mistrzów!

Tym razem w porównaniu do pojedynku dwunastej kolejki niemieckiej Bundesligi, w której Bayern Monachium z Robertem Lewandowskim w składzie pokonał pewnie Augsburg 3:0, Jupp Heynckes dokonał w wyjściowej jedenastce łącznie pięciu zmian.

Poza kadrą meczową znalazł się kontuzjowany Manuel Neuer. Co więcej w Monachium pozostali także tacy zawodnicy jak Thomas Mueller, Franck Ribery, Rafinha oraz David Alaba. Choć do Brukseli udał się także Kingsley Coman, to z powodu urazu lewej stopy francuski skrzydłowy nie znalazł się nawet na ławce.

Najważniejszą wiadomością jest bez dwóch zdań obecność w wyjściowej jedenastce 19-letniego lewego defensora − Marco Friedla − dla którego jest to oficjalny debiut w rozgrywkach Ligi Mistrzów. Szansę gry od samego początku zgodnie z zapowiedziami 72-letniego trenera FCB otrzymał dziś Jerome Boateng, Sebastian Rudy oraz Corentin Tolisso.

Mistrzowie Niemiec zaczęli dzisiejszy pojedynek na Stade Constant Vanden Stock w Brukseli w następującym ustawieniu:  Sven Ulreich w bramce, wspomniany wcześniej Marco Friedl, Jerome Boateng, Niklas Suele  oraz  Joshua Kimmich w obronie.

W pomocy mogliśmy natomiast podziwiać  Arjena Robbena, Sebastiana Rudego, Thiago, Corentina Tolisso oraz Arturo Vidala. Funkcję napastnika jak zwykle pełnił niezawodny Robert Lewandowski. Na ławce rezerwowych znaleźli się tacy gracze jak: Starke, Hummels, Martinez, James, Bernat oraz Dorsch.

Anderlecht dominuje Bayern!

W przeciwieństwie do ostatnich pojedynków, to rywale Bayernu Monachium zaczęli bardzo odważnie, albowiem już w drugiej minucie Gerkens minął Friedla przedarł się prawym skrzydłem, jednakże szczęśliwie dla FCB w porę zareagował Niklas Suele. Początkowo to gospodarze częściej znajdywali się pod bramką Bayernu.

Kilka minut później w stuprocentowej sytuacji znalazł się Łukasz Teodorczyk − Jerome Boateng popełnił fatalny błąd, co pozwoliło naszemu rodakowi znaleźć się w sytuacji sam na sam ze Svenem Ulreichem, lecz golkiper Bayernu pewnie wybronił uderzenie Polaka w sytuacji sam na sam.

Podopieczni Juppa Heynckesa błyskawicznie zareagowali na atak Anderlechtu, lecz uderzenie Roberta Lewandowskiego na bramkę RSCA zostało w porę zablokowane. Po kwadransie gry w dogodnej sytuacji znalazł się Sebastian Rudy, który postanowił spróbować uderzyć z dystansu, lecz Sels złapał piłkę bez najmniejszych problemów.

Mogło się wydawać, że to Bayern będzie dyktował warunki, lecz w 17. minucie po raz drugi w tym pojedynku genialnym refleksem wykazał się Sven Ulreich, który wybronił potężne uderzenie Appiaha. Niestety w kolejnych minutach gra monachijczyków nie ulegała poprawie − wręcz przeciwnie. W 30. minucie po raz kolejny szczęścia spróbował Łukasz Teodorczyk, lecz szczęśliwie dla FCB piłką minimalnie minęła światło bramki.

Ulreich bohaterem Bayernu

Bayern dwoił się i troił, aby zagrozić bramce, ale niecelność podań i błędy w komunikacji uniemożliwiały podopiecznym Juppa Heynckesa składne budowanie akcji. W 39. minucie po raz kolejny już Sven Ulreich uratował swój klub przed stratą bramki − strzelcem nie kto inny a Łukasz Teodorczyk.

Na kilka minut przed końcem pierwszej połowy Arjen Robben i spółka postanowili przejąć inicjatywę, lecz ekipa mistrzów Belgii bez problemu czytała grę mistrzów Niemiec, którzy byli bezradni pod bramką swoich rywali.

Niestety na minutę przed końcem spotkania boisko przedwcześnie z powodu urazu zmuszony był opuścić Thiago Alcantara, którego zastąpił James Rodriguez. W doliczonym czasie gry Bayern stanął przed bardzo dogodną sytuacją, albowiem przed polem karnym został sfaulowany Robert Lewandowski.

Do rzutu wolnego podszedł Arjen Robben, który swoim fatalnym strzałem podsumował grę Bayernu w pierwszej połowie. Ostatecznie wynik nie uległ już zmianie i obie ekipy udały się na przerwę do swoich szatni.

Lewandowski z nowym rekordem życiowym!

Na drugą część spotkania obie drużyny wyszły w niezmieniony ustawieniu − zarówno Jupp Heynckes jak i Hein Vanhaezebrouck postanowili, że w ich składach nie są jeszcze wymagane zmiany. Niestety pech nie opuszczał monachijczyków − w 47. minucie sfaulowany został Arjen Robben, który z powodu urazu nie mógł już kontynuować spotkania.

W miejsce kontuzjowanego Holendra na boisku zameldował się Javi Martinez. W przeciwieństwie do pierwszej części spotkania "Bawarczycy" zaczęli grać o wiele szybciej i składniej, czego efektem była wzorowo przeprowadzona akcja w 51. minucie.  James dograł idealnie do wybiegającego na wolne pole Tolisso, który bez chwili namysłu dograł do Lewandowskiego − nasz rodak z łatwością wpakował piłkę do pustej bramki.

Warto podkreślić, że dla naszego rodaka było to już 50. trafienie w 2017 roku zarówno dla kadry narodowej jak i klubu! Zaledwie sześć minut później mogło już być 2:0, lecz uderzenie Roberta Lewandowskiego minimalnie minęło się ze światłem bramki. Anderlecht próbował odpowiedzieć, ale przez pewien czas to monachijczycy kontrolowali przebieg spotkania.

Niestety w 63. minucie upór gospodarzy został nagrodzony − Łukasz Teodorczyk zgrał główką do Hanniego, który z łatwością pokonał Svena Ulreicha. Niemiecki golkiper nie krył złości na swoich kolegów, którzy dopuścili mistrzów Belgi tak łatwo do sytuacji bramkowej.

Tolisso ratuje zwycięstwo

Utracona bramka podziałała na klub ze stolicy Bawarii, który znowu ruszył do ataku. Kilka minut po utraconej bramce Kimmich świetnie dograł do nadbiegającego Roberta Lewandowskiego, jednakże Sels instynktownie wybronił uderzenie Polaka. Dobić próbował jeszcze James Rodriguez, lecz Kolumbijczyk został powstrzymany przez Spajicia.

Anderlecht nie miał również zamiaru składać broni i kiedy tylko nadarzała się okazja, to podopieczni Heina Vanhaezebroucka ruszali do ataku. Na całe szczęście to podopieczni Juppa Heynckesa okazali się skuteczniejsi − na dwanaście minut przed końcem spotkania Kimmich zacentrował futbolówkę wprost na  głowę Tolisso, który zdobył bramkę na 2:1.

W kolejnych minutach mistrzowie Niemiec starali się jeszcze podwyższyć wynik spotkania − w 84. minucie do rzutu wolnego podszedł Robert Lewandowski, lecz nasz rodak trafił tylko w mur. Kilkadziesiąt sekund później Tolisso mógł strzelić swojego drugiego gola, lecz Sels z trudem wybronił uderzenie Francuza.

Na minutę przed końcem regulaminowego czasu gry Sven Ulreich był zmuszony wyciągać piłkę z siatki, lecz szczęśliwie asystent arbitra głównego dopatrzył się spalonego Harbaouia. Ostatecznie wynik nie uległ już zmianie i Bayern zwyciężył 2:1.

Do akcji mistrzowie Niemiec wracają już za trzy dni, kiedy to w meczu 13. kolejki Bundesligi "Bawarczykom" przyjdzie zmierzyć się również na wyjeździe z Borussią Moenchengladbach. Początek spotkania w sobotę o 18:30.

Źródło: Własne
GabrielStach

Komentarze

Trwa wczytywanie komentarzy...