DieRoten.pl
Reklama

Kanonada strzelecka w Lipsku

fot.
Reklama

Bayern Monachium ma już za sobą szósty oficjalny mecz o stawkę w sezonie 2021/22. Tym razem drużynie prowadzonej przez Juliana Nagelsmanna przyszło mierzyć się w Bundeslidze.

Dosłownie przed chwilą dobiegło końca spotkanie z udziałem ekipy rekordowego mistrza Niemiec. Tym razem monachijczycy w ramach czwartej kolejki niemieckiej Bundesligi mierzyli się na wyjeździe z RB Lipsk. Dla FCB był to zarazem szósty mecz o stawkę w tym sezonie. 

Ostatecznie starcie na Red Bull Arenie w Lipsku zakończyło się wynikiem 4:1 na korzyść bawarskiego klubu. Jeśli mowa o bramkach, to na listę strzelców wpisywali się kolejno Robert LewandowskiJamal MusialaLeroy Sane oraz Eric Maxim Choupo-Moting.

Dzięki dzisiejszej wygranej nad RBL, podopieczni Juliana Nagelsmanna awansowali na drugą lokatę i po czterech kolejkach mają już 10 punktów. Pierwsze miejsce należy z kolei do VfL Wolfsburg, który może pochwalić się kompletem zwycięstw i dorobkiem 12 punktów. 

Tym razem mistrzowie Niemiec nie będą mieli zbyt dużo czasu na odpoczynek, analizę i przygotowania do kolejnego spotkania, albowiem już w najbliższy wtorek, klub ze stolicy Bawarii zagra na Camp Nou z Barceloną w ramach pierwszej kolejki fazy grupowej Ligi Mistrzów (początek boju o 21:00).

Lucas wraca po 112 dniach przerwy

Biorąc pod uwagę spotkanie sprzed dwóch tygodni, kiedy to zawodnicy „Gwiazdy Południa” pokonali na własnym podwórku Herthę BSC 5:0 po bramkach Thomasa Muellera, Jamala Musiali oraz Roberta Lewandowskiegoo (hat-trick), trener Nagelsmann dokonał łącznie trzech zmian.

Poza szeroką kadrą na dzisiejsze zawody na stadionie w Lipsku znalazło się dokładnie trzech piłkarzy pierwszego składu. Niezdolny do gry jest przede wszystkim Kingsley Coman (uraz łydki), który najpewniej będzie gotowy do gry za tydzień, kiedy to mistrzowie Niemiec podejmą u siebie VfL Bochum.

Ponadto listę nieobecnych uzupełniają tacy piłkarze jak Corentin Tolisso (uraz łydki), Omar Richards oraz Mickael Cuisance (nie zmieścili się w kadrze). Warto wspomnieć, że po niedawnych problemach z urazami, do akcji powrócili dziś Thomas Mueller oraz Alphonso Davies.

Biorąc pod uwagę taką, a nie inną sytuację kadrową, monachijczycy zawody na Red Bull Arenie rozpoczęli w następującym ustawieniu: Manuel Neuer w bramce, Lucas HernandezDayot Upamecano oraz Alphonso Davies w obronie. Duet środkowych pomocników tworzyli z kolei Joshua Kimmich oraz Leon Goretzka.

Jeśli mowa o skrzydłach, to Nagelsmann postawił na takich graczy jak Leroy Sane oraz Serge Gnabry. Podczas gdy funkcję napastnika pełnił tradycyjnie Robert Lewandowski, to za jego plecami wystąpił Thomas Mueller. Na ławce rezerwowych znaleźli się natomiast: Sven UlreichBouna SarrJosip StanišićTanguy NianzouJamal MusialaMalik Tillman, Niklas SueleMarcel Sabitzer oraz Eric Maxim Choupo-Moting.

Lewy strzela, Gnabry łapie kontuzję…

Zgodnie z oczekiwaniami i zapowiedziami Juliana Nagelsmanna, monachijczycy zaczęli z wysokiego C i od samego początku starali się narzucić rywalom swój styl gry. Mimo wszystko w 3. minucie błąd popełnił Upamecano, ale szczęśliwie dla gości, Lipsk nie wykorzystał okazji na zdobycie bramki.

Chwilę później przed dogodną sytuacją mógł znaleźć się Goretzka, ale pomocnik nieznacznie się pomylił. W 9. minucie potrzebna była pomoc systemu VAR. Ostatecznie sędzia wskazał na jedenasty metr, po tym jak ręką w polu karnym zagrał Kevin Kampl.

Do rzutu karnego podszedł Robert Lewandowski, który bez najmniejszych problemów pokonał Gulacsiego. Warto podkreślić, że dla naszego rodaka był to już 14. mecz z rzędu z co najmniej jednym strzelonym golem w Bundeslidze. Mimo szybko zdobytej bramki, podopieczni Nagelsmanna nie odpuszczali i starali się podwyższ prowadzenie. 

W 31. minucie na 2:0 mógł podwyższyć Gnabry, ale Niemiec nie wykorzystał idealnego podania Lewandowskiego i gospodarze mogli odetchnąć z ulgą. Cztery minuty później Angelino uderzył z kilku metrów, ale futbolówka przeleciała tuż obok bramki.

Następnie do głosu doszli zawodnicy „Byków”, którzy przeprowadzili kilka groźnych akcji, ale za każdym razem na posterunku stał Neuer. W 45. minucie powinno być 1:1, ale świetną interwencją popisał się kapitan bawarskiego klubu. Ostatecznie wynik nie uległ zmianie i monachijczycy udali się na przerwę z zasłużonym prowadzeniem 1:0. Niestety, ale tuż przed przerwą boisko z powodu kontuzji był zmuszony opuścić Gnabry…

Kanonada strzelecka w Lipsku

Po zmianie stron Julian Nagelsmann nie zdecydował się na żadna zmianę, zaś monachijczycy zaczęli z wysokiego C. Zaledwie dwie minuty po wznowieniu gry Alphonso Davies dograł do Jamala Musiali, który z pełnym spokojem wpakował piłkę do siatki. Chwilę później Lewandowski mógł strzelić na 3:0, ale Polak nie trafił w światło bramki…

Gospodarze odpowiedzieli błyskawicznie − Silva pokonał Neuera, ale po interwencji VAR, gol nie został uznany. Z minuty na minutę tempo gry rosło, zaś w 54. minucie sytuacje sam na sam zmarnował Lewandowski… Co się odwlecze, to nie uciecze.

W 54. minucie Musiala wypatrzył dobrze ustawionego Sane, który dołożył nogę i podwyższył na 3:0. Po zdobyciu trzeciego gola, podopieczni Nagelsmanan nieco odpuścili, co też wykorzystali gospodarze − w 58. minucie przepięknym trafieniem zza pola karnego popisał się Konrad Laimer.

Kontaktowe trafienie RBL sprawiło, że zespół Marscha coraz częściej atakował bramkę Neuera, który miał zdecydowanie więcej pracy niż w pierwszej połowie. W kolejnych minutach byliśmy świadkami wielu okazji bramkowych zarówno po stronie FCB, jak i Lipska.

Po kilkunastominutowej dominacji „Byków”, monachijczycy ponownie przejęli inicjatywę, ale wicemistrzowie Niemiec również przy każdej możliwej sposobności starali się zaatakować pole karne bawarskiego klubu. 

Do akcji monachijczycy wracają już niebawem, albowiem za niespełna trzy dni, mistrzowie Niemiec pojadą do Hiszpanii, gdzie na Camp Nou zagrają z Barceloną w ramach pierwszej kolejki elitarnych rozgrywek Champions League.

 

Źródło: Własne
GabrielStach

Komentarze

Trwa wczytywanie komentarzy...