DieRoten.pl
Reklama

Piąty tytuł! Bayern pokonał Borussię 3:2

fot.
Reklama

Klub ze stolicy Bawarii ma już za sobą czwarty oficjalny mecz o stawkę w sezonie 2020/21. Tym razem drużynie prowadzonej przez Hansiego Flicka przyszło mierzyć się w Superpucharze Niemiec.

Bayern Monachium pod wodzą Hansiego Flicka mierzył się dziś późnym wieczorem z drużyną Borussii Dortmund w ramach finału Superpucharu Niemiec. Przy okazji warto podkreślić, iż dla ekipy rekordowego mistrza Niemiec był to dokładnie czwarty oficjalny mecz o stawkę w sezonie 2020/21.

Ostatecznie spotkanie na Allianz Arenie w Monachium zakończyło się zwycięstwem monachijczyków, którzy pokonali swoich przeciwników z Zagłębia Ruhry 3:2. Bramki dla FCB zdobywali dziś kolejno Corentin Tolisso, Thomas Mueller oraz Joshua Kimmich.

Dla ekipy „Dumy Bawarii” był to dziś dokładnie piąty tytuł w 2020 roku! Będąc dokładniejszym mowa o takich trofeach jak: mistrzostwo Niemiec, Puchar Niemiec, Liga Mistrzów, Superpuchar Europy oraz Superpuchar Niemiec. Warto przypomnieć, że klub dokonał tej sztuki tylko raz w swojej historii − w 2013 roku.

Podobnie jak miało to miejsce w przypadku starcia z BVB, tak i tym razem mistrzowie Niemiec będą mieli niewiele czasu na regenerację i przygotowania do kolejnego spotkania, albowiem już w najbliższą niedzielę Bayern podejmie na własnym podwórku Herthę BSC (18:00).

Liczne zmiany w wyjściowej XI

Tym razem w porównaniu do starcia sprzed trzech dni, kiedy to monachijczycy w ubiegłą niedzielę zostali rozbici przez TSG Hoffenheim aż 4:1 (jedynego gola dla FCB zdobył Joshua Kimmich) w ramach drugiej kolejki niemieckiej Bundesligi, trener Hansi Flick zdecydował się na pięć zmian.

Poza szeroką kadrą na dzisiejsze zawody w Monachium znalazło się dokładnie pięciu zawodników. Jak już wiemy od kilku tygodni z kontuzją uda boryka się Tanguy Nianzou, który w październiku powinien jednak wrócić do treningów. Ponadto na około cztery tygodnie z zespołu wypadł także Leroy Sane.

To nie koniec, albowiem listę nieobecnych uzupełniają jeszcze Sven Ulreich, Mickael Cuisance (lada moment transfer do Leeds) oraz Leon Goretzka, któremu doskwierają problemy z plecami. Podobnie jak ostatnio − na ławce znalazło się kilku młodych i utalentowanych juniorów „Gwiazdy Południa”.

Mając na uwadze taką, a nie inną sytuację kadrową, klub ze stolicy Bawarii dzisiejsze zawody na Allianz Arenie zaczął w następującym ustawieniu: Manuel Neuer w bramce, Lucas Hernandez, Niklas Suele, Javi Martinez oraz Benjamin Pavard w obronie. W środku pola wystąpił duet Joshua Kimmich oraz Corentin Tolisso.

Jeśli mowa o ofensywie, to na skrzydłach zagrali Alphonso Davies oraz Kingsley Coman. Funkcję napastnika tradycyjnie pełnił Robert Lewandowski, zaś za jego plecami zagrał Thomas Mueller. Jeśli mowa o ławce rezerwowych, to znaleźli się tam: Alexander Nuebel, David Alaba, Jerome Boateng, Chris Richards, Serge Gnabry, Jamal Musiala, Adrian Fein, Joshua Zirkzee oraz Malik Tillman.

Zasłużone prowadzenie monachijczyków

Podopieczni Hansiego Flicka wyszli na murawę boiska w Monachium w bojowych nastrojach. Już w pierwszych minutach monachijczycy starali się zagrozić bramce strzeżonej przez Hitza, ale w dobrej formie znajdował się przede wszystkim Mats Hummels.

Goście z Dortmundu również starali się przedrzeć w pole karne „Bawarczyków”, ale dobrze ustawiona obrona FCB w porę rozbijała ataki swoich rywali. Na pierwszy celny strzał przyszło nam czekać do dziesiątej minuty, kiedy to szczęścia spróbował Joshua Kimmich, lecz golkiper BVB nie miał problemów z obroną strzału.

Bayern nie poddawał się jednak i stwarzał coraz większe zagrożenie, czego efektem był gol w 18. minucie, po wzorowo przeprowadzonej kontrze i trafieniu Corentina Tolisso. Gospodarze nie spuszczali jednak z tonu i idąc za ciosem próbowali podwyższyć prowadzenie. W 24. minucie na bramkę Neuera strzał oddał Reus, ale kapitan pewnie złapał piłkę.

Na trzynaście minut przed końcem pierwszej połowy Thomas Mueller został obsłużony idealnym dośrodkowaniem przez Alphonso Daviesa. Wychowanek bawarskiego klubu wyskoczył do główki i pewnie wpakował futbolówkę do siatki.

Niestety w 40. minucie dortmundczycy odpowiedzieli golem kontaktowym, po tym jak błąd w rozegraniu popełnił Pavard. Haaland dograł do niepilnowanego Brandta, który silnym uderzeniem pokonał Neuera. Koniec końców wynik nie uległ już zmianie i obie strony udały się na przerwę. Słowem podsumowania należy wspomnieć, że rezultat był w pełni zasłużony.

Kimmich ratuje Bayern

Goście z Dortmundu zaczęli drugą część spotkania bardzo odważnie i od samego początku starali się narzucić swoje tempo. Starania dortmundczyków przynosiły zamierzone efekty − Bayern miał coraz większe problemy i popełniał kolejne błędy, co też starali się wykorzystać piłkarze Borussii.

Niestety, ale w 55. minucie Manuel Neuer był zmuszony kapitulować po raz drugi. Delaney zagrał prostopadle do Haalanda, który w sytuacji sam na sam pewnym strzałem wpakował piłkę do siatki. Mistrzowie Niemiec momentalnie starali się odpowiedzieć, ale defensywa BVB nie pozwalała im na zbyt wiele.

Szczęścia próbowali m. in. Kimmich i Gnabry, który na boisku zameldował się kilka minut wcześniej. W 60. minucie powinno być 3:2, ale tym razem w pojedynku sam na sam z Haalandem, górą był Neuer, który popisał się świetną obroną przy uderzeniu Norwega. Po okresie lepszej gry Borussii, podopieczni Hansiego Flicka zaczęli ponownie przejmować kontrolę nad meczem.

Z minuty na minutę emocje były coraz większe, zaś obie drużyny dwoiły się i troiły, aby strzelić jeszcze choć jednego gola. Wyczekiwana bramka padła na 8 minut przed końcem regulaminowego czasu gry. Kimmich w ekwilibrystyczny sposób zdobył bramkę, która koniec końców przesądziła o ósmym Superpucharze monachijczyków historii!

Bayern będzie miał niewiele czasu na regenerację i przygotowania do następnego boju, albowiem w najbliższą niedzielę, zespół prowadzony przez Flicka zagra na własnym podwórku z Herthą BSC. Początek starcia na Allianz Arenę o 18:00.

Źródło: Własne
GabrielStach

Komentarze

Trwa wczytywanie komentarzy...