DieRoten.pl
Reklama

Nieskuteczny Bayern pokonany 2:1 przez Real

fot.
Reklama

Angielskie tygodnie nie mają końca! Bayern Monachium ma już za sobą kolejne spotkanie. Tym razem monachijczycy walczyli w rozgrywkach Ligi Mistrzów.

Wczorajszego wieczoru Bayern mierzył się na własnym podwórku z Monachium z ekipą Realu Madryt, który jak doskonale wiemy wygrywał Ligę Mistrzów dwukrotnie z rzędu. Niestety podobnie jak przed rokiem lepsi okazali się zawodnicy ze stolicy Hiszpanii.

Choć monachijczycy wypracowali sobie wiele sytuacji bramkowych, to głównym mankamentem w grze podopiecznych Juppa Heynckesa był brak skuteczności i odpowiedniego wykończenia. Ostatecznie mecz zakończył się porażką Bayernu 1:2.

Biorąc pod uwagę grę całego zespołu należy wyróżnić przede wszystkim Francka Ribery'ego, który mimo swojego wieku udowodnił, że klub nadal może na niego liczyć. Niestety sam Francuz nie wystarczy, aby pokonać taki klub jak Real.

Tym razem mistrzowie Niemiec będą mieli niespełna trzy dni na przygotowania do kolejnego meczu. W najbliższą sobotę podopieczni Juppa Heynckesa zmierzą się z Eintrachtem Frankfurt w ramach 32. kolejki niemieckiej Bundesligi.

Wszystkie działa na Real

W porównaniu do ostatniego ligowego pojedynku, w którym jak dobrze wiemy Bayern Monachium pokonał 3:0 na wyjeździe Hannover 96, trener Heynckes dokonał łącznie sześciu zmian w wyjściowej jedenastce.

72-letni szkoleniowiec bawarskiego zespołu nadal nie może korzystać z usług kontuzjowanych od dłuższego czasu zawodników, czyli Manuela Neuera oraz Kingsley'a Comana. Wszystko jednak wskazuje, że 32-latek powróci na dwa ostatnie mecze Bundesligi przeciwko Kolonii i VfB.

Niestety jak już doskonale wiemy do końca sezonu nie będziemy mogli też oglądać w akcji Arturo Vidalaktóry przeszedł operację kontuzjowanego kolana. Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami w kadrze zabrakło ponadto Davida Alabę.

Na całe szczęście gotowy do gry jest Corentin Tolisso, który znalazł się na ławce. Ekipa FCB zaczęła wczorajszy mecz na Allianz Arenie w następującym ustawieniu: Sven UlreichRafinhaJerome Boateng, Matts Hummels oraz Joshua Kimmich w obronie. Funkcję defensywnego pomocnika pełnił z kolei Javi Martinez.

W pomocy wystąpili z kolei tacy zawodnicy jak  Arjen RobbenJames RodriguezThomas MuellerFranck Ribery, zaś funkcję napastnika pełnił nie kto inny a Robert Lewandowski. Na ławce oprócz Tolisso znaleźli się jeszcze Tom StarkeNiklas SueleSebastian RudyJuan BernatThiago oraz Sandro Wagner.

Boczni obrońcy strzelają

Na pierwszą dogodną sytuację bramkową kibice Bayernu nie musieli czekać zbyt długo, albowiem tuż po pierwszym gwizdku w bardzo dobrej okazji znalazł się Thomas Mueller, lecz Niemiec nieszczęśliwie minął się z piłką...

Mimo pierwszego niepowodzenia podopieczni Juppa Heynckesa nie odpuszczali i dalej starali się zagrozić bramce Keylora Navasa. Niestety w 9. minucie z powodu urazu boisko był zmuszony przedwcześnie opuścić Arjen Robben. W jego miejsce na boisku pojawił się Thiago.

W kolejnych minutach obie ekipy grały bardzo ostrożnie, czyhając na błąd swoich rywali. Mimo wszystko "Bawarczycy" przez dłuższy okres utrzymywali się na połowie madryckiego zespołu. Niestety początkowo nic z tego nie wynikało... W 19. minucie wprost w bramkarza uderzył Rafinha.

Real również nie pozostawał obojętny i starał się zagrozić bramce FCB. Jednakże to monachijczycy jako pierwsi objęli prowadzenie, albowiem w 28. minucie starcia genialnym podaniem wykazał się James, który wypuścił na wolne pole Joshuę Kimmicha, który świetnym strzałem pokonał Keylora Navasa.

Zaledwie sześć minut później mogło być już 2:0, ale Franck Ribery popełnił błąd w przyjęciu i zaprzepaścił szansę na podwyższenie wyniku. Chwilę później z powodu urazu boisko opuścił Boateng... W 41. minucie kibice Bayernu znowu wstrzymali oddech, albowiem bliski bramki był tym razem Mats Hummels.

Niestety na minutę przed końcem regulaminowego czasu gry wyrównał Marcelo, który pozostawił Ulreicha bez jakichkolwiek szans. W doliczonym już czasie gry piłkarze "Die Roten" byli bliscy zdobycia kolejnych dwóch bramek – najpierw bliski szczęścia był Lewandowski, zaś chwilę później podwyższyć na 2:1 mógł Mueller. Wynik nie uległ już zmianie i obie ekipy udały się na zasłużoną przerwę.

Bayern próbuje, Real strzela

Na drugą część spotkania Bayern wyszedł w niezmienionym ustawieniu, podczas gdy "Zizou" wpuścił na boisko Asensio. Jak się później okazało Francuz idealnie trafił ze zmianą zawodnika. Początkowo inicjatywę przejęli piłkarze z Madrytu, lecz po pewnym czasie, to znowu mistrzowie Niemiec starali się kontrolować mecz.

Już w 50. minucie Franck Ribery wypracował kolejną świetną okazję bramkową, lecz Thomas Mueller spóźnił się minimalnie do centry francuskiego skrzydłowego. W kolejnych minutach mogliśmy oglądać raczej wyrównaną grę, lecz to goście zdobyli drugą i ostatnią bramkę tego wieczoru.

Dokładnie w 57. minucie Sven Ulreich po raz drugi w tym meczu był zmuszony wyciągać piłkę z własnej bramki. Błąd Rafinhii wykorzystał Marco Asensio, który pewnym strzałem pokonał golkipera FCB. Bayern z Riberym na czele nie składali jednak broni i raz za razem szukali szczęścia pod bramką Navasa.

Po niespełna godzinie kolejną świetną akcję zapoczątkował Ribery, lecz fantastyczną interwencją popisał się ponownie Keylor Navas. W 67. minucie mogło być 2:2, lecz z zamieszania pod polem karnym Realu nie wynikło nic na korzyść "Gwiazdy Połidnia".

Zarówno Bayern jak i Real starali się jeszcze zaatakować i zdobyć bramkę, lecz wynik nie uległ już zmianie. Bayern czeka teraz kilka dni odpoczynku, po czym w najbliższą sobotę przyjdzie im się mierzyć z Eintrachtem Frankfurt.

 

Źródło: Własne
GabrielStach

Komentarze

Trwa wczytywanie komentarzy...