DieRoten.pl
Reklama

Bayern zrewanżował się za jesień! Hoffenheim rozbite 4:1

fot. Photogenica
Reklama

Bayern Monachium ma już za sobą dwudziesty dziewiąty oficjalny mecz o stawkę w sezonie 2020/21. Tym razem drużynie prowadzonej przez Hansiego Flicka przyszło mierzyć się w rozgrywkach niemieckiej Bundesligi.

Dzisiejszego późnego popołudnia drużyna rekordowego mistrza Niemiec pod wodzą Hansiego Flicka, podejmowała na własnym podwórku w ramach dziewiętnastej kolejki niemieckiej Bundesligi ekipę TSG Hoffenheim. Dla piłkarzy FCB był to zarazem 29. mecz o stawkę w bieżącej kampanii.

Koniec końców pojedynek na pustej Allianz Arenie zakończył się w pełni zasłużonym zwycięstwem monachijczyków 4:1. Jeśli mowa o bramkach, to na listę strzelców wpisywali się kolejno Jerome Boateng, Thomas Mueller, Robert Lewandowski oraz Serge Gnabry.

Słowa uznania należą się również Manuelowi Neuerowi, który popisał się dziś kilkoma genialnymi interwencjami. Przy okazji warto nadmienić, iż strzelec gola na 4:1, czyli wspomniany wyżej Gnabry, zdobył gola po blisko 803 minutach przerwy (po raz ostatni strzelił 30 października 2020 roku w meczu z Kolonią).

Drużyna „Gwiazdy Południa” na przygotowania do kolejnego boju będzie miała kilka dni, albowiem w najbliższy piątek, mistrzowie Niemiec zagrają na wyjeździe z Herthą BSC na Olympiastadion w Berlinie. Początek starcia o 20:30. Warto nadmienić, iż dla FCB będzie to zarazem ostatni mecz przed wylotem do Kataru na Klubowe Mistrzostwa Świata.

Roca debiutuje w wyjściowej XI!

W porównaniu do spotkania sprzed niemalże tygodnia, kiedy to zespół rekordowego mistrza Niemiec rozbił na wyjeździe w ramach 18. kolejki ekipę Schalke 04 Gelsenkirchen aż 4:0 po bramkach Lewandowskiego, Alaby i Muellera (2), trener Flick zdecydował się w sumie na 3 zmiany.

Poza szeroką kadrą na dzisiejsze zawody w Monachium znalazło się dokładnie pięciu zawodników pierwszego składu. Wśród nich należy wymienić nieobecnego od połowy grudnia Tanguya Nianzou, który na całe szczęście jest coraz bliżej powrotu do treningów z resztą drużyny (może to nastąpić w przyszłym tygodniu).

Ponadto poza kadrą znaleźli się Corentin Tolisso (problemy mięśniowe), Alexander Nuebel (kontuzja kostki) oraz Leon Goretzka Javi Martinez (zakażeni koronawirusem). Od samego początku w akcji mogliśmy oglądać m. in. Marka Rokę, dla którego był to debiut w wyjściowej XI w Bundeslidze.

Mając więc na uwadze taką, a nie inną sytuację kadrową, mistrzowie Niemiec dzisiejszy bój na Allianz Arenie w Monachium rozpoczęli w następującym ustawieniu: Manuel Neuer w bramce, Benjamin Pavard, Jerome Boateng, David Alaba oraz Alphonso Davies w obronie. Duet środkowych pomocników tworzyli zaś Joshua Kimmich oraz Marc Roca.

Jeśli mowa o skrzydłach, to 55-latk postawił na dwójkę Kingsley Coman & Serge Gnabry. Podczas gdy funkcję napastnika tradycyjnie pełnił Robert Lewandowski, to za jego plecami wystąpił Thomas Mueller. Na ławce rezerwowych znaleźli się: Ron-Thorben Hoffmann, Lucas Hernandez, Chris Richards, Niklas Suele, Bouna Sarr, Leroy Sane, Jamal Musiala, Douglas Costa oraz Eric Maxim Choupo-Moting.

Mueller i Boateng z bramkami

Jak można było się spodziewać, gospodarze zaczęli bardzo odważnie i już od pierwszych minut szukali zagrożenia pod bramką Baumanna. Choć Bayern momentalnie przejął kontrolę nad spotkaniem, to jako pierwsi groźną akcję przeprowadzili piłkarze TSG Hoffenheim.

W 7. minucie Bebou znalazł się w doskonałej sytuacji sam na sam z Manu Neuerem, ale golkiper FCB zachował zimną krew do końca i popisał się genialną interwencją, broniąc uderzenie napastnika TSG. Na odpowiedź ze strony monachijczyków przyszło nam czekać do 15. minuty, kiedy to bliski szczęścia był Thomas Mueller.

Wychowanek „Gwiazdy Południa” niepilnowany w polu karnym postanowił przelobować bramkarza gości, ale piłka uderzyła tylko w poprzeczkę... W 26. minucie ponownie zagotowało się pod polem karnym mistrzów Niemiec − w kolejnej doskonałej sytuacji znalazł się Bebou, ale i tym razem Togijczyk zmarnował okazję.

Na trzynaście minut przed końcem pierwszej połowy „Bawarczycy” w końcu znaleźli receptę na Baumanna, po tym jak Niemiec obronił m. in. uderzenia Roki czy Muellera. Z rzutu rożnego prosto na głowę Boatenga dośrodkował Kimmich. Jerome pewnie wyskoczył i wpakował piłkę do siatki. Dla monachijczyków prowadzenie 1:0 nie było jednak wystarczające.

W 43. minucie na 2:0 podwyższył Thomas Mueller, po tym jak został obsłużony przez Roberta Lewandowskiego. Mimo wszystko radość Bayernu nie trwała zbyt długo, gdyż na minutę przed końcem regulaminowego czasu gry gola kontaktowego zdobył Kramaric... Wynik nie uległ już zmianie i obie strony udały się na przerwę.

Ofensywa FCB w natarciu

Tym razem to piłkarze gości zaczęli bardzo odważnie i już na samym początku drugiej połowy wypracowali sobie dwie dogodne okazje bramkowe. Po kilku minutach monachijczycy ponownie przejęli jednak kontrolę nad spotkaniem, zaś w 52. minucie szczęścia próbował Coman, jednakże Baumann obronił uderzenie Francuza.

Raptem pięć minut później nieporozumienie pod polem karnym Hoffenheim wykorzystał Robert Lewandowski, który bez najmniejszych problemów wpakował piłkę do pustej bramki, zdobywając swojego 24. gola w tym sezonie ligowym. Mistrzowie Niemiec nie odpuszczali i idąc za ciosem starali się strzelić kolejne bramki.

Po godzinie gry mogło być 4:1, ale golkiper TSG świetnie wybronił groźny strzał Kimmicha. W 64. minucie było już po zawodach − Serge Gnabry w sytuacji sam na sam nie pomylił się i podwyższył na 4:1, przełamując swoją strzelecką niemoc na boiskach niemieckiej Bundesligi po 803 minutach przerwy!

Choć tempo gry nieco spadło, to w dalszym ciągu gospodarze dyktowali warunki. W 70. minucie przepięknym i potężnym zarazem uderzeniem z dystansu popisał się Benjamin Pavard, jednakże gol nie został uznany, ponieważ Sane znajdował się wcześniej na spalonym. W końcówce podopieczni Hoenessa mogli zdobyć jeszcze kontaktowego gola, ale fenomenalną wręcz paradą popisał się Neuer. Ostatecznie wynik nie uległ już zmianie i FCB zasłużenie zwyciężyło 4:1.

Tym razem „Bawarczycy” na przygotowania będą mieli sześć dni, kiedy to w najbliższy piątek (5 lutego) rozegrają ostatni mecz przed wylotem do Kataru na Klubowe Mistrzostwa Świata. Rywalem monachijczyków w starciu 20. kolejki niemieckiej Bundesligi będzie ekipa Herthy BSC (początek boju o 20:30).

Źródło: Własne
GabrielStach

Komentarze

Trwa wczytywanie komentarzy...