DieRoten.pl
Reklama

Bayern zmniejsza stratę do BVB: Mainz ograne 2:1

fot.
Reklama

Bayern Monachium ma już za sobą czternasty oficjalny mecz w ramach nowego sezonu. Tym razem podopiecznym Niko Kovaca przyszło się mierzyć w rozgrywkach niemieckiej Bundesligi.

Dziś późnym popołudniem rywalem ekipy rekordowego mistrza Niemiec była drużyna prowadzona przez Sandro Schwarza, czyli FSV Mainz 05. Dla monachijczyków było to już  trzecie wyjazdowe spotkanie z rzędu od momentu zakończenia drugiej przerwy reprezentacyjnej.

Ostatecznie starcie dziewiątej kolejki na Opel Arenie zakończyło się zwycięstwem Bayernu 2:1. Bramki dla klubu ze stolicy Bawarii zdobywali kolejno Leon Goretzka (w pierwszej części spotkania) oraz Thiago, któremu asystował nasz rodak Robert Lewandowski.

Choć gra podopiecznych Niko Kovaca nadal pozostawia wiele do życzenia (widać już pewną poprawę), to najważniejszą rzeczą jest bez dwóch zdań fakt, że "Bawarczycy" wracają do Monachium z kompletem punktów. Co więcej punkty straciła dziś także Borussia Dortmund, która zremisowała 2:2 z Herthą BSC. Oznacza to zarazem, iż strata do liderującego BVB wynosi już 2 punkty.

Angielskich tygodni nie ma końca. Do następnego spotkania Manuel Neuer i spółka również mają niewiele czasu na przygotowania, albowiem w najbliższy wtorek piłkarze "Gwiazdy Południa" powalczą o awans w drugiej rundzie Pucharu Niemiec z SV Roedinghausen.

Mueller wraca do wyjściowej XI

W porównaniu do ostatniego meczu w trzeciej kolejce fazy grupowej Ligi Mistrzów, w którym przypomnijmy monachijczycy pokonali na wyjeździe AEK Ateny 2:0 po bramkach Javiego Martineza oraz Roberta Lewandowskiego, 47-letni trener FCB dokonał łącznie czterech zmian.

Niko Kovac nadal nie może korzystać z usług dwójki kontuzjowanych od początku sezonów francuskich pomocników. Jak już wspominaliśmy kilkukrotnie na przestrzeni ostatnich tygodni mowa o takich piłkarzach jak Kingsley Coman (zerwanie więzozrostu) oraz Corentin Tolisso (zerwane więzadło krzyżowe w kolanie).

Ponadto w Monachium pozostał także Arjen Robben, który odbywa karę zawieszenia za czerwoną kartkę w pojedynku z VfL Wolfsburg. Do wyjściowej jedenastki po dwóch meczach przerwy powrócił zarówno Jerome Boateng, jak i Thomas Mueller. Początkowo miał grać Mats Hummels, lecz Niemiec nabawił się urazu podczas rozgrzewki.

Zawodnicy "Dumy Bawarii" rozpoczęli więc dzisiejsze zawody na Opel Arenie w Moguncji w następującym ustawieniu: Manuel Neuer w bramce, Joshua Kimmich, Niklas Suele, wspomniany wyżej Boateng oraz David Alaba w obronie. W pomocy z kolei zagrali: Javi Martinez, Thiago, Leon Goretzka, Serge Gnabry oraz Thomas Mueller.

Na szpicy jak zwykle wystąpił niezastąpiony Robert Lewandowski. Jeśli natomiast mówimy o ławce rezerwowych, to znaleźli się na niej następujący piłkarze: Sven Ulreich, Mats Hummels, Rafinha, Franck Ribery, James Rodriguez, Renato Sanches oraz Sandro Wagner.

Goretzka daje prowadzenie

Jak to zwykle bywa w ostatnich tygodniach Bayern zaczął z wysokiego C, ale gospodarze od samego początku wykazywali solidność w defensywie i nie pozwalali swoim rywalom na zbyt wiele. Monachijczycy stale przeważali, ale nie wynikało z tego zbyt wiele dobrego, jeśli mowa o groźnych sytuacjach w polu karnym FSV.

Na pierwszą dogodną okazję "Bawarczyków" przyszło nam czekać do 20. minuty, kiedy to bliski szczęścia był Thomas Mueller, któremu dogrywał David Alaba. Niestety Niemiec zaprzepaścił okazję. Kilka minut później powinno być 1:0 dla Bayernu, lecz mocno uderzona przez Kimmicha futbolówka uderzyła w poprzeczkę.

W 31. minucie sympatycy "Die Roten" na Opel Arenie wybuchli euforią, albowiem gola dla swojego klubu zdobył Thiago. Sędzia jednak po skorzystaniu z technologii VAR odgwizdał faul Lewandowskiego i bramka nie została uznana. Podopieczni Niko Kovaca nie odpuszczali jednak.

Z minuty na minutę gra FCB wyglądała coraz lepiej, czego efektem był upragniony gol na sześć minut przed końcem pierwszej połowy. Joshua Kimmich świetnym dośrodkowaniem obsłużył Goretzkę, który precyzyjnym uderzeniem z woleja pokonał golkipera FSV Mainz.

Piłkarze klubu ze stolicy Bawarii próbowali jeszcze wykorzystać swoją przewagę, ale koniec końców wynik nie uległ już zmianie i obie ekipy udały się na przerwę. Co by nie mówić, to wynik 1:0 na korzyść Bayernu był w pełni zasłużony.

Mainz wyrównuje, ale Thiago zapewnia zwycięstwo

Mainz zaczęło bardzo odważnie drugą połowę i błyskawicznie ruszyło do ataku. Początkowo goście skutecznie opierali się atakom FSV, ale w 48. minucie starania moguncjan zostały nagrodzone, kiedy to do bezpańskiej piłki w polu karnym FCB dopadł Boetius. Spory błąd popełniała defensywa "Bawarczyków".

Niestety kilka minut później boisko przedwcześnie był zmuszony opuścić Goretzka, który nabawił się urazu kostki. Mistrzowie Niemiec starali się od razu odpowiedzieć bramką, ale podobnie jak w pierwszych 45 minutach brakowało skuteczności i odpowiedniego wykończenia.

W 62. minucie na całe szczęście monachijczycy popisali się bardzo dobrą akcją − Renato Sanches odebrał piłkę na połowie gospodarzy, odegrał do Lewandowskiego, który następnie świetnie podał do Thiago. Hiszpan ofiarnie wykorzystał dogranie i wpisał się na listę strzelców. Po strzeleniu drugiej bramki podopieczni Niko Kovaca ostudzili swoje zapały.

Na dwanaście minut przed końcem regulaminowego czasu gry bliski trafienia był Javi Martinez, lecz uderzenie Hiszpana z dystansu trafiło tylko w słupek. Dosłownie 120 sekund później genialnym rajdem popisał się Niklas Suele, który przebiegł niemalże całe boisko, ale zmarnował okazję sam na sam.

Gospodarze z Moguncji próbowali jeszcze coś wskórać, ale "Bawarczycy" nie popełnili już błędu i ostatecznie pojedynek na Opel Arenie zakończył się zwycięstwem Bayernu 2:1. Do akcji Manuel Neuer i spółka wracają już za trzy dni, kiedy to w starciu drugiej rundy Pucharu Niemiec zagrają z SV Roedinghausen.

Źródło: Własne
GabrielStach

Komentarze

Trwa wczytywanie komentarzy...