DieRoten.pl
Reklama

Bayern zbliża się do BVB! Lipsk pokonany 1:0

fot.
Reklama

Bayern Monachium ma już za sobą dwudziesty piąty oficjalny mecz w ramach nowego sezonu. Tym razem podopiecznym Niko Kovaca przyszło się mierzyć w rozgrywkach Bundesligi.

Dziś późnym wieczorem zespół rekordowego mistrza Niemiec prowadzony przez Niko Kovaca mierzył się w pojedynku szesnastej kolejki rozgrywek ligowych z ekipą RB Lipsk. W porównaniu do poprzedniego meczu monachijczycy dziś sporo się namęczyli i momentami nie zachwycali swoją skutecznością w ofensywie.

Ostatecznie spotkanie na Allianz Arenie w Monachium zakończyło się skromnym, ale jakże cennym zwycięstwem 1:0. Jedynego gola w samej końcówce zdobył Franck Ribery, który pojawił się na boisku za kontuzjowanego Serge'a Gnabry'ego.

Mimo niezbyt dobrego stylu, to najważniejsze, że trzy punkty pozostały w stolicy Bawarii. Dzięki dzisiejszej wygranej strata zawodników "Gwiazdy Południa" do liderów z Bundesligi wynosi już tylko sześć punktów. Na domiar wszystkiego swoje jubileuszowe, bo setne spotkanie zagrał Mats Hummels.

Podobnie jak ostatnio piłkarze "Dumy Bawarii" nie  będą mieli zbyt dużo czasu na przygotowania do ostatniego w tym roku kalendarzowym meczu. Dokładnie w sobotę o 18:30 rywalem Manuela Neuera i spółki będzie drużyna Eintrachtu Frankfurt, z którą "Bawarczycy" mieli już okazję rywalizować w tym roku (w Superpucharze Niemiec).

Kovac nie zmienia zwycięskiej XI

W porównaniu do ostatniego starcia piętnastej kolejki rozgrywek ligowych, w której przypomnijmy Bayern rozbił 4:0 na wyjeździe Hannover 96 po bramkach Kimmicha, Alaby, Gnabry'ego i Lewandowskiego, trener Niko Kovac wystawił dokładnie taką samą jedenastkę.

Poza szeroką kadrą meczową na dzisiejszy mecz znalazło się przede wszystkim dwóch kontuzjowanych od dłuższego czasu zawodników. Będąc dokładniejszym mowa o takich graczach jak Corentin Tolisso (zerwane więzadło krzyżowe w kolanie) oraz James Rodriguez (kontuzja kolana).

Trzecim niezdolnym do gry piłkarzem jest Arjen Robben, który z całą pewnością nie będzie gotowy na ostatni w tym roku bój z Eintrachtem Frankfurt. Sporym zaskoczeniem jest brak w 18-stce meczowej Jerome'a Boatenga. Jak się dowiedzieliśmy Niemiec boryka się z zakleszczeniem nerwu w plecach. Rosłego stopera w kadrze zastąpił utalentowany Lukas Mai.

Ekipa rekordowego mistrza Niemiec rozpoczęła więc dzisiejsze zawody na własnym podwórku w Monachium w następującym ustawieniu: Manuel Neuer w bramce, David AlabaMats HummelsNiklas Suele oraz Joshua Kimmich w obronie. W pomocy wystąpili: ThiagoLeon Goretzka, Kingsley ComanSerge Gnabry oraz Thomas Mueller.

Na szpicy zagrał nie kto inny, a najlepszy strzelec Bayernu w ostatnich latach, czyli Robert Lewandowski. Na ławce rezerwowych zasiedli natomiast tacy piłkarze jak: Sven UlreichFranck RiberyRafinhaJavi MartinezSandro WagnerRenato Sanches oraz wspomniany Lukas Mai.

Usypiające pierwsze 45 minut

Podopieczni Niko Kovaca podobnie jak w ostatnich pojedynkach zaczęli bardzo odważnie i już w pierwszej minucie zagrożenie pod bramką gości stworzył Serge Gnabry. Jakiś czas później ekipa z Lipska odpowiedziała uderzeniem Laimera z dystansu, ale Manuel Neuer pewnie złapał futbolówkę.

W kolejnych minutach byliśmy świadkami dość powolnego budowania akcji z obu stron, co też mogło momentami usypiać widzów tego starcia. Mistrzowie Niemiec co prawda dochodzili do sytuacji, ale większości z nich brakowało dynamiki i odpowiedniego wykończenia. W 23. minucie ponownie musiał interweniować kapitan FCB, który wybronił groźne uderzenie Brumy z dystansu.

Monachijczycy odpowiedzieli na to zagrożenie bardzo szybko − w 25. minucie Serge Gnabry idealnie wypuścił w uliczkę Roberta Lewandowskiego, który jednak w sytuacji sam na sam z bramkarzem, nie był w stanie pokonać Gulacsiego. Piłka po interwencji Węgra odbiła się jeszcze w słupek i wylądowała poza polem.

Niestety dwie minuty później kontuzji doznał Serge Gnabry, który najwyraźniej naciągnął mięsień pachwiny. Młodego Niemca zastąpił Franck Ribery. Pojawienie się Francuza niewiele wniosło do gry "Bawarczyków". Na dziewięć minut przed końcem pierwszej połowy gospodarzy uratowała poprzeczka, po tym jak Upamecano uderzył na bramkę Neuera po rzucie rożnym.

W końcówce pierwszych 45 minut akcje obu drużyn nabrały nieco na tempie, ale wciąż było to zbyt mało, aby doprowadzić do zdobycia bramki. Ostatecznie wynik nie uległ już zmianie i obie strony po prawie bezbarwnej grze udały się na przerwę.

Bramka i czerwone kartki

Po zmianie stron Bayern starał się od razu zaatakować bramkę gości z Saksonii, ale podobnie jak w pierwszej połowie monachijczycy robili to nieskutecznie. W 48. minucie kibice na Allianz Arenie na chwilę zamarli w ciszy, kiedy to Timo Werner mocnym wolejem posłał piłkę nad bramką FCB.

Nieco ponad dziesięć minut później "Bawarczycy" przeprowadzili bardzo składną akcję z udziałem Muellera, Comana i Lewandowskiego. Francuski skrzydłowy dograł wzdłuż bramki po podaniu od Thomasa, ale nasz rodak nie zdążył dostawić nogi i piłkarze "Dumy Bawarii" ponownie musieli obejść się smakiem.

Chwilę później ponownie w dobrej sytuacji znalazł się nasz rodak, ale 30-latek został w porę uprzedzony przez świetnie dysponowanego Upamecano. W kolejnych minutach obraz gry niewiele ulegał zmianie. Zarówno Bayern, jak i RB Lipsk starali się zagrozić bramce swoich rywali, ale niewiele z tego wynikało...

W 65. minucie szczęścia z dystansu spróbował Renato Sanches, ale Portugalczyk użył zbyt dużo siły. Nieco ponad osiem minut później powinno być 1:0, po tym jak Alaba obsłużył idealnym podaniem Muellera. Niestety piłka po uderzeniu Niemca minimalnie przeleciała obok słupka. Bayern nie odpuszczał − w pewnym momencie Gulacsi wypuścił piłkę z rąk, ale Suele fatalnie przestrzelił z kilku metrów.

Dosłownie chwilę później kolejną świetną interwencją popisał się golkiper RBL, który wybronił uderzenia Kimmicha. Gospodarze zostali w końcu nagrodzeni − do wybitej przez obronę Lipska piłki dopadł Franck Ribery, który nawinął jeszcze dwóch rywali i pewnym strzałem wpakował piłkę do siatki.

Niestety w końcówce spotkania byliśmy jeszcze świadkami dwóch czerwonych kartek − dla Ilsankera oraz Sanchesa. Ostatecznie wynik nie uległ już zmianie i Bayern dopisał do swojego dorobku kolejne trzy oczka. Do akcji FCB wraca już w sobotę, kiedy to zagra na wyjeździe z Eintrachtem Frankfurt.

Źródło: Własne
GabrielStach

Komentarze

Trwa wczytywanie komentarzy...