DieRoten.pl
Reklama

Sabry show! Bayern gromi Schalke 8:0!

fot.
Reklama

Bayern Monachium ma już za sobą pierwszy oficjalny mecz w ramach sezonu 2020/21. Tym razem drużynie prowadzonej przez Hansiego Flicka przyszło walczyć o punkty w Bundeslidze.

Drużyna rekordowego mistrza Niemiec pod wodzą Hansiego Flicka mierzyła się dziś w Monachium w ramach pierwszej kolejki Bundesligi z drużyną Schalke 04 Gelsenkirchen. Warto przy okazji podkreślić, iż dla monachijczyków był to dokładnie pierwszy oficjalny mecz o stawkę w sezonie 2020/21!

Koniec końców pojedynek na Allianz Arenie zakończył się w pełni zasłużonym zwycięstwem monachijczyków, którzy zaaplikowali swoim rywalom aż 8 bramek! Do siatki rywali trafiali dziś: Serge Gnabry (3), Robert Lewandowski, Jamal Musiala, Thomas Mueller, Leon Goretzka oraz Leroy Sane.

Warto przy okazji nadmienić, iż odnosząc zwycięstwo 8:0, klub ze stolicy Bawarii ustanowił nowy rekord − to najwyższa wygrana w meczu otwarcia w historii Bundesligi.

Mistrzowie Niemiec na regenerację i przygotowania do kolejnego spotkania będą mieli niewiele czasu, albowiem już w najbliższy czwartek, ekipę „Dumy Bawarii” czeka bój o trofeum Superpucharu Europy z Sevillą. Mecz w Budapeszcie odbędzie się 24 września o 21:00.

Sane debiutuje!

Mając na uwadze starcie sprzed niemalże miesiąca, kiedy to monachijczycy w ramach finału Ligi Mistrzów pokonali Paris Saint-Germain 1:0 (po bramce Kingsleya Comana), trener Hansi Flick zdecydował się dokonać łącznie czterech zmian.

Poza szeroką kadrą na dzisiejsze zawody w Monachium znalazło się dokładnie czterech zawodników. Mowa przede wszystkim o Tanguyu Nianzou, który nabawił się kontuzji uda oraz Kingsleyu Comanie (kwarantanna). Co więcej z powodu problemów mięśniowych, 55-latek nie mógł dziś skorzystać także z usług Davida Alaby. Czwartym nieobecnym jest z kolei Adrian Fein.

Warto nadmienić, iż od pierwszych minut przyszło nam oglądać nowy nabytek bawarskiego klubu, czyli Leroya Sane, który w przeszłości miał już przecież okazję grać w Schalke 04 Gelsenkirchen.

Mając na uwadze taką, a nie inną sytuację kadrową, mistrzowie Niemiec dzisiejsze starcie na Allianz Arenie w Monachium rozpoczęli w następującym ustawieniu: Manuel Neuer w bramce, Lucas HernandezJerome BoatengNiklas Suele oraz Benjamin Pavard w obronie. W przypadku środka pola wystąpił duet Joshua Kimmich, & Leon Goretzka.

Jeśli natomiast mowa o skrzydłach, to Hansi postawił na Leroya Sana oraz Serge'a Gnabry'ego. Funkcję napastnika tradycyjnie pełnił Robert Lewandowski, podczas gdy za jego plecami wystąpił Thomas Mueller. Na ławce rezerwowych zasiedli z kolei: Alex NuebelSven Ulreich, Alphonso DaviesCorentin TolissoMickael CuisanceJavi Martinez, Chris Richards, Jamal Musiala oraz Joshua Zirkzee.

Koncertowa gra Bayernu

Ku zaskoczeniu, to ekipa z Gelsenkirchen była groźniejsza na samym początku spotkania. Już w pierwszej minucie goście przeprowadzili groźną akcję, która na całe szczęście nie zakończyła się bramką. Monachijczycy błyskawicznie jednak odzyskali kontrolę nad meczem i zaczęli grać swój futbol.

Na pierwszego gola nie przyszło nam czekać zbyt długo, albowiem już w czwartej minucie Serge Gnabry został obsłużony dokładnym podaniem za plecy obrońców S04. Niemiec obrócił się z piłką i bez najmniejszych problemów wpakował piłkę do bramki strzeżonej przez Ralfa Faehrmanna.

Mistrzowie Niemiec nie zamierzali jednak odpuszczać i mimo szybkiego trafienia, idąc za ciosem, starali się podwyższyć prowadzenie. Gospodarze nieustannie nacierali, czego efektem była bramka na 2:0 w 19. minucie. Tym razem na listę strzelców wpisał się Leon Goretzka, który po genialnym dograniu Muellera, mocnym strzałem pokonał golkipera „Die Koenigsblauen”.

Na kwadrans przed końcem starcia, rzut karny wywalczył Robert Lewandowski, który został sfaulowany w polu karnym przez Kabaka. Sędzia nie miał wątpliwości i wskazał na jedenasty metr. Do jedenastki podszedł sam poszkodowany, który w swoim stylu wykorzystał karnego i podwyższył prowadzenie na 3:0.

W kolejnych minutach podopieczni Hansiego Flicka mieli jeszcze kilka dogodnych okazji, ale decydującym czynnikiem był brak odpowiedniego wykończenia i pech. Koniec końców wynik nie uległ już zmianie i obie strony udały się na przerwę. Widząc taką grę FCB − można było tylko bić brawa.

Sane i Gnabry dają koncert

Mistrzowie Niemiec drugą część spotkania zaczęli z wysokiego C. Zaledwie dwie minuty po wznowieniu gry, Leroy Sane minął bramkarza Schalke, po czym dograł do niepilnowanego Gnabry'ego. Niemiecki skrzydłowy bez najmniejszych problemów wpakował piłkę do siatki i zdobył drugiego gola.

Kilka minut później podopieczni Davida Wagnera byli bliscy strzelenia kontaktowego gola, ale kapitalnie interweniował Niklas Suele, który zażegnał niebezpieczeństwu w polu karnym FCB. W 59. minucie byliśmy świadkami kolejnej świetnej akcji w wykonaniu duetu Leroy Sane oraz Serge Gnabry.

Nowy nabytek przedarł się z piłką przez zasieki obronne S04, po czym wystawił futbolówkę do towarzyszącego mu Gnabry'ego. 25-latek zachował zimną krew do końca i skompletował hat-tricka, strzelając do niemalże pustej bramki.

5:0 to jednak za mało dla monachijczyków. W 69. minucie Lewandowski raboną dograł do Thomasa Muellera, który uderzeniem z pierwszej piłki podwyższył na 6:0. Mistrzowie Niemiec nie odpuszczali − raptem dwie minuty później w sytuacji sam na sam, Sane pokonał golkipera gości i zaliczył trafienie w swoim debiucie!

Kropkę nad i w 81. minucie postawił wprowadzony w drugiej połowie Jamal Musiala, który wbiegł w pole karne i mocnym uderzeniem zmusił Faehrmanna do kapitulacji po raz ósmy w tym starciu. Koniec końców wynik nie uległ już zmianie i „Bawarczycy” w pełni zasłużenie zwyciężyli 8:0. W swoim kolejnym meczu, podopieczni Hansiego Flicka zmierzą się z Sevillą w ramach Superpucharu Europy. Początek pojedynku na Puskas Arenie w Budapeszcie dokładnie 24 września (czwartek) o 21:00.

Źródło: Własne
GabrielStach

Komentarze

Trwa wczytywanie komentarzy...