DieRoten.pl
Reklama

Pogrom na koniec sezonu! Wolfsburg rozbity 4:0!

fot.
Reklama

Bayern Monachium ma już za sobą czterdziesty siódmy oficjalny mecz w ramach sezonu 2019/20. Tym razem drużynie prowadzonej przez Hansiego Flicka przyszło walczyć o punkty w rozgrywkach Bundesligi.

Klub ze stolicy Bawarii pod wodzą Hansiego Flicka mierzył się dziś na wyjeździe w ramach 34. i ostatniej zarazem kolejki niemieckiej Bundesligi z drużyną VfL Wolfsburg. Jako ciekawostkę warto nadmienić, iż dla monachijczyków było to już czterdzieste ósme spotkanie o stawkę w tym sezonie.

Koniec końców pojedynek na Volkswagen-Arenie w Wolfsburgu zakończył się w pełni zasłużonym zwycięstwem monachijczyków 4:0. Bramki dla ekipy „Gwiazdy Południa” zdobywali kolejno Kingsley Coman, Mickael Cuisance, Robert Lewandowski oraz Thomas Mueller.

Bayern przypieczętował tym samym swoje mistrzostwo Niemczech i zakończył zmagania z dorobkiem 82 punktów (13 oczek przewagi nad Borussią Dortmund). Warto przy okazji wspomnieć, że „Bawarczycy” zdobyli w sumie 100 bramek i pobili swój drugi najlepszy wynik w historii (98 trafień w kampanii 2012/13).

Podopieczni Hansiego Flicka na regenerację i przygotowania do kolejnego spotkania będą mieli cały tydzień. Tym razem stawka będzie o wiele większa, albowiem w przyszłą sobotę na Stadionie Olimpijskim w Berlinie odbędzie się finał Pucharu Niemiec, w którym to monachijczycy powalczą o trofeum z Bayerem 04 Leverkusen.

Odriozola i Cuisance od początku

W porównaniu do spotkania sprzed siedmiu dni, kiedy to piłkarze rekordowego mistrza Niemiec pokonali na własnym podwórku SC Freiburg w ramach 33. kolejki 3:1 (po bramkach Kimmicha i dwukrotnie Lewandowskiego), trener Hansi Flick zdecydował się dokonać łącznie sześciu zmian w wyjściowej XI.

Poza szeroką kadrą na dzisiejsze zawody w Wolfsburgu znalazło się dokładnie trzech zawodników. Mowa rzecz jasna przede wszystkim o kontuzjowanym od początku sezonu Niklasie Suele, który na całe szczęście pracuje z drużyną od dłuższego czasu i jest bardzo bliski powrotu na boiska (niewykluczone, że za tydzień znajdzie się na ławce).

Poza wspomnianym wyżej defensorem, 55-letni szkoleniowiec „Gwiazdy Południa” był zmuszony radzić sobie również bez takich zawodników jak Corentin Tolisso (kontuzja kostki), Thiago (kontuzja pachwiny) oraz Javiego Martineza. Co do składu, to zgodnie z obietnicą Hansiego, szansę gry od początku otrzymał Alvaro Odriozola.

Tym samym dzisiejsze zawody na Volkswagen-Arenie mistrzowie Niemiec rozpoczęli w następującym ustawieniu: Manuel Neuer w bramce, Alvaro Odriozola, Jerome Boateng, David Alaba oraz Alphonso Davies w obronie. W środku pomocy wystąpił z kolei duet Mickael Cuisance oraz Leon Goretzka.

W przypadku skrzydłowych Flick zdecydował się na takich graczy jak Kingsley Coman oraz Serge Gnabry. Funkcję napastnika tradycyjnie pełnił Robert Lewandowski, podczas gdy za jego plecami wystąpił Thomas Mueller. Na ławce znaleźli się: Sven Ulreich, Joshua Kimmich, Benjamin Pavard, Lucas Hernandez, Oliver Batista MeierJoshua Zirkzee, Ivan Perisic, Philippe Coutinho oraz Sarpreet Singh.

Cuisance niczym Robben

Jak można było się spodziewać Bayern zaczął bardzo ofensywnie, zaś na pierwszego gola w tym spotkaniu nie przyszło nam czekać zbyt długo. Dokładnie w 4. minucie Thomas Mueller zagrał idealną piłkę do Kingsley'a Comana, który bez najmniejszych problemów pokonał golkipera Wolfsburga.

Gospodarze nie poddawali się i choć robili co w swojej mocy, aby odpowiedzieć na straconego gola, to monachijczycy skutecznie odpierali próby ataku ze strony VfL. W kolejnych minutach starcia na Volkswagen-Arenie byliśmy świadkami raczej dość spokojnej gry ze strony obu drużyn.

W 17. minucie Brekalo przebiegł z piłką spory dystans i postanowił uderzyć zza pola karnego, ale szczęśliwie dla „Bawarczyków” pomocnik uderzył niecelnie. Chwilę później mogło być 1:1, po tym jak wspomniany wcześniej Brekalo zdecydował się na kolejny strzał, lecz tym razem świetnym refleksem wykazał się Manuel Neuer.

Mistrzowie Niemiec rozbudzili się i zaczęli grać coraz lepiej. W 22. minucie bliski szczęścia był Gnabry, lecz Casteels wyciągnął się jak struna i uratował kolegów przed stratą drugiej bramki. Osiem minut później Coman mógł skompletować dublet, lecz Francuz spudłował z bardzo bliskiej odległości...

Podopieczni Hansiego Flicka w dalszym ciągu starali się podwyższyć prowadzenie. W 36. minucie Lewandowski mógł wpisać się na listę strzelców, ale ponownie górą był golkiper gospodarzy. Kilkadziesiąt sekund później cierpliwość FCB została nagrodzona ‒ Cuisance niczym Arjen Robben uderzył zza pola karnego, pozostawiając bramkarza VfL bez szans na obronę. Ostatecznie wynik nie uległ już zmianie i obie strony udały się na przerwę.

Bayern nie odpuszcza!

Po zmianie stron żaden z trenerów nie zdecydował się na zmiany. Druga część meczu zaczęła się w miarę spokojnie. Podczas gdy Bayern grał swoje, to podopieczni Glasnera próbowali choć w małym stopniu zagrozić bramce Manuela Neuera ‒ w 49. minucie szczęścia z rzutu wolnego próbował Arnold, ale golkiper FCB nie miał problemów z wybronieniem uderzenia.

Z minuty na minutę „Bawarczycy” zaczęli ponownie łapać wiatr w żagle. Kwadrans po wznowieniu zawodów, do siatki VfL mógł trafić Lewandowski, który otrzymał dobre podanie ze skrzydła od Gnabry'ego, ale Casteels zachował zimną krew do końca i instynktownie wybronił strzał Polaka. Pięć minut później 31-latek w końcu umieścił piłkę w bramce, ale tym razem interweniował VAR i trafienie nie zostało uznane z racji spalonego.

W 69. minucie Hansi Flick zdecydował się na trzy zmiany, co znacząco ożywiło grę monachijczyków. Zaledwie 120 sekund później rzut karny wywalczył Cuisance, zaś jedenastkę na bramkę pewnie zamienił Lewandowski. Dla gości wynik 3:0 był zbyt niski, dlatego też w 79. minucie na 4:0 podwyższył Thomas Mueller.

Warto podkreślić, że dla mistrzów Niemiec było to dokładnie 100. trafienie w tym sezonie ligowym, co jest drugim najlepszym wynikiem w historii Bundesligi! Mimo kilku prób w późniejszym czasie, wynik nie uległ już zmianie i Bayern zasłużenie zdobył 3 punkty!

Podobnie jak ostatnio „Bawarczycy” będą mieli tydzień na przygotowania do kolejnego spotkania. Dokładnie w przyszłą sobotę Neuerowi i spółce przyjdzie zagrać w finale Pucharu Niemiec z drużyną Bayeru 04 Leverkusen. Miejscem spotkania będzie Stadion Olimpijski w Berlinie.

Źródło: Własne
GabrielStach

Komentarze

Trwa wczytywanie komentarzy...