DieRoten.pl
Reklama

Udany debiut Kovaca! Bayern wraca do Monachium z 3 punktami!

fot. Ł. Skwiot
Reklama

Bayern Monachium ma już za sobą szósty oficjalny mecz w ramach sezonu 2018/19. Tym razem drużynie rekordowego mistrza Niemiec przyszło rywalizować w Lidze Mistrzów.

Jak dobrze wiemy w pierwszej kolejce nowego sezonu tych jakże elitarnych europejskich rozgrywek Robertowi Lewandowskiemu i spółce przyszło mierzyć się z wicemistrzami Portugalii, czyli Benfiką. Pojedynek na Estadio da Luz zakończył się ostatecznie wynikiem 2:0 na korzyść FCB.

Bramki dla "Dumy Bawarii" zdobywali kolejno Robert Lewandowski oraz Renato Sanches, który bez względu na wszystko zaliczył świetny występ. Warto podkreślić na samym początku, że dla nowego trenera klubu ze stolicy Bawarii − Niko Kovaca − był to debiut w Lidze Mistrzów w roli trenera. Jak poszło chorwackiemu szkoleniowcowi? Ocenę pozostawiamy już Wam.

Pozostając jeszcze przez chwilę przy temacie ciekawostek – w końcówce spotkania na murawie zameldował się Thomas Mueller, dla którego było to wczoraj jubileuszowe setne spotkanie dla bawarskiego klubu w Lidze Mistrzów! Dorobek Niemca to 42 bramki oraz 20 asyst!

Podobnie jak ostatnio Robert Lewandowski i spółka nie będą mieli zbyt dużo czasu na przygotowania do następnego spotkania, albowiem w najbliższą sobotę monachijczyków czeka kolejny szlagier w niemieckiej Bundeslidze − przeciwnikiem FCB w czwartej kolejce będzie Schalke 04 Gelsenkirchen.

Sanches otrzymuje szansę!

W porównaniu do ostatniego ligowego starcia z Bayerem 04 Leverkusen, które przypomnijmy zawodnicy rekordowego mistrza Niemiec wygrali 3:1 po bramkach Corentina Tolisso, Arjena Robbena i Jamesa Rodrigueza, trener Niko Kovac zdecydował się dokonać łącznie sześciu zmian.

Jak już kilkukrotnie dziś wspominaliśmy w poprzednich artykułach w Monachium pozostało trzech kontuzjowanych zawodników − mowa konkretnie o takich piłkarzach jak  RafinhaCorentin Tolisso oraz Kingsley Coman. To nie koniec absencji w zespole "Dumy Bawarii".

46-letni Chorwat nie chcąc ryzykować postanowił odesłać na trybuny Thiago, który opuścił wtorkowy trening ze względu na problemy z palcem u stopy. Jeśli zaś mowa o wyjściowej jedenastce, to największą niespodzianką jest bez dwóch zdań obecność w XI Renato Sanchesa. Co więcej szansę gry od początku otrzymał także James Rodriguez!

Aktualni mistrzowie Niemiec wybiegli na murawę Estadio da Luz w następującym ustawieniu: Manuel Neuer w bramce, David Alaba, Jerome Boateng, Mats Hummels oraz Joshua Kimmich w obronie. W linii pomocy mogliśmy z kolei oglądać takich graczy jak Arjen Robben, Franck Ribery, Javi Martinez oraz wspomniani wcześniej Sanches & James.

Funkcję wysuniętego napastnika jak zwykle pełnił najlepszy strzelec Bayernu kilku ostatnich sezonów − Robert Lewandowski. Jeśli zaś mowa o ławce rezerwowych, to Niko Kovac znalazł na niej miejsce dla takich piłkarzy jak Sven Ulreich, Niklas Suele, Thomas Mueller, Leon Goretzka, Serge Gnabry oraz Sandro Wagner. Co więcej wśród rezerwowych znalazł się junior − Paul Will.

Bayern nie pozwala na zbyt wiele

Bayern rozpoczął mecz bardzo spokojnie, jednakże stopniowo budował swoją przewagę, przejmując kontrolę nad spotkaniem. Kilka minut później swojego szczęścia zza pola karnego spróbował Arjen Robben, lecz uderzenie Holendra  poszybowało nad poprzeczką.

Na pierwszego gola i jak się później okazało jedynego w pierwszej połowie nie musieliśmy czekać zbyt długo, albowiem w 10. minucie idealne podanie Davida Alaby wykorzystał Robert Lewandowski. Polak wykorzystując swój geniusz w polu karnym minął obrońcę i bez najmniejszych problemów posłał piłkę do siatki.

Zaledwie cztery minuty później mogło być już 2:0, ale Arjen Robben zachował się fatalnie i zmarnował idealną okazję na podwyższenie wyniku. Mimo kilku niepowodzeń monachijczycy w żadnym wypadku nie poddawali się i swoim stylu budowali kolejne akcje, które zazwyczaj zapoczątkowywał Manuel Neuer. W 21. minucie Bayern zaprzepaścił kolejną sytuację pod bramką Vlachodimosa.

Nie tylko goście z Monachium atakowali bramkę swoich przeciwników − w 22. minucie podopieczni Rui Vitorii próbowali zagrozić bramce Neuera, ale atak wicemistrzów Portugalii zakończył się fiaskiem. W kolejnych minutach Benfika kilka razy próbowała jeszcze ruszyć z atakiem na bramkę FCB, ale defensywa bawarskiego klubu wzorowo wypełniała swoje zadanie.

Po kilkunastu minutach spokojnej gry w wykonaniu "Bawarczyków" do głosu doszedł duet Robbery, ale Robben nie wykorzystał podania Ribery'ego... Ostatecznie wynik nie uległ już zmianie i obie strony udały się na przerwę. Jedno trzeba przyznać − podopieczni Niko Kovaca zasłużyli sobie na to prowadzenie.

Sanches wykorzystuje okazje!

Na drugą część spotkania obie ekipy wyszły w niezmienionym ustawieniu. Już na samym początku zagotowało się pod bramką Benfiki, lecz w kluczowym momencie piłkę stracił nasz rodak Lewandowski. Siedem minut po wznowieniu gry szczęścia z dystansu próbował bardzo aktywny Sanches, lecz Portugalczyk swoim uderzeniem postraszył kibiców na trybunach.

Podobnie jak w pierwszej połowie podopieczni Niko Kovaca odznaczali się skutecznością w obronie oraz agresywnością. Ciężka praca "Bawarczyków" została w końcu nagrodzona − w 54. minucie po świetnym indywidualnym rajdzie i akcji swoich kolegów na 2:0 podwyższył młody Renato Sanches.

Pomocnik bawarskiego klubu przebiegł z piłką kilkadziesiąt metrów, przedarł się pod pole karne lizbończyków i oddał piłkę kolegom. Po chwili futbolówka trafiła pod nogi Jamesa, który przepięknie dośrodkował do niepilnowanego Renato. Vlachodimos był bez jakichkolwiek szans. Zdobyta bramka nieco ostudziła zapały gości, ale Lewandowski i spółka mimo wszystko nie odpuszczali.

Na nieco ponad 20 minut przed końcem regulaminowego czasu gry piłkę w siatce umieścił Serge Gnabry, ale sędzia dopatrzył się spalonego. W kolejnych minutach trener Kovac przeprowadził jeszcze dwie inne zmiany. Na murawie zameldował się m. in. Thomas Mueller, który zaliczył dokładnie 100. występ dla FCB w Lidze Mistrzów!

Choć spotkanie nie było już takie żywe jak wcześniej, to nadal byliśmy świadkami kilku groźnych okazji z obu stron. W przypadku ataków wicemistrzów Portugalii − dwukrotnie świetnie interweniował Manuel Neuer. Ostatecznie wynik nie uległ już zmianie i Bayern w pełni zasłużenie odniósł pierwsze zwycięstwo.

Na podsumowanie tego meczu warto zaznaczyć, że Bayern zagrał bardzo dobrze w różnych aspektach. Spore wrażenie robiła przede wszystkim gra wysokim pressingiem oraz błyskawiczny odbiór po stracie. Do akcji mistrzowie Niemiec wracają już w sobotę, kiedy to powalczą w 4. kolejce niemieckiej Bundesligi z Schalke 04 Gelsenkirchen.

Źródło: Własne
GabrielStach

Komentarze

Trwa wczytywanie komentarzy...