DieRoten.pl
Reklama

Bayern nie zwalnia! 9. zwycięstwo z rzędu w Bundeslidze!

fot.
Reklama

Bayern Monachium ma już za sobą piąte spotkanie w rundzie wiosennej Bundesligi. Mistrzowie Niemiec podejmowali dziś na własnym podwórku gości z Schalke 04 Gelsenkirchen.

Rekordowi mistrzowie Niemiec pokonali dziś na Allianz Arenie gości z Gelsenkirchen 2:1 po bramkach Roberta Lewandowskiego oraz Thomasa Muellera, dla którego było to już 200. zwycięstwo jako zawodnik FCB w rozgrywkach ligowych.

Pokonując Schalke 04 monachijczycy nie tylko umocnili się na fotelu lidera, ale i także zaliczyli 9. zwycięstwo z rzędu w Bundeslidze, co jest obecnie najdłuższą serią w Europie. Jeśli zaś pod uwagę weźmiemy wszystkie rozgrywki, to mowa jest o dwunastu wygranych pojedynkach z rzędu.

Nie można również przejść obojętnie obok wielkiego dokonania Roberta Lewandowskiego, który po raz 11. z rzędu zdobył bramkę na własnym podwórku – nasz rodak wyrównał tym samym rekord samego Juppa Heynckesa.

Do akcji klub ze stolicy Bawarii powraca dopiero za tydzień, kiedy to Thomas Mueller i spółka zagrają na wyjeździe z drużyną VfL Wolfsburg. Będzie to zarazem ostatni test monachijczyków przed starciem Ligi Mistrzów z Besiktasem.

Robbery od początku

Najważniejszą zmianą w dzisiejszym spotkaniu jest z całą pewnością brak Juppa Heynckesa na ławce trenerskiej i zastąpienie go przez Petera Hermanna (pierwszy trener zmaga się z grypą). W porównaniu do ostatniego pojedynku wygranego 6:0 z Paderborn w Pucharze Niemiec, w składzie FCB dokonano łącznie dwóch zmian.

Poza kadrą meczową znaleźli się  Manuel Neuer oraz Thiago Alcantara. Co więcej w kadrze meczowej na dzisiejszy mecz zabrakło miejsca dla takich zawodników jak Juan Bernat oraz Sebastian Rudy. Warto nadmienić, iż według zapowiedzi Heynckesa Thiago ma pojawić się już w kadrze na mecz z "Wilkami" w przyszłej kolejce.

Do gry natomiast wracają Jerome Boateng oraz Javi Martinez, którzy opuścili wtorkową potyczkę z SC Paderborn. Do zmiany doszło na lewym skrzydle − tym razem Kingsley Coman zasiadł na ławce, zaś jego miejsce w wyjściowej XI zajął wracający Franck Ribery.

"Bawarczycy" dzisiejszy pojedynek na Allianz Arenie zaczęli w następującym ustawieniu: Sven Ulreich w bramce, David Alaba, wspomniany wyżej Boateng, Mats Hummels oraz Joshua Kimmich w obronie. W pomocy mogliśmy z kolei podziwiać w akcji takich zawodników jak Arturo VidalThomas MuellerJames Rodriguez, Franck Ribery oraz Arjen Robben.

Funkcję napastnika pełnił dziś najlepszy strzelec Bundesligi, czyli Robert Lewandowski. Na ławce rezerwowych znaleźli się tacy piłkarze jak Tom Starke, Niklas Suele, Corentin TolissoRafinha, Javi Martinez, Kingsley Coman oraz Sandro Wagner.

Lewandowski z rekordem!

Zarówno Bayern jak i Schalke zaczęły dzisiejsze zawody na arenie w Monachium bardzo odważnie. Na pierwszą groźną akcję gości z Gelsenkirchen nie musieliśmy czekać zbyt długo, albowiem w 2. minucie Embolo bez namysłu uderzył na bramkę FCB, gdzie na posterunku stał jednak Sven Ulreich.

Mistrzowie Niemiec zaledwie cztery minuty później odpowiedzieli bramką po świetnej akcji − Alaba zagrał z lewego skrzydła do Thomasa Muellera, który postanowił huknąć z dystansu. Faehrmann odbił piłkę przed siebie, co wykorzystał nadbiegający Robert Lewandowski. Polski snajper bez najmniejszych problemów wpakował piłkę do siatki i wyrównał rekord Juppa Heynckesa.

Tempo gry z minuty na minutę rosło. Podopieczni Domenico Tedesco co rusz atakowali bramkę Bayernu, lecz defensywa FCB spisywała się początkowo bardzo dobrze. Bayern był bliski podwyższenia na 2:0, lecz zarówno Franck Ribery jak i Arjen Robben marnowali swoje szanse.

Niestety w 29. minucie goście wykorzystali chwilę nieuwagi w szeregach obronnych FCB − bramkę na wagę remisu zdobył niepilnowany Franco Di Santo, zaś całą akcję bramkową wypracował… przyszły zawodnik Bayernu, czyli Leon Goretzka. "Bawarczycy" nie zamierzali się poddawać i dalej napierali na bramkę swoich rywali.

Na 9 minut przed końcem spotkania bramkę na 2:1 zdobył Thomas Mueller, który zdobył swojego piątego gola w tym sezonie ligowym z bardzo ostrego kąta. W ostatnich minutach zarówno Bayern jak i Schalke byli jeszcze bliscy szczęścia, ale ostatecznie wynik nie uległ już zmianie i obie ekipy udały się na przerwę.

Cios za cios

Zespół z Zagłębia Ruhry błyskawicznie ruszył do da ataku w pierwszej połowie, lecz podopieczni Petera Hermanna ze spokojem odparli pierwsze dwa ataki "Die Koenigsblauen". Podobnie jak w pierwszych 45 minutach fenomenalnie spisywał się Arturo Vidal, który walczył o każdy skrawek boiska i niejednokrotnie ratował swój zespół przed groźnymi atakami.

W 50. minucie spotkania Tobias Stieler ukarał żółtym kartonikiem Burgstallera, który chciał wymusić rzut karny po rzekomym faulu Ulreicha. Arbiter główny nie dał się jednak nabrać i nakazał grę od bramki FCB. Chwilę później bliski szczęścia był Franck Ribery, lecz Francuz poślizgnął się w polu karnym i monachijczycy stracili szansę na trzeciego gola.

Zawodnicy "Gwiazdy Południa" dwoili się i troili, aby dobić swoich przeciwników, ale defensywa gości wzorowo wypełniała założenia taktyczne swojego trenera.  Schalke również starało się wyprowadzać ataki, ale większość z tych ataków była powstrzymywana przez fenomenalnego Arturo Vidala.

W 70. minucie spotkania Hermann zdecydował się dokonać pierwszej zmiany w swoim zespole − boisko opuścił Jerome Boateng, zaś w jego miejsce na murawie zameldował się Niklas Suele. Kilkadziesiąt sekund później świetną paradą popisał się Sven Ulreich, który pewnie wybronił uderzenie Embolo sprzed pola karnego.

Trzy punkty zostają w Monachium

Peter Hermann widząc co się dzieje na boisku postanowił wykorzystać szybkość Kingsley'a Comana, który zastąpił Francka Ribery'ego. Młody Francuz zaraz po swoim wejściu zaczął siać popłoch w szeregach obronnych Schalke, czego efektem była groźna akcja bramkowa z Robbenem i Muellerem.

Monachijczycy nie forsowali się już i na spokojnie postanowili dograć ostatnie minuty. Na trzy minuty przed końcem starcia mogło być 3:1, jednakże uderzona przez Martineza piłka przeleciała tuż obok słupka. Ostatnie słowo należało już do "Bawarczyków", którzy nie pozwalali swoim rywalom na zbyt wiele.

W doliczonym już czasie gry lewą stroną przedarł się Kingsley Coman. Francuz kończył swoją akcję strzałem, ale skuteczna interwencja Faehrmanna uratowała klub z Zagłębia Ruhry przed dotkliwszą porażką. Ostatecznie wynik nie uległ już zmianie i trzy punkty pozostały w Monachium.

Bayern odniósł swoje 9. zwycięstwo z rzędu w Bundeslidze i utrzymał 18-punktową przewagę nad wiceliderem. W kolejnym swoim spotkaniu zawodnicy "Dumy Bawarii" zmierzą się na wyjeździe z VfL Wolfsburgiem, który powalczy jutro o punkty z Werderem Bremą.

 

Źródło: Własne
GabrielStach

Komentarze

Trwa wczytywanie komentarzy...