DieRoten.pl
Reklama

Ósme zwycięstwo z rzędu! Mainz pokonane

fot.
Reklama

Bayern Monachium ma już za sobą czwarte spotkanie w rundzie wiosennej. Dzisiejszego popołudnia mistrzowie Niemiec rywalizowali na wyjeździe z zespołem FSV Mainz.

Mistrzowie Niemiec w meczu 21. kolejki niemieckiej Bundesligi mierzyli się dziś na Opel Arenie w Moguncji z miejscową drużyną FSV Mainz. Ostatecznie Bayern pokonał swoich rywali 2:0 i poczynił kolejny wielki krok w drodze po obronę tytułu mistrzowskiego.

Bramki dla klubu ze stolicy Bawarii zdobywali kolejno Franck Ribery oraz James Rodriguez, po jakże pięknym dograniu Corentina Tolisso. Wynik mógł być o wiele wyższy, gdyby tylko na początku drugiej połowy zawodnicy "Die Roten" lepiej wykorzystywali nadarzające się okazje.

Warto zaznaczyć, że dla Bayernu było to już ósme zwycięstwo z rzędu w rozgrywkach ligowych – lepszym bilansem mogą pochwalić się tylko piłkarze SC Freiburg, którzy nie nie przegrali w Bundeslidze od 9 spotkań.

Do akcji podopieczni Juppa Heynckesa wracają już niebawem, albowiem w najbliższy wtorek mistrzów Niemiec czeka pojedynek ćwierćfinałowy w Pucharze Niemiec. Po raz kolejny James Rodriguez i spółka zagrają na wyjeździe, lecz tym razem z trzecioligowym SC Paderborn.

Wagner od początku!

Tym razem w porównaniu do ostatniego spotkania Bayernu Monachium w niemieckiej Bundeslidze przeciwko TSG Hoffenheim, które jak wiemy "Bawarczycy" wygrali po świetnym comeback'u 5:2, 72-letni trener FCB zdecydował się dokonać łącznie siedmiu zmian!

Poza kadrą meczową znaleźli się kontuzjowani od dłuższego już czasu Manuel Neuer oraz Thiago Alcantara. Na całe szczęście obaj robią spore postępy w rehabilitacji i niewykluczone nawet, że za około 3 tygodnie Hiszpan powróci do kadry meczowej bawarskiego zespołu.

Z powodu urazu kostki w kadrze zabrakło również Javiego Martineza, zaś Arturo Vidala wyeliminowała grypa żołądkowa. Najważniejszą wiadomością tego dnia jest z całą pewnością powrót Matsa Hummelsa, który opuścił pierwsze trzy spotkania rundy wiosennej. Szansę gry od samego początku otrzymał dziś także Sandro Wagner.

"Bawarczycy" rozpoczęli więc dzisiejszy pojedynek na Opel Arenie w Moguncji w następującym ustawieniu: Sven Ulreich w bramce, Rafinha, Jerome Boateng, wspomniany wcześniej Hummels oraz Juan Bernat w obronie. Warto odnotować, że dla Boatenga jest to dziś 150. występ dla Bayernu w Bundeslidze!

W pomocy mogliśmy natomiast oglądać takich zawodników jak: Sebastian Rudy, Corentin Tolisso, James Rodriguez, Thomas Mueller oraz Franck Ribery. Funkcję napastnika pełnił tym razem Sandro Wagner. Ławka rezerwowych robiła dziś naprawdę ogromne wrażenie, gdyż mowa o takich graczach jak Starke, Alaba, Kimmich, Suele, Coman, Robben oraz Lewandowski.

James z kolejnym trafieniem

Mistrzowie Niemiec już od samego początku ruszyli na bramkę FSV Mainz, które jednak w pierwszych minutach skutecznie opierało się atakom bawarskiego klubu. Agresywna gra gospodarzy również przynosiła efekty, albowiem większość akcji monachijczyków kończyła się tuż przed polem karnym.

Pierwsze kilkanaście minut spotkania nie oscylowało w zbyt wiele akcji bramkowych, gdyż obie drużyny grały bardzo ostrożnie i czyhały na błędy swoich rywali. Na pierwszą bramkę kilka tysięcy fanów Bayernu na Opel Arenie musiało czekać aż do 34. minuty, kiedy to bramkę zdobył Franck Ribery.

Dograna z rzutu rożnego piłka przez Sebastiana Rudego została wybita przez jednego z zawodników Mainz, lecz w odpowiednim miejscu znalazł się Franck Ribery, który bez namysłu huknął na bramkę Zentnera. Zdobyta bramka nie ostudziła zapałów piłkarzy "Dumy Bawarii", którzy idąc za ciosem dalej napierali na bramkę moguncjan.

Gospodarze próbowali odpowiedzieć na stratę bramki, ale defensywa Bayernu skutecznie wykonywała swoje zadanie. Tuż przed końcem spotkania bliski szczęścia był jeszcze Thomas Mueller, lecz wychowanek FCB zbyt mocno wypuścił sobie piłkę i stracił świetną szansę na podwyższenie wyniku.

Mimo wszystko "Bawarczycy" grali do samego końca − w ostatnich sekundach regulaminowego czasu gry genialnym wręcz podaniem popisał się Corentin Tolisso, który ujrzał niepilnowanego w polu karnym Jamesa Rodrigueza. Kolumbijczyk przyjął futbolówkę na klatkę piersiową i jakże pięknym wolejem skierował piłkę do bramki. Ostatecznie wynik nie uległ już zmianie i obie drużyny udały się na przerwę.

Pech i brak odpowiedniego wykończenia

Na drugą część spotkania Bayern wyszedł w niezmienionym ustawieniu, podczas gdy Sandro Schwarz zdecydował się dokonać jednej zmiany − boisko opuścił mało widoczny Oztunali, zaś w jego miejsce wszedł Quaison, którego zadaniem było wzmocnienie siły ofensywnej moguncjan.

"Bawarczycy" zaczęli drugą cześć spotkania na Opel Arenie bardzo odważnie i kilkukrotnie byli bardzo bliscy podwyższenia prowadzenia na 3:0. Niestety w kluczowych momentach brakowało odpowiedniego wykończenia lub też w porę interweniowali defensorzy. W 52. minucie James uderzył wprost w Zentnera, który wypuścił piłkę przed siebie. Swojego szczęścia próbował jeszcze Wagner, ale Niemiec nie zdołał wykończyć akcji.

Odpowiedź gospodarzy była błyskawiczna, albowiem świetnie dysponowany dziś Donati dograł po ziemi precyzyjnie do Muto. Japończyk uderzył tuż pod poprzeczkę i gdyby nie genialna parada Ulreicha, to na tablicy widniałby już wynik 1:2.

Akcja w kolejnych minutach nie zwalniała, albowiem z groźną kontrą ruszyli podopieczni Juppa Heynckesa. Strzec pierwszej bramki − Ribery − ruszył instynktownie do przodu mijając dwóch rywali, lecz Francuz zbyt mocno wypuścił sobie piłkę i zmarnował kolejną dogodną sytuację monachijczyków na podwyższenie.

Trzy punkty jadą do Monachium

Mimo wyniku 0:2 zespół "Die Nullfuenfer" w żadnym wypadku nie miał składać broni. W 56. minucie gry Muto znalazł się w sytuacji sam na sam ze Svenem Ulreichem, lecz i tym razem 29-letni golkiper "Die Roten" skutecznie uchronił swój zespół przed utratą bramki. Kilka minut później świetną interwencją popisał się Mats Hummels, który w ostatnim momencie wybił piłkę spod nóg Diallo.

Po godzinie gry, a dokładniej w 63. minucie Jupp Heynckes zdecydował się dokonać pierwszej zmiany w swoim zespole. 30-letniego wychowanka na boisku zastąpił Robert Lewandowski. Kilka minut później na murawie zameldował się jeszcze David Alaba, który wszedł za Sebastiana Rudego. Na 19 minut przed końcem spotkania świetną okazję zmarnował Thomas Mueller, który w sytuacji sam na sam z Zentnerem fatalnie spudłował.

Prawdziwy zamęt w szeregach Mainz siał dziś James Rodriguez, który nie tylko bardzo dobrze rozgrywał piłkę, ale i bardzo często brał udział w groźnych akcjach swoich kolegów. W 79. minucie Kolumbijczyk otrzymał dokładne podanie od Tolisso, lecz futbolówka z łatwością została wyłapana przez golkipera Mainz.

W kolejnych minutach mogliśmy jeszcze oglądać kilka ciekawie zapowiadających się okazji bramkowych po obu stronach, lecz wynik ostatecznie nie uległ już zmianie i Bayern odniósł dzisiejszego popołudnia swoje ósme zwycięstwo z rzędu w Bundeslidze. Jeśli pod uwagę weźmiemy wszystkie rozgrywki, to był to już dziesiąty triumf FCB z rzędu (najlepsza seria od sezonu 2015/16).

Na ten moment przewaga FCB nad drugim Bayerem Leverkusen wynosi już 18 punktów i niewykluczone, że już w marcu Lewandowski i spółka będą świętować swoje szóste mistrzostwo Niemiec z rzędu. Do akcji "Bawarczycy" wracają już w najbliższy wtorek, kiedy to rywalem Bayernu w ćwierćfinale Pucharu Niemiec będzie SC Paderborn.

Źródło: Własne
GabrielStach

Komentarze

Trwa wczytywanie komentarzy...