DieRoten.pl
Reklama

Gnabry show! Bayern rozbija VfB 5:0

fot.
Reklama

Bayern Monachium ma już za sobą dwudziesty piąty oficjalny mecz o stawkę w sezonie 2021/22. Podobnie jak ostatnio, drużynie prowadzonej przez Juliana Nagelsmanna przyszło mierzyć się w Bundeslidze.

Nie tak dawno temu, dobiegło końca kolejne spotkanie z udziałem ekipy rekordowego mistrza Niemiec, gdzie obowiązki trenera pełni Julian Nagelsmann. Tym razem FCB w ramach szesnastej kolejki Bundesligi mierzyło się na wyjeździe z VfB Stuttgart. Dla bawarskiego klubu było to już 25. starcie w sezonie 2021/22.

Koniec końców pojedynek na Mercedes-Benz Arenie zakończył się wynikiem 5:0 na korzyść bawarskiego klubu. Jeśli mowa o bramkach, to na listę strzelców wpisywali się kolejno Serge Gnabry (2), Robert Lewandowski (2) oraz ponownie Gnabry, który skompletował hat-tricka.

Warto wspomnieć, że dzięki dzisiejszym dwóm trafieniom, Polak wyrównał rekord Gerda Muellera pod względem goli strzelonych w jednym roku kalendarzowym (w 1972 roku legendarny snajper strzelił dokładnie 42 bramki). 

Angielskie tygodnie powoli dobiegają końca i lada moment mistrzowie Niemiec udadzą się na zasłużony urlop świąteczny. Zanim jednak do tego dojdzie, to podopieczni Nagelsmanna podejmą u siebie w najbliższy piątek o 20:30 drużynę VfL Wolfsburg w ramach siedemnastej kolejki niemieckiej Bundesligi.

Musiala i Roca w środku pola

Mając na uwadze spotkanie ligowe sprzed kilku dni, kiedy to monachijczycy w meczu 15. kolejki Bundesligi pokonali na własnym podwórku FSV Mainz 2:1 (bramki zdobyli Kingsley Coman oraz Jamal Musiala), trener Julian Nagelsmann zdecydował się na trzy zmiany.

Poza szeroką kadrą na dzisiejsze zawody w Stuttgarcie znalazło się łącznie sześciu zawodników pierwszego składu FCB. Wśród nich należy wymienić przede wszystkim Joshuę Kimmicha, który podobnie jak Eric Maxim Choupo-Moting boryka się z powikłaniami po zakażeniu koronawirusem.

Ponadto „Bawarczycy” musieli dziś radzić sobie także bez takich graczy jak Josip Stanisic (kontuzja uda), Marcel Sabitzer (brak gotowości), Leon Goretzka (problemy z rzepką) oraz Corentin Tolisso (problemy mięśniowe). Co do wyjściowej XI, to zgodnie z zapowiedziami prasy, od początku szansę gry otrzymał Marc Roca.

Biorąc pod uwagę obecną sytuację kadrową, klub ze stolicy Bawarii dzisiejsze zawody na Mercedes-Benz Arenie w Stuttgarcie rozpoczął w następującym ustawieniu: Manuel Neuer w bramce, Benjamin PavardLucas HernandezNiklas Suele oraz Alphonso Davies w obronie. Duet środkowych pomocników tworzyli z kolei Marc Roca oraz Jamal Musiala.

Jeśli mowa o skrzydłach, to trener postawił na Kingsleya Comana oraz Serge’a Gnabry’ego. Podczas gdy funkcję napastnika pełnił tradycyjnie Robert Lewandowski, to za jego plecami wystąpił Thomas Mueller. Na ławce rezerwowych znaleźli się natomiast: Sven UlreichChristian Fruechtl, Omar Richards, Malik TillmanBouna SarrTanguy NianzouDayot Upamecano, Mickael Cuisance oraz Leroy Sane.

Gnabry próbuje i w końcu strzela

Jak można było się spodziewać, Bayern zaczął bardzo odważnie i już od pierwszej minuty próbował napocząć swoich rywali. W 3. minucie szczęścia zza pola karnego spróbował Lewandowski, ale Polak pomylił się i golkiper gospodarzy mógł odetchnąć z ulgą. W kolejnych minutach byliśmy świadkami dość chaotycznej gry obu zespołów.

Nie tylko Stuttgart, ale i również goście z Monachium często tracili niepotrzebnie piłkę i popełniali błędy, jednakże z czasem mistrzowie Niemiec przejęli kontrolę nad meczem i zdominowali swoich rywali. Kilkukrotnie strzelić bramkę próbował Gnabry, ale przy każdej próbie brakowało szczęścia i odpowiedniego wykończenia.

W 18. minucie powinno być 1:0 dla FCB, ale próba przelobowania Muellera przez Serge’a zakończyła się niepowodzeniem. Niemiec próbował jeszcze dobić futbolówkę, ale ostatecznie zmarnował idealną okazję. Kilka minut później z groźną kontrą ruszył Marmoush, ale Egipcjanin został w porę zatrzymany przez Comana.

Niestety, ale Francuz przypłacił to kontuzją i został zmieniony przez Sane, który wniósł sporo ożywienia w grze monachijczyków po swoim wejściu na boisku. Mimo wielu nieudanych prób, „Bawarczycy” nie poddawali się i próbowali strzelić upragnionego gola.

Koniec końców cierpliwość Bayernu została nagrodzona – w 40. minucie Leroy pognał kilkadziesiąt metrów z piłką, po czym dograł do dobrze ustawionego Gnabry’ego, który tym razem nie pomylił się i strzelił piękną bramkę na 1:0. Ostatecznie wynik nie uległ już zmianie i obie strony udały się na przerwę do swoich szatni.

„Rozstrzelali się chłopcy”

Na drugą część spotkania zarówno Bayern, jak i Stuttgart pojawili się na murawie w niezmienionym składzie. Co do początku gry w drugiej połowie, gospodarze zaczęli bardzo dobrze i w przeciągu kilkudziesięciu sekund dwukrotnie zagrozili bramce strzeżonej przez Manuela Neuera, ale szczęśliwie dla FCB wynik nie uległ zmianie.

Koniec końców po siedmiominutowej fali ataków VfB, mistrzowie Niemiec przełamali się – Marc Roca odzyskał piłkę w środku pola, zaś akcję po świetnym podaniu Muellera wykończył Gnabry, który nawinął defensora i pewnym strzałem wpakował piłkę do siatki, kompletując Doppelpacka.

W 57. minucie na 3:0 mógł podwyższyć Lewandowski, ale Polak trafił prosto w ręce golkipera. Kilka minut później w dobrej okazji znalazł się Foerster, ale Niemiec uderzył wysoko nad poprzeczką. Na dwadzieścia jeden minut przed końcem regulaminowego czasu gry, w końcu przełamał się Lewandowski, który pięknym lobem pokonał Muellera.

Następnie byliśmy świadkami dwóch kolejnych i błyskawicznych trafień dla FCB – swojego drugiego gola dołożył Lewandowski w 72. minucie, po czym 120 sekund później hat-tricka skompletował Gnabry. Co prawda w ostatnim kwadransie goście mieli jeszcze kilka okazji bramkowych, ale ostatecznie wynik nie uległ już zmianie i „Bawarczycy” rozbili VfB aż 5:0.

Mistrzowie Niemiec po raz kolejny będą mieli niewiele czasu na przygotowania i regenerację, albowiem już w najbliższy piątek czeka ich domowy bój z VfL Wolfsburg w ramach 17. kolejki Bundesligi (początek o 20:30). Dla Bayernu będzie to zarazem ostatni mecz w 2021 roku.

 

Źródło: Własne
GabrielStach

Komentarze

Trwa wczytywanie komentarzy...