DieRoten.pl
Reklama

Deklasacja w Monachium! Bayern gromi BVB aż 5:0!

fot.
Reklama

Bayern Monachium ma już za sobą czterdziesty pierwszy oficjalny mecz w ramach sezonu 2018/19. Tym razem podopiecznym Niko Kovaca przyszło się mierzyć w rozgrywkach Bundesligi.

Dzisiejszego wieczoru drużyna rekordowego Mistrza Niemiec pod wodza Niko Kovaca podejmowała na własnym terenie w Monachium ekipę Borussii Dortmund w ramach 29. kolejki niemieckiej Bundesligi. Warto zaznaczyć zarazem, że dla FCB był to piętnasty oficjalny pojedynek rundy wiosennej.

Ostatecznie spotkanie na wypełnionej po brzegi Allianz Arenie zakończyło się wysokim zwycięstwem monachijczyków, którzy nie okazali litości swoim rywalom z Dortmundu i rozbili ich aż 5:0. Bramki dla bawarskiego klubu zdobywali kolejno Mats Hummels, Robert Lewandowski, Javi Martinez, Serge Gnabry oraz ponownie Polak.

Dzisiejszy triumf w Monachium sprawia jednocześnie, że "Bawarczycy" powrócili na foteli lidera i wyprzedzają swoich rywali o jeden punkt. Jako ciekawostkę warto wspomnieć, że "Lewy" zdobył dziś kolejno 200. i 201. gola w historii swoich występów w Bundeslidze!

Tym razem Manuel Neuer i spółka będą mieli zdecydowanie więcej czasu na przygotowania do kolejnego pojedynku. Dokładnie 14 kwietnia o 15:30 klub ze stolicy Bawarii zagra na wyjeździe z Fortuną Duesseldorf, która to z kolei pokonała dziś Herthę BSC 2:1.

Neuer i Alaba wracają!

W porównaniu do starcia sprzed kilku dni, kiedy to "Bawarczycy" w ramach ćwierćfinału Pucharu Niemiec pokonali 5:4 ekipę 1. FC Heidenheim 5:4 (bramki zdobywali kolejno  Leon GoretzkaThomas MuellerRobert LewandowskiSerge Gnabry oraz ponownie Polak), trener Kovac zdecydował się dokonać łącznie pięciu zmian.

Poza szeroką kadrą monachijczyków na dzisiejsze zawody z Borussią Dortmund znalazł się rzecz jasna Corentin Tolisso, który jest coraz to bliższy powrotu oraz kontuzjowany od kilku miesięcy Arjen Robben. Jeśli jednak wszystko potoczy się dobrze, to wkrótce powinniśmy ponownie ujrzeć wspomnianą dwójkę w kadrze FCB.

Ponadto niezdolny do gry pozostaje jeszcze Alphonso Davies. Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami prasy do wyjściowej jedenastki powrócił dziś kapitan Manuel Neuer oraz lewy obrońca − David Alaba. Wśród rezerwowych znalazł się natomiast między innymi James Rodriguez.

Mając na uwadze obecną sytuację kadrową, drużyna rekordowego mistrza Niemiec rozpoczęła dzisiejsze zawody na Allianz Arenie w następującym ustawieniu: Manuel Neuer, David Alaba, Mats Hummels, Niklas Suele oraz Joshua Kimmich. Duet środkowych pomocnik tworzył natomiast Thiago oraz Javi Martinez.

Na lewym skrzydle wystąpił Kingsley Coman, zaś po jego przeciwnej stronie zagrał Serge Gnabry. Funkcję snajpera pełnił tradycyjnie Robert Lewandowski, zaś za jego plecami Kovac wystawił Thomasa Muellera. Na ławce oprócz Jamesa znaleźli się jeszcze: Sven Ulreich, Rafinha, Jerome Boateng, Franck Ribery, Leon Goretzka oraz Renato Sanches.

Bayern urządza kanonadę strzelecką!

Już od samego początku 75,000 widzów zgromadzonych na Allianz Arenie oglądało w akcji nakręcony Bayern Monachium, który momentalnie ruszył do przodu i szukał zagrożenia pod  bramką dortmundczyków. Mimo wszystko pierwszą bardzo groźną akcję przeprowadzili piłkarze Borussii Dortmund, kiedy to Dahoud trafił w słupek.

Mistrzowie Niemiec nie odpuszczali jednak i nadal atakowali swoich rywali. Na pierwszego gola nie przyszło nam czekać zbyt długo, albowiem już w 10. minucie świetne dośrodkowanie Thiago z rzutu rożnego wykorzystał Mats Hummels, który wygrał pojedynek główkowy i precyzyjnym strzałem umieścił piłkę w siatce.

Zdobyta bramka jeszcze bardziej zmotywowała podopiecznych Niko Kovaca, którzy kreowali sobie kolejne dogodne okazje. W 17. minucie błąd defensora BVB wykorzystał Robert Lewandowski, który wywalczył piłkę, minął golkipera i w świetnym stylu zdobył swojego 200. gola w historii występów w Bundeslidze.

Kto powiedział, że 2:0 jest dla gospodarzy wystarczającym wynikiem? Niesieni dopingiem swoich kibiców gracze "Gwiazdy Południa" dalej robili swoje, czego efektem było trafienie na 3:0. Tym razem Romana Buerkiego pokonał Javi Martinez, który nie patyczkując się perfekcyjnym uderzeniem z dystansu trafił na 3:0.

Na dwie minuty przed końcem pierwszej połowy kropkę nad i postawił Serge Gnabry, który wykorzystał dogranie Muellera i zdobył swojego 11. gola dla FCB w tym sezonie. Ostatecznie wynik nie uległ już zmianie i po perfekcyjnych 45 minutach "Bawarczycy" udali się na w pełni zasłużoną przerwę.

Bayern kontroluje i dobija rywali

Na drugą część spotkania podopieczni Niko Kovaca wyszli już nieco spokojniejsi, ale w dalszym stopniu kontrowali przebieg meczu i nadal dominowali swoich rywali z Zagłębia Ruhry pod każdym względem.

Choć "Bawarczycy" nie atakowali już tak chętnie, to w dalszym ciągu starali się konstruować kolejne składne akcje. Bliski szczęścia w 56. minucie był Lewandowski, ale nasz rodak nie sięgnął piłki zagranej przez Alabę. Kilkanaście minut później na boisku zameldował się Ribery, który zastąpił genialnego dziś Comana.

Naładowany Francuz od razu ruszył do ataku, ale jego koledzy nie podzielali jego entuzjazmu  Gospodarze w pełni kontrolując przebieg meczu dosłownie odcięli swoich rywali od gry i nie pozwalali im na cokolwiek. W dalszej części spotkania Chorwat dał szansę gry Sanchesowi oraz Leonowi Goretzce.

W samej końcówce pojedynku na Allianz Arenie kropkę nad i postawił Robert Lewandowski, który wykorzystał podanie Gnabry'ego i wpakował futbolówkę do bramki Buerkiego po raz drugi. Ostatecznie mecz zakończył się wysokim zwycięstwem monachijczyków 5:0, którzy w pełni zasłużyli na taki wynik.

Tym razem zawodnicy rekordowego mistrza Niemiec będą mieli znacznie więcej czasu na przygotowania do następnego starcia. W niedzielę 14 kwietnia liderzy niemieckiej Bundesligi zagrają na wyjeździe z Fortuną Duesseldorf (w pierwszym pojedynku padł wynik 3:3).

Źródło: Własne
GabrielStach

Komentarze

Trwa wczytywanie komentarzy...