DieRoten.pl
Reklama

Bayern ukarany: Wolfsburg wraca z punktem

fot. Ł. Skwiot
Reklama

Za nami szósta kolejka niemieckiej Bundesligi w wykonaniu Bayernu Monachium. Rekordowi mistrzowie Niemiec zremisowali na własnym podwórku 2:2 z VfL Wolfsburg.

O wczorajszym występie bawarskiego zespołu z całą pewnością chciałby zapomnieć niejeden z nas. Mimo prowadzenia 2:0 do pierwszej połowy mistrzowie Niemiec roztrwonili swoją przewagę w drugich 45 minutach i stracili dwie bramki. Pojedynek na Allianz Arenie zakończył się ostatecznie remisem 2:2.

Bramki dla "Dumy Bawarii" zdobywali kolejno Robert Lewandowski oraz Arjen Robben. Bayern utrzymał się na drugim miejscu, jednakże klub może spaść jeszcze niżej, a mianowicie na czwartą lokatę.

Warto również wspomnieć tutaj, że Bayern po 6 kolejkach zgromadził na swoim koncie póki co 13 punktów, co jest najgorszym wynikiem "Bawarczyków" od sezonu 2010/2011! Wówczas po mistrzostwo Niemiec sięgała Borussia Dortmund.

Tym razem klub ze stolicy Bawarii będzie miał nieco więcej czasu do przygotowania się do kolejnego spotkania. Do akcji Thomas Mueller i spółka wracają już w przyszłą środę, kiedy to przyjdzie im się zmierzyć w Lidze Mistrzów z Paris Saint-Germain.

Robbery wracają

W porównaniu do poprzedniego ligowego starcia Bayernu Monachium z Schalke 04 Gelsenkirchen, które monachijczycy w iście mistrzowskim stylu wygrali 3:0, Carlo Ancelotti zdecydował się dokonać łącznie pięciu zmian.

Poza kadrą meczową znalazł się Manuel Neuer, który jak wiemy doznał ponownego złamania stopy i będzie zmuszony pauzować do stycznia następnego roku. Poza kadrą meczową znalazł się także Thiago Alcantara, który doznał niegroźnego stłuczenia kości łonowej, ale podobnie jak David Alaba ma być gotowy na mecz z PSG.

Do wyjściowej jedenastki powrócił między innymi Franck Ribery, który ostatnie dwa pojedynki ligowe spędził na ławce rezerwowych. Na ławce zaś zasiadł między innymi bohater ostatniego starcia w Gelsenkrichen, czyli James Rodriguez.

Klub ze stolicy Bawarii zaczął mecz na Allianz Arenie w następującym ustawieniu: Sven Ulreich w bramce, Rafinha, Mats Hummels, Jerome Boateng oraz Joshua Kimmich w obronie. Z kolei w środku obrony mogliśmy podziwiać duet Arturo Vidal oraz Sebastian Rudy.

Na lewym skrzydle swoją grą czarował nas Franck Ribery, zaś po jego przeciwnej stronie wystąpił Arjen Robben. Funkcję napastnika jak zwykle pełnił Robert Lewandowski, zaś za jego plecami Włoch ustawił Thomasa Muellera. Na ławce znaleźli się tacy gracze jak: Fruechtl, Suele, Martinez, James, Tolisso, Coman oraz Friedl.

Lewandowski znowu się nie myli!

Spotkanie zaczęło się tak jak można było się spodziewać − monachijczycy spokojnie budowali swoje akcje i co rusz atakowali bramkę gości z Dolnej Saksonii. Z minuty na minutę Bayern wypracowywał sobie co raz to większą przewagę z której jednak nie wynikało nic dobrego.

Zgodnie z oczekiwaniami i opiniami ekspertów ekipa "Wilków" niemalże przez cały okres gry broniła się na własnej połowie, podczas gdy "Bawarczycy" mieli początkowo spore problemy z przedarciem się przez obronę VfL. Kiedy już goście odzyskiwali piłkę, to podopieczni Carlo Ancelottiego błyskawicznie odzyskiwali futbolówkę.

Bayern dwoił się i troił, ale liczne błędy i problemy z dokładnym rozegraniem piłki komplikowały budowanie składnych akcji zespołu ze stolicy Bawarii − w końcu 32. minucie receptę na VfL znalazł Robert Lewandowski, który wywalczył rzut karny. Polak bez najmniejszych problemów wykorzystał jedenastkę i zdobył swojego 7 gola w lidze.

Zdobyta bramka znacznie ożywiła "Gwiazdę Południa". Lewandowski i spółka nie popełniali już tak wielu błędów i co raz częściej zagrażali bramce Koena Casteelsa.  Na trzy minuty przed końcem pierwszej połowy dał o sobie znać niezawodny Arjen Robben.

Holenderski skrzydłowy ruszył środkiem pola mijając kilku rywali i huknął sprzed pola karnego − futbolówka jeszcze rykoszetem odbiła się od Rafinhii i wpadła do siatki Wolfsburga. Ostatecznie wynik nie uległ już zmianie i obie ekipy udały się na przerwę przy wyniku 2:0 na korzyść gospodarzy z Monachium.

Fatalny błąd Ulreicha

Na drugą część spotkania Carlo Ancelotti nie decydował się na jakiekolwiek zmiany, podczas gdy Martin Schmidt wprowadził na boisko Jakuba Błaszczykowskiego. Jak się później okazało wprowadzenie Polaka na boisko były genialnym ruchem trenera "Wilków".

Bayern po wznowieniu gry starał się podtrzymać tempo i styl gry z pierwszej połowy, jednakże to przebudzona drużyna Wolfsburga z minuty na minutę grała co raz lepiej.  W 56. minucie fatalny w skutkach błąd popełnił Sven Ulreich.

Z rzutu wolnego potężnie huknął Maximilian Arnold, zaś zmieszany golkiper Bayernu Monachium wystawił tylko jedną rękę do obrony − futbolówka odbiła się jeszcze od niej i bez najmniejszych problemów wpadła do siatki. Od tego momentu zaczęła się prawdziwa nerwówka w wykonaniu piłkarzy FCB.

Kilkadziesiąt sekund później podopieczni Carlo Ancelottiego mogli odpowiedzieć strzeleniem bramki na 3:1, jednakże uderzenie Arjena Robbena minęło światło bramki i kibice zgromadzeni na Allianz Arenie musieli obejść się smakiem.

Schmidt ponownie triumfuje w Monachium

Po ponad godzinie gry byliśmy świadkami dość nieprzyjemnej sytuacji z udziałem Roberta Lewandowskiego i Casteelsa. Polak został wręcz znokautowany przez golkipera VfL i leżał na murawie jakiś czas − mimo wszystko sędzia nie dopatrzył się faulu. Na całe szczęście 29-latek wstał i grał dalej, choć cała sytuacja wyglądała bardzo groźnie.

Choć Bayern starał się zagrażać bramce swoich rywali, to z kolejnych akcji nie wynikało nic więcej poza chaosem i braku zrozumienia pomiędzy zawodnikami "Gwiazdy Południa". Podopieczni Martina Schmidta nie zamierzali się jednak tylko bronić i kiedy nadarzała się okazja, to zespół zaraz ruszał do ataku na bramkę FCB.

Na dwanaście minut przed końcem regulaminowego czasu gry mogło już być "po zawodach", kiedy Thomas Mueller piętką zagrał do niepilnowanego Francka Ribery, który nie trafił jednak czysto, zaś piłka poszybowała nad poprzeczką. Fatalna gra monachijczyków została ukarana w 83. minucie.

Były kapitan Augsburga − Paul Verhaegh − dograł idealną piłkę z prawej strony do Didavi'ego, który mocnym i precyzyjnym uderzeniem pokonał Svena Ulreicha. Z wyniku 2:0 zrobiło się 2:2 i mimo usilnych starań i zmian przeprowadzonych przez Ancelottiego dopiero w końcówce wynik nie uległ już zmianie i mistrzowie Niemiec musieli zadowolić się tylko jednym punktem.

Sytuacja Bayernu po tym pojedynku w tabeli ligowej z całą pewnością nie poprawi się, zwłaszcza że swoje spotkanie rozgrywa BVB i pozostałe goniące czołówkę zespoły. Do akcji Lewandowski i spółka wracają już w najbliższą środę, kiedy to Bayern zagra na wyjeździe z Paris Saint-Germain w Lidze Mistrzów.

 

Oglądaj ligowe mecze Bayernu Monachium tylko w ELEVEN SPORTS!
Źródło: Własne
GabrielStach

Komentarze

Trwa wczytywanie komentarzy...