DieRoten.pl
Reklama

Bayern na kacu: Mainz zwycięża 3:1

fot.
Reklama

Bayern Monachium ma już za sobą czterdziesty piąty oficjalny mecz o stawkę w sezonie 2021/22. Podobnie jak ostatnio, drużynie prowadzonej przez Juliana Nagelsmanna przyszło mierzyć się w Bundeslidze.

Nie tak dawno temu dobiegło końca kolejne spotkanie z udziałem zawodników rekordowego mistrza Niemiec, którzy dzisiejszego późnego popołudnia w ramach 32. kolejki Bundesligi mierzyli się na wyjeździe z FSV Mainz 05. Dla bawarskiego klubu był to zarazem 45. mecz w tej kampanii ligowej.

Koniec końców pojedynek na wypełnionej po brzegi MEWA Arenie zakończył się wynikiem 3:1 na korzyść M05. Jedynego gola dla gości z Monachium jeszcze w pierwszej połowie zdobył Robert Lewandowski, dla którego było to 49. trafienie w tym sezonie.

Warto odnotować, że zawodnicy bawarskiego klubu zdobyli dziś dokładnie 47. bramkę na wyjeździe w sezonie, czym wyrównali rekord wszech czasów, który został ustanowiony przez FCB przed dwoma laty, kiedy trenerem był Hansi Flick. 

Mistrzowie Niemiec będą mieli tym razem nieco więcej czasu na regenerację i przygotowania do kolejnego spotkania, albowiem dopiero za tydzień w niedzielę zespół „Gwiazdy Południa” czeka pojedynek ligowy w ramach „Derbów Południa” z VfB Stuttgart. Początek meczu na Allianz Arenie w Monachium o 17:30.

Nagelsmann rotuje składem

Mając na uwadze spotkanie ligowe sprzed tygodnia, kiedy to mistrzowie Niemiec zasłużenie pokonali Borussię Dortmund 3:1 w ramach 31. kolejki Bundesligi (bramki zdobyli Serge GnabryRobert Lewandowski oraz Jamal Musiala), trener Nagelsmann zdecydował się łącznie na cztery zmiany.

Poza szeroką kadrą na dzisiejsze zawody w Moguncji znalazło się dokładnie 4 graczy pierwszego zespołu Bayernu Monachium. Wśród nich należy wymienić nieobecnego od dłuższego czasu Bounę Sarra, któremu doskwiera uraz rzepki w kolanie.

Ponadto listę nieobecnych uzupełniają jeszcze Kingsley Coman (uraz kostki), Dayot Upamecano (sprawy rodzinne) oraz Thomas Mueller (przeziębienie). Warto odnotować, że po dłuższej przerwie do zespołu wrócił Corentina Tolisso, który kilka tygodni temu ponownie doznał kontuzji uda (naderwanie włókna mięśniowego).

Biorąc więc pod uwagę taką, a nie inną sytuację kadrową, mistrzowie Niemiec pojedynek na MEWA Arenie w Mainz rozpoczęli w następującym ustawieniu: Sven Ulreich w bramce, Benjamin Pavard, Niklas SueleLucas Hernandez oraz Alphonso Davies w obronie. W środku pomocy wystąpił duet Joshua Kimmich, Marcel Sabitzer oraz Leon Goretzka.

Jeśli mowa o ofensywie, to trener Nagelsmann postawił na trio Serge Gnabry, Robert Lewandowski oraz Eric Maxim Choupo-Moting. Na ławce znaleźli się: Manuel NeuerJosip Stanisic, Omar RichardsTanguy NianzouMarc Roca, Jamal Musiala, Omar RichardsLeroy Sane oraz Gabriel Vidović.

Zasłużone prowadzenie Mainz

Wbrew oczekiwaniom, to piłkarze Mainz zaczęli bardzo odważnie i od samego początku nacierali na bramkę monachijczyków. W rezultacie ofensywnego nastawienia, gospodarze oddali w pierwszym kwadransie gry aż 6 strzałów, podczas gdy goście z Monachium nie byli w stanie przeprowadzić żadnej składnej akcji.

W 18. minucie powinno być 1:0 dla moguncjan, ale Ulreich wybronił w ostatniej chwili uderzenie Hacka. Niemniej jednak chwilę później Kohr dograł idealnie do Burkardta, który pewnym strzałem pokonał golkipera FCB. Po objęciu prowadzenia podopieczni Bo Svenssona nie odpuszczali i w dalszym ciągu atakowali.

Następnie w dwudziestej siódmej minucie spotkania, trafieniem na 2:0 popisał się Niakhate, który wykorzystał zgranie Stacha. Monachijczycy starali się błyskawicznie odpowiedzieć, ale ekipa M05 skutecznie broniła dostępu do swojej bramki. W 31. minucie bliski szczęścia był Choupo-Moting, lecz uderzenie Kameruńczyka przeleciało tuż obok słupka…

Na całe szczęście kilkadziesiąt sekund później Choupo idealnie obsłużył podaniem Lewandowskiego, który obrócił się z piłką w polu karnym i wpakował piłkę do siatki. Dzięki dzisiejszemu trafieniu, 33-latek może pochwalić się już 18 golami na wyjeździe, co jest nowym rekordem w historii rozgrywek niemieckiej 1. Bundesligi.

Choć Bayern starał się doprowadzić do wyrównania, to kolejną groźną akcję przeprowadzili gospodarze – na trzy minuty przed końcem pierwszej połowy bliski bramki na 3:1 był Barreiro, ale szczęśliwie dla gości Luksemburczyk trafił tuż obok słupka. Ostatecznie wynik nie uległ zmianie i obie strony udały się do szatni.

Nam strzelać nie kazano…

Po przerwie, trener Nagelsmann zdecydował się na dwie zmiany – na boisku zameldowali się Jamal Musiala oraz Leroy Sane, którzy zmienili Marcela Sabitzera oraz Leona Goretzki. Z kolei Mainz 05 pojawiło się na murawie w niezmienionym ustawieniu. W 48. minucie powinno być 2:2, ale w ostatniej chwili Hack zdjął piłkę sprzed nosa Lewandowskiego.

Kilka minut później Polak ponownie znalazł się w dobrej sytuacji, ale został w porę zablokowany przez defensora Mainz. Niestety, ale w 57. minucie piłkę do siatki dość szczęśliwie wpakował Barreiro, po tym jak piłka rykoszetem odbiła się jeszcze od pleców Pavarda.

W 67. minucie na boisku pojawili się Vidovic oraz Nianzou. Cztery minuty później Mainz mogło prowadzić 4:1, ale Onisiwo trafił w poprzeczkę. W kolejnych minutach obraz gry nie ulegał zmianie – monachijczycy niechlujnie budowali akcje, zaś gospodarze bez problemów rozbijali ataki rywali z Bawarii.

Mainz z drugiej strony prezentowało się bardzo dobrze i kontrolowało sytuację w swoim polu karnym. Koniec końców wynik nie uległ już zmianie i po fatalnej grze FCB, moguncjanie w pełni zasłużenie zwyciężyli 3:1 i dopisali do swojego dorobku 3 punkty.

Bayern będzie miał teraz ponad tydzień na przygotowania do kolejnego spotkania. Dokładnie 8 maja w ramach 32. kolejki niemieckiej Bundesligi, podopieczni Juliana Nagelsmanna podejmą u siebie VfB Stuttgart. Początek boju na Allianz Arenie o 15:30 – tego dnia mistrzowie Niemiec otrzymają też paterę mistrzowską za sezon 2021/22.

Źródło: Własne
GabrielStach

Komentarze

Trwa wczytywanie komentarzy...