DieRoten.pl
Reklama

Szlagier 22. kolejki: Bayern podejmuje Schalke

fot. DieRoten.pl
Reklama

Rozgrywki ligowe w rundzie wiosennej rozpoczęły się już na dobre. Póki co broniący tytułu mistrzowskiego zawodnicy Bayernu pewnie wygrali wszystkie cztery spotkania.

Od ostatniego spotkania monachijczyków nie minęło zbyt dużo czasu, albowiem w ubiegły wtorek Bayern grał na wyjeździe z SC Paderborn w ramach ćwierćfinału Pucharu Niemiec (zwycięstwo 6:0 nad trzecioligowcem).

Już jutro podopiecznych Juppa Heynckesa czeka kolejne spore wyzwanie, albowiem rywalem klubu ze stolicy Bawarii będzie ekipa Schalke 04 Gelsenkirchen, która również nie miała zbyt dużo czasu na regenerację sił po swoim ostatnim spotkaniu w Pucharze Niemiec (wygrana z Wolfsburgiem 1:0).

Tym razem miejscem spotkania będzie Allianz Arena, czyli bastion Bayernu w rozgrywkach ligowych. Choć faworytami według bukmacherów są zawodnicy FCB, to w żadnym wypadku nie można lekceważyć drużyny z Zagłębia Ruhry, która w sezonie 2017/18 pod wodzą nowego trenera gra bardzo dobrze i nie przestaje zaskakiwać.

Jutrzejszego wieczoru o 18:30 możemy spodziewać się wielkiego widowiska, albowiem pojedynki Bayernu z Schalke od wielu lat gwarantowały wielkie emocje oraz grad bramek. W ostatnich sześciu spotkaniach „Bawarczycy” 5-krotnie ogrywali S04 i tylko raz schodzili z boiska jako pokonani.

Bawarski walec w gazie!

Ostatni pojedynek Bayern w Pucharze Niemiec udowodnił wszystkim, że monachijczycy z meczu na mecz grają coraz to lepiej, zaś ich cele w sezonie 2017/18 są naprawdę wielkie. Drużyna z Paderborn choć zagrała bardzo odważnie, to była bezsilna wobec sile ofensywnej bawarskiego klubu.

Bayern ostatecznie rozbił na Benteler-Arenie swoich rywali aż 6:0, zaś bramki zdobywali kolejno Kingsley Coman, Robert Lewandowski, Joshua Kimmich, Corentin Tolisso oraz dwukrotnie Arjen Robben. Piłkarze „Die Roten” nie tylko awansowali do 1/2 finału rozgrywek, ale i również ustanowili nowe rekordy.

− Oczywiście jesteśmy zadowoleni. Przede wszystkim mieliśmy do czynienia z warunkami boiska, dobrze rozgrywaliśmy piłkę i mimo kiepskiego stanu murawy zdobyliśmy wspaniałe bramki. Paderborn to naprawdę dobra drużyna, są na równi z zespołami drugiej Bundesligi − mówił po meczu Heynckes.

Zwycięstwo 6:0 nad Paderborn było już 25. kolejnym zwycięstwem Bayernu na wyjazdach w rozgrywkach Pucharu Niemiec. Co więcej dla monachijczyków jest to dokładnie 9. sezon z rzędu, kiedy to powalczą o awans do finału − żadna inna drużyna w historii niemieckiej piłki nie dokonała jeszcze czegoś podobnego.

Jutrzejszego wieczoru FCB z całą pewnością będzie chciało wydłużyć także swoją serię zwycięstw z rzędu w Bundeslidze (na ten moment osiem zwycięstw). Warto podkreślić, że od momentu powrotu Juppa Heynckesa „Bawarczycy” wygrali 20 na 21 możliwych spotkań, strzelając przy tym 59 bramek, zaś ich przewaga w rozgrywkach ligowych nad rywalami to już 18 punktów!

Schalke wraca na salony?

Przejęcie klubu przed młodego trenera – Domenico Tedesco – było odbierane w dwojaki sposób. Część ekspertów była przekonanych, że Schalke czeka kolejny kiepski sezon, podczas gdy pozostali wierzyli, iż pod wodzą nowego i zaledwie 32-letniego szkoleniowca klub odbuduje swoją dawną pozycję w Niemczech i póki co wszystko skłania się ku temu, że może to być jeden z najlepszych sezonów S04 od lat.

Na ten moment klub z Zagłębia Ruhry zajmuje piąte miejsce z dorobkiem 34 punktów po 21 kolejkach – dla porównania przed rokiem o tej samej porze „Die Koenigsblauen” zajmowali dopiero dziesiątą lokatę i mieli na swoim koncie „zaledwie” 26 oczek. W tym sezonie ligowym klub Leona Goretzki wygrał 9 spotkań, 7-krotnie remisował oraz 5 razy schodził z boiska jako pokonany.

Choć gra piłkarzy prowadzonych przez Tedesco wygląda o wiele lepiej niż przed rokiem, to klub nadal popełnia sporo błędów, które niejeden raz już zaważyły w tym sezonie o porażce S04 – przykładem mogą być porażki zespołu z Gelsenkirchen na własnym podwórku z takimi klubami jak chociażby Wolfsburg, Koeln, Hannover czy przed tygodniem z Werderem Bremą.

Przed dwoma dniami Schalke mierzyło się na własnym podwórku z ekipą „Wilków” w ramach ćwierćfinału Pucharu Niemiec. Ostatecznie gospodarze ograli Wolfsburg 1:0 po bramce Burgstallera i awansowali do kolejnej fazy rozgrywek. Z kolei w lidze ostatnim rywalem S04 był Werder Brema, który w ostatnich sekundach spotkania zdobył bramką na wagę zwycięstwa (2:1).

Wyciągnęliśmy wnioski po naszym ostatnim meczu z VfL. Wtedy przegraliśmy zbyt wiele pojedynków i straciliśmy bramkę w doliczonym czasie gry. Tym razem było już inaczej. Koniec końców jestem zadowolony, że osiągnęliśmy nasz cel i wygraliśmy zasłużenie. To świetne uczucie, kiedy awansujesz do półfinałów – mówił Tedesco po meczu z Wolfsburgiem.

Starcie dwóch odwiecznych rywali

Jak policzyli statystycy z serwisu „Soccerway” jutrzejszego wieczoru Bayern zmierzy się z Schalke po raz 103. w swojej historii. Zdecydowanie lepszym bilansem mogą pochwalić się rekordowi mistrzowie Niemiec, którzy do tej pory 55 razy wygrywali z „Die Knappen”, 28-krotnie remisowali oraz jak łatwo policzyć 19 razy musieli godzić się z wyższością swoich rywali.

Na korzyść podopiecznych Juppa Heynckesa przemawia również bilans bramkowy, albowiem mowa o 211 zdobytych oraz 103 straconych bramkach. Jeśli natomiast pod uwagę weźmiemy tylko pojedynki w Monachium, to mowa jest o sporej dominacji FCB, którzy wygrali u siebie 67% spotkań z Schalke (33 na 49 możliwych zwycięstw).

Jako ciekawostkę można dodać, iż pierwszy mecz w historii pomiędzy FCB a S04 miał miejsce 4 września 1968 roku. Wówczas lepsi okazali się monachijczycy, którzy pokonali rywali 2:1 po bramkach Muellera i Ohlhausera (w Bayernie grali wtedy między innymi Maier, Beckenbauer czy Schwarzenbeck).

Ostatnie sześć spotkań:

Po raz ostatni Bayern Monachium (jeszcze pod wodzą Carlo Ancelottiego) miał okazję rywalizować z Schalke w meczu o stawkę 19 września 2017 roku. Tamtego wieczoru podopieczni „Carletto” nie pozostawili swoim przeciwnikom żadnych złudzeń i pokonali ich pewnie 3:0 nie dając jakichkolwiek szans.

Bramki dla Bayernu zdobywali wtedy kolejno Robert Lewandowski, James Rodriguez oraz Arturo Vidal. Zawodnikiem meczu wybrano wówczas Kolumbijczyka, który zaliczył świetny występ strzelając bramkę, zaliczając asystę i siejąc całkowity popłoch w szeregach defensywy klubu z Zagłębia Ruhry.

Mistrzowie Niemiec w pojedynkach z S04 mogą pochwalić się bardzo dobrą serią spotkań, albowiem monachijczycy dokładnie od 14 spotkań nie polegli z ekipą „Die Koenigsblauen”. Po raz ostatni „Die Roten” przegrali z Schalke w marcu 2011 roku, kiedy to piłkarze klubu z Zagłębia Ruhry ograli Bayern 1:0 (do tej pory 13 zwycięstw oraz 3 remisy).

 

Stieler rozjemcą zawodów w Monachium

Arbitrem jutrzejszego hitu będzie znany nam wszystkim Tobias Stieler, który już wielokrotnie miał okazję prowadzić spotkania z udziałem Bayernu Monachium. Pomagać mu będą Dr. Joellenbeck (Freiburg) oraz Gittelmann (Gauersheim). Czwartym oficjalnym arbitrem wybranym na to spotkanie jest Blos (Deizisau).

W swojej dotychczasowej karierze Tobias Stieler prowadził już 17-krotnie mecz „Dumy Bawarii”, wliczając w to zarówno ligę jak i Puchar Niemiec (15 zwycięstw, remis oraz porażkę z BVB). Po raz ostatni Stieler miał okazję prowadzić mecz zwycięski mecz Bayernu przeciwko Borussii Dortmund (3:1) w 11. kolejce sezonu ligowego 17/18.

Tobias Stieler licencję DFB otrzymał w 2004 roku, zaś mecze ligowe Bundesligi prowadzi już od 2012, kiedy to otrzymał zgodę na prowadzenie pojedynków w najwyższej klasie rozgrywkowej w Niemczech. Od 2014 roku 36-letni radca prawny jest sędzią międzynarodowym i ma na swoim koncie wiele spotkań w europejskich rozgrywkach.

Do tej pory Steieler miał okazję prowadzić 12 spotkań w 1. Bundeslidze, zaś średnia not wystawionych przez „Kicker” wynosi 3,21. W tym okresie 36-letni Niemiec pokazał łącznie 37 żółtych oraz 3 czerwone kartki. Skład sędziowski na jutrzejszy mecz:

Arbiter głównyStieler (Hamburg)
Asystenci: Dr. Joellenbeck (Freiburg), Gittelmann (Gauersheim)
Czwarty sędzia: Blos (Deizisau)

Martinez i Boateng gotowi

Wyjściowa jedenastka Bayernu Monachium na jutrzejszy mecz z drużyną SC Paderborn jak zwykle owiana jest wielką tajemnicą, więcej informacji na temat składu z całą pewnością poznamy dopiero jutro na kilka godzin przed spotkaniem.

Jupp Heynckes wciąż nie może korzystać z usług dwójki kontuzjowanych od dłuższego czasu zawodników, czyli Manuela Neuera oraz Thiago Alcantary. Hiszpan ma jednak powrócić do kadry meczowej FCB za tydzień, kiedy to FCB zagra z VfL Wolfsburg.

W rozmowie z dziennikarzami podczas konferencji prasowej trener „Gwiazdy Południa” wyjawił, że sytuacja kadrowa Bayernu jest bardzo dobra, zaś niemalże każdy zawodnik znajduje się w pełni sił. Niewykluczone zatem, że do pierwszego składu powróci jutro Jerome Boateng oraz Javi Martinez, którzy opuścili ostatni mecz z Paderborn.

− Nasza sytuacja kadrowa jest bardzo dobra na ten moment. Neuer jest jedynym zawodnikiem, który nie może jeszcze trenować. Thiago trenował bardzo dobrze, ale jutro nie znajdzie się w kadrze, ale jesteśmy bardzo szczęśliwy, że zawodnik takiej klasy powrócił – powiedział dziś Heynckes.

 

Podczas wspomnianej konferencji prasowej trener „Bawarczyków” odniósł się także do szans Roberta Lewandowskiego na wyrównanie rekordu spotkań z rzędu ze strzeloną bramką na własnym podwórku. Niemiec zapewnił wszystkich, że Polak zagra od samego początku i nie zostanie zdjęty z boiska dopóki nie wyrówna rekordu.

− Mogę was zapewnić, że Robert zagra jutro od samego początku. Tak naprawdę wcześniej nie widziałem, że posiadam taki rekord w Bundeslidze. Żartujemy o tym stale. Za moich czasów nie prowadzono takich statystyk. Lewy zacznie od początku i będzie grał tak długo, dopóki nie będzie grał źle – podsumował trener FCB.

Okiem eksperta, czyli Marcin Borzęcki dla DieRoten.pl

Z wielką przyjemnością zapraszam was również do zapoznania się z opinią i komentarzem Marcina Borzęckiego, który na co dzień zajmuje się pracą w Sport TVP PL, zaś dawniej mogliście go kojarzyć z serwisu „Weszło.com”. Marcin jest oddanym kibicem i miłośnikiem Schalke 04.

− Z perspektywy kibica Schalke trudno mi o hurraoptymizm, choć pocieszające jest to, że fani 16 innych zespołów z Bundesligi mają podobne odczucia przed wyjazdem na Allianz-Arena. Nadzieja umiera jednak ostatnia, więc siłą rzeczy muszę poszukać kilku punktów zaczepienia, które pozwolą mi wierzyć, że piłkarze Domenico Tedesco zdołają cokolwiek ugrać w stolicy Bawarii. Po pierwsze – Bayern ma za sobą wyjazdowy mecz z Paderborn i jakkolwiek łatwy by on nie był, tak trochę zdrowia trzeba było w niego włożyć. Oczywiście, Schalke w tygodniu też rozegrało spotkanie w ramach Pucharu Niemiec, ale monachijczycy mają o tyle trudniej, że kolejny tydzień również będzie dla nich „angielski”. Spośród trzech meczów – z SCP, Schalke i Besiktasem w Lidze Mistrzów – to sobotnie będzie zdecydowanie najmniej istotne. A siłami trzeba odpowiednio szafować. Oczywiście ma ten mecz w pewien sposób wymiar prestiżowy, starcia obu tych zespołów zawsze działają w wyjątkowy sposób na kibiców, ale z perspektywy nadchodzących miesięcy, wynik nie będzie miał większego znaczenia. Bayern i tak zostanie mistrzem Niemiec, przewagę nad resztą stawki (bo aż nie na miejscu byłoby ją określić „grupą pościgową”) ma kolosalną, a po latach posuchy i niedosytu parcie na wygranie Ligi Mistrzów jest ogromne. Jeśli więc Jupp Heynckes ciężar treningów przerzuci w ten sposób, że za priorytet na najbliższy czas uzna starcie z Turkami, to jest to jakaś szansa dla Schalke.

Po drugie – Domenico Tedesco ukochał sobie w tym sezonie defensywną grę i bazowanie na kontratakach, a gdzie lepiej wykorzystać taką taktykę, jak nie w monachijskiej paszczy lwa? Chciałbym obejrzeć mecz podobny choćby do tego z pierwszej kolejki sezonu, gdy Lipsk miał piłkę, napierał, ale nie dość, że nie potrafił sforsować dobrze zorganizowanej defensywy S04, to jeszcze nadział się na kontry. Rzecz jasna w Monachium i to przeciwko mistrzom Niemiec będzie o realizację takiego planu znacznie trudniej. Generalnie jednak zdrowie w zespole dopisuje, praktycznie wszyscy – poza Westonem McKennie'm i Nastasic'em – będą do dyspozycji trenera, więc liczę na zaawansowany ze strony Schalke mecz taktycznie. Niektóre zespoły pokazały już w tym sezonie, a nawet i w ostatnich tygodniach,  że strzelenie Bayernowi gola na wyjeździe nie jest wcale jakimś ekstremum, a uważam że Die Koenigsblauen znacznie lepiej prezentują się w tyłach choćby od Hoffenheim i Werderu.

Rozumem typowałbym zwycięstwo Bawarczyków. Serce nie pozostaje jednak obojętne i wierzę w choćby ten jeden punkt. No, a najlepiej jeszcze gdyby gola dołożył Leon Goretzka. Myślę, że złagodziłoby to w znaczny sposób jego decyzję.

Lewandowski z kolejnym rekordem?

Jutrzejszego wieczoru Robert Lewandowski stanie przed szansą pobicia kolejnego rekordu w niemieckiej Bundeslidze. Jeśli nasz rodak strzeli co najmniej jedną bramkę, to wyrówna tym samym rekord należący do Juppa Heynckesa.

Do tej pory najlepszy strzelec „Dumy Bawarii” zdobywał co najmniej jedną bramkę w 10 kolejnych spotkaniach ligowych – już teraz jest to najlepszy wynik w historii Bayernu Monachium oraz wyrównanie między innymi osiągnięcia Pierre’a-Emericka Aubameyanga, który również zaliczył serię 10 spotkań z rzędu z co najmniej jedną bramką na Signal Iduna Park w Bundeslidze.

Do tej pory tylko: Jupp Heynckess, Gerd Mueller, Pierre-Emerick Aubameyang i Thomas Christiansen mogą pochwalić się takim osiągnięciem. Obecny zaś rekord Bundesligi należy do samego trenera Bayernu Monachium, który jeszcze jako zawodnik Borussii Moenchengladbach zaliczył serię 11 spotkań z rzędu ze zdobytą bramką na własnym podwórku.

Jak dobrze wiemy Robert otrzyma jutro z całą pewnością szansę gry od samego początku – trener pozostawi go na boisku tak długo dopóki kapitan polskiej reprezentacji narodowej nie zdobędzie bramki i wyrówna tym samym długoletni rekord należący do Heynckesa.

7-letnia dominacja Bayernu

Pojedynki Bayernu z Schalke od lat stanowią gwarancję wielkiego widowiska, jednakże w ostatnich kilku sezonach, to głównie „Bawarczycy” grają pierwsze skrzypce w potyczkach z „Die Koenigsblauen”. Mowa jest nawet o niesamowitej serii Bayernu, który nie przegrał z S04 od ponad 8 lat!

Po raz ostatni mistrzowie Niemiec zostali pokonani przez klub z Zagłębia Ruhry 2 marca 2011 roku! To jedna z najdłuższych serii Bayernu z tak klasowym rywalem jakim jest bez wątpienia Schalke 04 Gelsenkirchen. Tamtego marcowego wieczoru monachijczycy musieli uznać wyższość rywali, którzy pokonali Bayern 1:0 w półfinale Pucharu Niemiec.

Bawarski zespół prowadzony wówczas przez Louisa van Gaala był bezsilny wobec dobrze ustawionego zespołu Felixa Magatha –  przedniej urody bramka Raula w 15. minucie na Allianz Arenie wystarczyła, aby pokonać FCB.  Porażkę sprzed siedmiu lat z całą pewnością dobrze pamiętają Arjen Robben, Franck Ribery oraz Thomas Mueller, którzy mieli okazję wystąpić przeciwko S04.

Bilans FCB od tamtej porażki może sprawiać naprawdę duże wrażenie, albowiem mowa o 13 zwycięstwach oraz trzech remisach. Co więcej w tym okresie rekordowi mistrzowie Niemiec zdobyli 45 bramek oraz stracili ich zaledwie 6!

Garść ciekawostek:

− Bayern nie przegrał z Schalke 04 od ponad siedmiu lat (po raz ostatni porażka w marcu 2011 roku).
− W 6 ostatnich spotkaniach Bayern zdobył 15 bramek, tracąc przy tym zaledwie dwie.
− Mistrzowie Niemiec są niepokonani na własnym podwórku od 32 spotkań w Bundeslidze.
− Licząc wszystkie rozgrywki Bayern jest niepokonany z Schalke od 16 spotkań.
− Monachijczycy zdobywali co najmniej dwie bramki w 10 z 11 ostatnich spotkań ligowych u siebie.
− Bayern strzelał co najmniej dwie bramki w 5 z 6 ostatnich pojedynkach z Schalke.
− Faworytem bukmacherów jest Bayern, zaś średni kurs na ich zwycięstwo wynosi obecnie 1,28.
− Robert Lewandowski ma już na swoim koncie 18 trafień w tym sezonie ligowym.
− Najlepszym strzelcem Schalke jest Guido Burgstaller, który może pochwalić się 7 trafieniami w BL.
− Zarówno Kimmich jak i Thomas Mueller mogą pochwalić się 7 asystami w tym sezonie ligowym.
Niklas Suele może pochwalić się 93,6% skutecznością podań w sezonie ligowym 17/18.
− Bayern wygrał osiem ostatnich spotkań z rzędu w niemieckiej Bundeslidze.
− Jupp Heynckes z całą pewnością nie może korzystać z usług kontuzjowanych Neuera oraz Thiago.
− Jeśli Lewandowski strzeli gola, to będzie to jego 11. mecz z rzędu z bramką na Allianz Arenie.
− Całą kadrę Schalke 04 wycenia się obecnie na sumę 215 milionów euro.
− Dla porównania serwis „Transfermarkt.de” wycenia zespół Bayernu na sumę 642,50 milionów euro.
− Alessandro Schoepf w latach 2009-2012 miał okazję grać dla II drużyny Bayernu Monachium.
− Neuer i Rafinha obaj mieli okazję w przeszłości grać dla Schalke (Manuel jest wychowankiem S04).
Rafinha wystąpił do tej pory w 10 spotkaniach przeciwko Schalke (9 zwycięstw i 1 remis).
− Leon Goretzka latem zasili szeregi Bayernu na zasadzie wolnego transferu.
− Domenico Tedesco nie będzie mógł skorzystać z usług zawieszonego Nastasica (czerwona kartka).
− James strzelał lub asystował we wszystkich trzech swoich występach ligowych w tej rundzie.
− W ostatnim spotkaniu pomiędzy FCB a S04 James miał udział przy wszystkich 3 bramkach dla FCB.
− 18-punktowa przewaga Bayernu nad wiceliderami jest największa w historii po 21 kolejkach.
− Po przerwie zimowej Bayern zdobył już pięć bramek po rzutach rożnych (4 spotkania).
− W rundzie wiosennej Schalke zdobyło tylko 4 na 12 możliwych punktów w Bundeslidze.
− Dla porównania na początku sezonu po 4 spotkaniach mieli na swoim koncie 9 oczek.
− W 14 ostatnich pojedynkach ligowych Schalke zdobyło tylko 3 na 42 możliwe punkty.
− Tedsco jest drugim najmłodszym (po Nagelsmannie) trenerem w Bundeslidze.

Stach Gabriel

Źródło: Własne
GabrielStach

Komentarze

Trwa wczytywanie komentarzy...