DieRoten.pl
Reklama

Bayern pokonany: Alonso prowadzi B04 do zwycięstwa

fot. Ł. Skwiot
Reklama

Bayern Monachium ma już za sobą trzydziesty siódmy oficjalny mecz o stawkę w sezonie 2022/23. Podobnie jak ostatnio, drużynie prowadzonej przez Juliana Nagelsmanna przyszło mierzyć się w Bundeslidze.

Dosłownie przed chwilą dobiegło końca kolejne starcie z udziałem zawodników rekordowego mistrza Niemiec – tym razem w ramach 25. kolejki niemieckiej Bundesligi, podopieczni Juliana Nagelsmanna mierzyli się z Bayerem 04 Leverkusen. Dla FCB było to zarazem 37. oficjalne spotkanie w kampanii 2022/23.

Ostatecznie pojedynek na wypełnionej po brzegi BayArenie w Leverkusen zakończył się wynikiem 2:1 na korzyść klubu z Leverkusen. Jeśli mowa o jedynym trafieniu dla gości z Bawarii, to w pierwszej połowie na listę strzelców wpisał się Joshua Kimmich. Katem FCB okazał się Palacios, który wykorzystał dwie jedenastki.

W wyniku dzisiejszej porażki, ekipa rekordowego mistrza Niemiec spadła na drugą lokatę w tabeli ligowej, jako że Borussia Dortmund rozbiła wczoraj Kolonię i prowadzi w tej chwili w Bundeslidze z przewagą jednego oczka nad Bayernem. 

Było to zarazem ostatnie spotkanie „Bawarczyków” przed marcową przerwą reprezentacyjną. Monachijczycy do akcji wracają dopiero 1 kwietnia, kiedy to w absolutnie szlagierowym pojedynku 26. kolejki ligowej zmierzą się na własnym podwórku z Borussią Dortmund – początek boju na Allianz Arenie w Monachium o 18:30.

Musiala odpoczywa, Cancelo od początku

Biorąc pod uwagę spotkanie Bundesligi sprzed kilku dni, kiedy to zawodnicy rekordowego mistrza Niemiec pokonali u siebie FC Augsburg 5:3 po bramkach takich graczy jak Joao CanceloBenjamin Pavard (dwukrotnie), Leroy Sane oraz Alphonso Davies, trener Julian Nagelsmann zdecydował się dokonać 2 zmian w wyjściowej XI.

Poza kadrą na dzisiejsze zawody w Leverkusen znalazło się z kolei trzech graczy pierwszego zespołu. Nieobecny jest przede wszystkim Manuel Neuer, który na początku grudnia minionego roku przeszedł operację złamanej nogi (golkiper monachijczyków będzie nieobecny do końca sezonu 2022/2023).

Nieobecni są również Lucas Hernandez (zerwane więzadło krzyżowe) oraz Eric Maxim Choupo-Moting, który z racji na problemy z plecami, opuścił już drugie spotkanie z rzędu (ma być gotowy na kwietniowy bój z Borussią Dortmund).

Mając na uwadze taką, a nie inną sytuację kadrową, monachijczycy dzisiejsze zawody na BayArenie w Leverkusen, zaczęli w następującym ustawieniu: Yann Sommer w bramce, Dayot UpamecanoMatthijs de Ligt oraz Benjamin Pavard w obronie. Na wahadłach wystąpili Joao Cancelo i Alphonso Davies.

W pomocy zagrali Joshua KimmichLeroy Sane oraz Leon Goretzka. W ataku Nagelsmann postawił zaś na duet Sadio Mane oraz Thomas Mueller. W przypadku ławki rezerwowych, to zasiedli na niej: Sven Ulreich, Josip StanisicNoussair MazraouiJamal Musiala, Daley BlindMathys Tel, Ryan GravenberchSerge Gnabry oraz Kingsley Coman.

Kimmich daje prowadzenie

Pojedynek na BayArenie rozpoczął się w dużej mierze pod dyktando gospodarzy, którzy od samego początku starali się zagrozić bramce Bayernu Monachium. Niemniej jednak dobrze dysponowana defensywa monachijczyków nie pozwalała „Aptekarzom” na zbyt wiele w swoim polu karnym.

W 10. minucie na 1:0 mógł strzelić Demirbay, ale świetnym refleksem wykazał się Yann Sommer, który przerzucił piłkę nad poprzeczką po uderzeniu pomocnika Bayeru. Kilka minut później kolegów ponownie uratował Szwajcar – tym razem golkiper „Bawarczyków” obronił uderzenie Frimponga z ostrego kąta.

Choć to piłkarze B04 w dużej mierze naciskali na swoich rywali, to w 22. minucie wystarczyła jedna groźna sytuacja FCB, aby doprowadzić do stanu 1:0 – podopieczni Juliana Nagelsmanna świetnie rozegrali akcję i na listę strzelców wpisał się Joshua Kimmich, któremu idealną piłkę wyłożył Leon Goretzka.

Zdobyta bramka ostudziła zapały klubu z Leverkusen, który nie atakował już tak ochoczo i nieco się wycofał, podczas gdy monachijczycy stopniowo zaczęli przejmować coraz większą inicjatywę w pojedynku na BayArenie. Mimo wszystko gra w dużej mierze toczyła się w środku pola, gdzie górą byli goście.

Ostatni kwadrans to „piłkarskie szachy” w wykonaniu obu zespołów – ze wskazaniem na Bayern, który przeprowadził dwie groźne kontry, ale w ostatniej chwili zabrakło odpowiedniego wykończenia. Koniec końców wynik nie uległ już zmianie i obie drużyny udały się na przerwę.

Palacios z dubletem

Podczas gdy Xabi Alonso nie dokonał żadnej zmiany po przerwie, to Julian Nagelsmann zdecydował się na wpuszczenie na boisko Musiali, Comana i Gnabry’ego kosztem Muellera, Cancelo oraz Mane. Po zmianie stron gospodarze ponownie zaczęli bardzo ofensywnie i chcieli jak najszybciej doprowadzić do wyrównania.

Niestety, ale w 55. minucie na 1:1 strzelił Palacios, który wykorzystał rzut karny po faulu Benjamina Pavarda na Adlim (wcześniej interweniował system VAR). Chwilę później trener FCB postanowił zareagować i zmienił Francuza, dając szansę gry Stanisicowi. W 61. minucie szczęścia z główki próbował Goretzka, ale Lukas Hradecky nie miał problemy z obroną strzału Niemca.

W 68. minucie minimalnie pomylił się Jamal Musiala, który w fenomenalnym rajdzie zabrał ze sobą kilku defensorów B04. Zaledwie pięć minut później drugą jedenastkę na bramkę zamienił Palacios, po tym jak w polu karnym Wirtza sfaulował Upamecano (ponownie interweniował VAR).

Na dwie minuty przed końcem starcia w Leverkusen powinno być 2:2 – najpierw bliski szczęścia był Sane, a następnie Davies – w obu przypadkach genialnie interweniował golkiper B04. W ostatnich sekundach de Ligt mógł dać kolegom 1 punkt, ale piłka przeleciała tuż obok słupka… Ostatecznie wynik nie uległ zmianie i „Aptekarze” zasłużenie zdobyli 3 punkty, pokonując gości 2:1.

Podopieczni Juliana Nagelsmanna do akcji powracają dopiero za dwa tygodnie, po zakończeniu przerwy reprezentacyjnej. Dokładnie 1 kwietnia (w sobotę) na Allianz Arenie w Monachium odbędzie się bój 25. kolejki ligowej pomiędzy Bayernem a Borussią Dortmund – początek tego szlagierowego starcia zaplanowano o 18:30.

Źródło: Własne
GabrielStach

Komentarze

Trwa wczytywanie komentarzy...