DieRoten.pl
Reklama

Bayern remisuje z Bayerem 1:1

fot.
Reklama

Bayern Monachium ma już za sobą trzydziesty piąty oficjalny mecz o stawkę w sezonie 2021/22. Podobnie jak ostatnio, drużynie prowadzonej przez Juliana Nagelsmanna przyszło mierzyć się w Bundeslidze.

Nie tak dawno temu dobiegło końca kolejne spotkanie z udziałem zawodników rekordowego mistrza Niemiec, gdzie trenerem jest 34-letni Julian Nagelsmann. Tym razem monachijczycy mierzyli się na własnym podwórku w ramach 25. kolejki Bundesligi z Bayerem 04. Warto podkreślić, że dla FCB było to dokładnie trzydzieste piąte starcie w kampanii 2021/22.

Koniec końców pojedynek na Allianz Arenie, gdzie zasiadło 25 000 kibiców, zakończył się wynikiem 1:1. Jedynego gola dla klubu ze stolicy Bawarii zdobył w pierwszej części spotkania Niklas Suele, dla którego było to pierwsze trafienie w tym sezonie.

Piłkarze „Gwiazdy Południa” co prawda umocnili się na fotelu lidera i powiększyli swoją przewagę nad Borussią Dortmund do 9 oczek, ale warto mieć na uwadze fakt, że BVB ma jeszcze do rozegrania mecz z Mainz (przełożony z racji na 19 przypadków koronawirusa w ekipie M05). 

Klub ze stolicy Bawarii na przygotowania do kolejnego wyzwania będzie miał niewiele czasu, albowiem już w najbliższy wtorek mistrzów Niemiec czeka bardzo ważny mecz w Lidze Mistrzów – monachijczycy podejmą u siebie w ramach rewanżu 1/8 finału Ligi Mistrzów drużynę RB Salzburg (w pierwszym starciu 1:1).

Musiala i Richards zaczynają w podstawie

Biorąc pod uwagę spotkanie ligowe sprzed tygodnia, kiedy to w ubiegłą sobotę monachijczycy pokonali na wyjeździe Eintracht Frankfurt 1:0 (jedynego gola na wagę triumfu zdobył Leroy Sane) w ramach 24. kolejki Bundesligi, trener Julian Nagelsmann zdecydował się dokonać dwóch zmian.

Poza szeroką kadrą na dzisiejsze zawody w Monachium znalazło się łącznie pięciu zawodników pierwszego składu FCB. Wśród nich należy wymienić przede wszystkim Leona Goretzkę, który na całe szczęście powinien od 7 do 14 dni powrócić do pełnych treningów z kolegami.

Ponadto nieobecni byli Manuel Neuer (brak gotowości), Alphonso Davies (zapalenie mięśnia sercowego), Corentin Tolisso (kontuzja uda) oraz Lucas Hernandez (zawieszony za żółte kartki). Warto odnotować, że po tygodniowej przerwie do akcji wrócił Thomas Mueller.

Mając na uwadze taką, a nie inną sytuację kadrową, mistrzowie Niemiec pojedynek na Allianz Arenie rozpoczęli w następującym ustawieniu: Sven Ulreich w bramce, Benjamin Pavard, Niklas Suele, Dayot Upamecano oraz Omar Richards w obronie. W środku pomocy wystąpił duet Joshua Kimmich oraz Jamal Musiala.

Jeśli mowa o skrzydłach, to Nagelsmann postawił na takich graczy jak Kingsley Coman oraz Serge Gnabry. Funkcję napastnika pełnił tradycyjnie Robert Lewandowski, zaś za jego plecami znalazł się Thomas Mueller. Na ławce znaleźli się: Christian FruechtlPaul WannerTanguy NianzouBouna SarrJosip StanisicMarcel SabitzerMarc RocaMalik Tillman oraz Eric Maxim Choupo-Moting.

Suele strzela, Mueller wyrównuje

Jak można było się spodziewać, Bayern Monachium zaczął bardzo odważnie i już od samego początku starał się wyjść na prowadzenie. Niemniej jednak po kilku nieudanych próbach, obie ekipy zaczęły grać nieco ostrożniej i czekać na błąd rywala.

W 14. minucie szczęścia z dystansu spróbował Pavard, ale Francuz uderzył obok bramki. Z minuty na minutę monachijczycy „rozkręcali się” i zaczęli stwarzać coraz większe zagrożenie w polu karnym „Aptekarzy” – w 16. minucie na 1:0 mógł strzelić Lewandowski, ale Polakowi tuż przed linią bramkową przeszkodził Mueller…

Koniec końców napory gospodarzy opłaciły się – w 18. minucie zamieszanie w szesnastce Bayeru wykorzystał Niklas Suele, który huknął z kilku metrów i pewnie pokonał Hradecky’ego. W kolejnych minutach tempo gry FCB nieco podupadło, ale „Bawarczycy” dalej próbowali atakować i podwyższyć prowadzenie.

Niestety, ale ostatni kwadrans w dużej mierze należał do gości z Leverkusen, którzy coraz śmielej atakowali bramkę Ulreicha – w 36. minucie Thomas Mueller próbował przeciąć dośrodkowanie z rzutu wolnego, ale wychowanek bawarskiego klubu źle ustawił stopę i trafił do własnej bramki…

Na trzy minuty przed końcem pierwszej połowy fatalny błąd popełnił Upamecano, ale szczęśliwie Adli uderzył obok bramki. Z kolei w 45. minucie na 2:1 mógł podwyższyć Aranguiz, lecz tym razem świetnie interweniował Ulreich. Ostatecznie wynik nie uległ już zmianie i obie strony udały się na przerwę z rezultatem 1:1.

Brak skuteczności po obu stronach

Na drugą część spotkania trenerzy obu klubów nie zdecydowali się na zmiany i obie ekipy zaczęły w niezmienionym ustawieniu. Bayern zaczął bardzo dobrze i już w 47. minucie mógł wyjść na prowadzenie za sprawą Jamala Musiali, ale uderzenie 19-latka została w świetnym stylu wybronione przez Hradecky’ego.

Kilka minut później w bardzo dobrej sytuacji znalazł się Wirtz, któremu idealnie w porę zagrał Adli. Młody Niemiec szczęśliwie źle przymierzył i uderzył tylko w boczną siatkę. W 61. minucie odpowiedział Omar Richards, jednakże Anglik minimalnie się pomylił.

W 62. minucie na boisku zameldowali się Sane i Sabitzer, który kilkadziesiąt sekund później nie wykorzystał sytuacji sam na sam. Tempo gry rosło z minuty na minutę, zaś większość akcji toczyła się na połowie „Aptekarzy”. Szczęścia dwukrotnie próbował później m. in. Lewandowski, ale Polak nieznacznie się pomylił w obu okazjach.

Na dwie minuty przed końcem regulaminowego czasu gry, Frimpong mógł dać B04 prowadzenie, ale świetnie w bramce zachował się Ulreich. Mimo kilku innych prób po obu stronach, koniec końców wynik nie uległ już zmianie i starcie w Monachium zakończyło się podziałem punktów i remisem 1:1.

Dla monachijczyków była to zarazem próba generalna przed rewanżowym starciem Bayernu w elitarnych rozgrywkach Champions League. Już w najbliższy wtorek na Allianz Arenie, mistrzowie Niemiec powalczą o awans do ćwierćfinału Ligi Mistrzów z Red Bull Salzburg (początek o 21:00).

Źródło: Własne
GabrielStach

Komentarze

Trwa wczytywanie komentarzy...