DieRoten.pl
Reklama

Bayern melduje się w półfinale!

fot.
Reklama

Bayern Monachium ma już za sobą trzydziesty szósty oficjalny mecz w ramach sezonu 2019/20. Tym razem drużynie prowadzonej przez Hansiego Flicka przyszło walczyć o awans w rozgrywkach Pucharu Niemiec.

W zakończonym nie tak dawno temu spotkaniu, zespół „Gwiazdy Południa” pod wodzą Hansiego Flicka mierzył się na wyjeździe z Schalke 04 w ramach ćwierćfinału rozgrywek Pucharu Niemiec. Warto przy okazji nadmienić, iż dla „Bawarczyków” było to dokładnie trzydzieste szóste oficjalne starcie o stawkę w sezonie 2019/20.

Ostatecznie pojedynek na wypełnionej po brzegi Veltins Arenie w Gelsenkirchen zakończył się w pełni zasłużonym zwycięstwem gości z Monachium, którzy zwyciężyli 1:0. Bramkę na wagę triumfu zdobył jeszcze w pierwszej części spotkania Joshua Kimmich.

Dzięki dzisiejszej wygranej zawodnicy „Die Roten” zameldowali się w półfinale DFB Pokal, gdzie czeka już 1. FC Saarbruecken (jutro czekają nas jeszcze dwa pojedynki). Wracając do starcia w Gelsenkirchen − monachijczycy całkowicie zdominowali swoich rywali i najmniejszym nakładem sił odnieśli kolejne jakże cenne zwycięstwo.

Tym razem piłkarze rekordowego mistrza Niemiec na regenerację i przygotowania będą mieli znacznie więcej czasu niż ostatnio, albowiem dopiero w najbliższą niedzielę Bayern podejmie na własnym podwórku w Bundeslidze drużynę FC Augsburg. Początek meczu na Allianz Arenie w Monachium o 15:30.

Tolisso od początku, Zirkzee na ławce

W porównaniu do meczu z ubiegłej soboty, kiedy to klub ze stolicy Bawarii w ramach 24. kolejki niemieckiej Bundesligi w pełni zasłużenie rozbił na wyjeździe TSG Hoffenheim 6:0 po golach Coutinho (2), Zirkzee, Gnabry'ego, Kimmicha oraz Goretzki, trener Flick zdecydował się na dwie zmiany.

Poza szeroką kadrą na dzisiejsze zawody w Gelsenkirchen znalazło się dokładnie sześciu zawodników pierwszego składu „Dumy Bawarii”. Mowa rzecz jasna przede wszystkim o kontuzjowanym od początku sezonu Niklasie Suele, który zerwał więzadło krzyżowe w kolanie (pracuje już indywidualnie na murawie).

Ponadto poza wspomnianym wyżej defensorem, 55-letni szkoleniowiec „Gwiazdy Południa” był zmuszony radzić sobie również bez Kingsleya Comana (naciągnięcie mięśnia uda), Ivana Perisica (kontuzja kostki), Roberta Lewandowskiego (kontuzja kości piszczelowej), Lucasa Hernandeza (podrażnienie ścięgna) oraz Jerome'a Boatenga (zatrucie pokarmowe).

Mając na uwadze taką, a nie inną sytuację kadrową, mistrzowie Niemiec dzisiejsze zawody na Veltins Arenie rozpoczęli w następującym ustawieniu: Manuel Neuer w bramce, Benjamin Pavard, Joshua KimmichDavid Alaba oraz Alphonso Davies w obronie. W środku pomocy zagrali z kolei Thiago, Corentin Tolisso oraz Leon Goretzka.

Jeśli mowa o ofensywie, to Flick zdecydował się na trio Thomas MuellerSerge Gnabry i Philippe Coutinho. Na ławce rezerwowych zasiedli: Sven Ulreich, Alvaro Odriozola, Olivier Batista MeierJavi Martinez, Mickael Cuisance, Leon Dajaku, Joshua Zirkzee, Lukas Mai oraz Fiete Arp.

Kimmich daje prowadzenie

Mistrzowie Niemiec dzisiejsze spotkanie w Gelsenkirchen zaczęli bardzo ostrożnie. Co prawda monachijczycy z minuty na minutę budowali sobie coraz to większą przewagę i przejmowali kontrolę nad meczem, jednakże świetnie ustawiona drużyna Schalke nie pozwalała swoim rywalom na rozpędzenie się z akcjami.

Na pierwszą dogodną okazję w tym pojedynku przyszło nam czekać do dwunastej minuty, kiedy to poprzeczka uratowała gości z Monachium. McKennie popisał się idealnym dośrodkowaniem z lewej strony, ale szczęśliwie dla „Bawarczyków” Burgstaller trafił tylko w poprzeczkę.

Podopieczni Hansiego Flicka starali się odpowiedzieć błyskawicznie, ale w dalszym ciągu zawodnikom „Dumy Bawarii” brakowało pomysłu na przedarcie się przez zasieki „Die Koenigsblauen”. W 20. minucie piłka ugrzęzła w siatce Manuela Neuera, ale bramka nie została uznana, jako że Burgstaller znajdował się na pozycji spalonej.

Po dwóch znakach ostrzegawczych monachijczycy przebudzili się i zaczęli z minuty na minutę prezentować się coraz lepiej. Niemniej jednak w dalszym ciągu szwankowało odpowiednie wykończenie czy też podjęcie decyzji w ważnym dla akcji momencie.

Cierpliwość fanów „Die Roten” w końcu została nagrodzona − w 40. minucie spotkania na Veltins Arenie futbolówka po rzucie rożnym odbija się od jednego zawodników Schalke i spada tuż pod nogi Kimmicha, który bez chwili namysłu decyduje się na uderzenie zza pola karnego i pokonuje Schuberta. Wynik nie uległ już zmianie i obie strony udały się na przerwę.

Źródło: Własne
GabrielStach

Komentarze

Trwa wczytywanie komentarzy...