DieRoten.pl
Reklama

Wielki hit! Tradycja vs nowoczesność: Bayern jedzie do Lipska

fot. DieRoten.pl
Reklama

Bayern Monachium ma już za sobą swój ostatni test przed serią kilku arcytrudnych pojedynków na podwórku krajowym zarówno w lidze jak i Pucharze Niemiec.

Jupp Heynckes nie mógł sobie raczej wyobrazić lepszego powrotu na ławkę trenerską Bayernu Monachium − w trzech spotkaniach jego podopieczni odnieśli trzy zwycięstwa strzelając przy tym dziewięć bramek i nie tracąc ani jednej.

Już jutro wieczorem Bayern Monachium czeka kolejne wyzwanie i tym razem klub powalczy o awans do kolejnej rundy Pucharu Niemiec z ekipą RB Lipsk. Początek spotkania Red Bull Arenie dokładnie o 20:45.

Jutrzejszego wieczoru z całą pewnością możemy spodziewać się wielkiego widowiska na najwyższym poziomie, albowiem naprzeciwko siebie stanie mistrz Niemiec i wicemistrz Niemiec. Warto podkreślić, że to dopiero druga runda Pucharu Niemiec.

Będzie to zarazem pierwszy tak poważny test Juppa Heynckesa, gdyż z całym szacunkiem do poprzednich rywali Bayernu − RB Lipsk z całą pewnością jest o wiele silniejszym i bardziej wymagającym rywalem, o czym może świadczyć chociażby ostatni mecz pomiędzy tymi dwoma drużynami.

Bayern na właściwej drodze

Mistrzowie Niemiec zdaje się zażegnali już kryzys, który gnębił ich od początku tego sezonu. Po zwolnieniu Carlo Ancelottiego zawodnicy zdecydowanie odżyli i znowu czerpią radość z gry − powtarzają to nie tylko sami piłkarze „Dumy Bawarii", ale i również sam trener.

Jak mogliśmy się dowiedzieć na wstępie Bayern od momentu objęcia sterów przez 72-letniego Niemca wygrał wszystkie trzy spotkania i w każdym z nich zachowywał czyste konto, podczas gdy Sven Ulreich na 11 oddanych w jego stronę strzałów wybronił wszystkie!

Przed trzema dniami „Bawarczycy" w ramach 9. kolejki niemieckiej Bundesligi mierzyli się na wyjeździe z drużyną Hamburgera SV. Choć gra monachijczyków nie powalała w pierwszej połowie, to w drugich 45 minutach Robert Lewandowski i spółka wyglądali już lepiej i grali o wiele bardziej przekonywająco.

Ostatecznie giganci z Monachium przełamali zaciekle broniącą się ekipę HSV i pokonali ich 1:0 po bramce Corentina Tolisso. Mimo gry w przewadze (czerwona kartka dla Junga) podopieczni Juppa Heynckesa nie byli w stanie zdobyć kolejnych bramek, choć mieli ku temu mnóstwo okazji. Po meczu zarówno zawodnicy jak i trener podkreślali, że klub zmarnował zbyt wiele okazji, ale najważniejsze, że 3 punkty wróciły do Monachium.

− Takie mecze jak te z HSV należy wygrywać, dokonaliśmy tego właśnie. Mieliśmy problemy od startu. Nie trzymaliśmy tempa, nasza gra pozycyjna nie była wystarczająco precyzyjna, po przerwie było już lepiej, byłem wtedy usatysfakcjonowany. Stworzyliśmy sobie mnóstwo okazji bramkowych. Mimo wszystko należy zrobić z nich większy użytek − powiedział po meczu Jupp Heynckes.

Lipsk rozkręca się na dobre

Po chwilowym kryzysie i okresie słabej gry podopieczni Ralpha Hasenhuettla wrócili już na zwycięski szlak i z meczu na mecz grają co raz to lepiej. Od momentu porażki z Besiktasem w Lidze Mistrzów (porażka 2:0) RBL notuje stały wzrost formy i wygrywa każde kolejne spotkanie.

Przed tygodniem ekipa „Byków” odniosła swoje pierwsze historyczne zwycięstwo w Lidze Mistrzów – wicemistrzowie Niemiec pokonali na własnym boisku Porto 3:2. Po dziś dzień eksperci na całym świecie są zachwyceni postawą RBL w tamtym pojedynku.

W ubiegły weekend RB Lipsk pokonało na własnym podwórku beniaminka ze Stuttgartu 1:0. Bramkę na wagę jakże cennych trzech punktów zdobył Marcel Sabitzer w 23. minucie spotkania po dograniu Timo Wernera. Dla „Die Bullen” było to już szóste zwycięstwo w tym sezonie – obecnie klub zajmuje trzecie miejsce w lidze za plecami Bayernu i BVB.

W porównaniu do ostatnich spotkań mieliśmy problemy, to głównie z powodu postawy naszych rywali. Ciężko sobie zapracowaliśmy na to zwycięstwo, liczyliśmy na trzy punkty. Jestem również szczęśliwy, że udało nam się zachować czyste konto. Mecz nie był zbyt piękny, ale nie zawsze można grać spektakularnie – podsumował po meczu Hasenhuettl.

Po raz drugi w Lipsku

Do tej pory mistrzowie Niemiec w historii rywalizacji z RB Lipsk mieli okazję mierzyć się z „Bykami” zaledwie dwa razy. Za każdym razem byliśmy świadkami wielkiego widowiska i wielu bramek.

Oba spotkania pomiędzy FCB a RBL miały miejsce w minionym sezonie – monachijczycy nie przegrali jeszcze żadnego ze spotkań z Lipskiem – pierwszy mecz na Allianz Arenie zakończył się zwycięstwem 3:0, podczas gdy w rewanżowym meczu na Red Bull Arenie Bayern pokonał swoich rywali 5:4.

Jutrzejszy mecz w Lipsku będzie dopiero drugim pojedynkiem „Bawarczyków” na obiekcie „Byków”. Jeśli obie drużyny zaprezentują się tak samo jak w maju, to możemy być pewni, że emocji i spektakularnych akcji nie zabraknie, zwłaszcza że stawką spotkania jest przecież awans do kolejnej rundy Pucharu Niemiec.

Ostatnie dwa spotkania:

13 maj 2017

RB Lipsk 4:5 Bayern Monachium

21 grudzień 2016

Bayern Monachium 3:0 RB Lipsk

 Jak więc widzimy pierwszym mecz miał miejsce na trzy dni przed Wigilią Bożego Narodzenia w ramach meczu 16. kolejki Bundesligi. Zwycięstwo zespołu prowadzonego przez Carlo Ancelottiego przypieczętowało ostatecznie pierwsze miejsce Bayernu w Bundeslidze przed przerwą zimową.

Bramki dla "Gwiazdy Południa" zdobywali kolejno Thiago Alcantara, Xabi Alonso oraz Robert Lewandowski. Warto również podkreślić, że tamtego dnia polski snajper dokonał kilku wielkich rzeczy – między innymi zrównał się liczbą bramek w Bundeslidze z legendarnym Giovane Elberem.

Nasz rodak w znacznym stopniu przyczynił się do wysokiego zwycięstwa nad beniaminkiem z Lipska. Robert Lewandowski najpierw wypracował bramkę dającą prowadzenie, miał udział przy drugim trafieniu Xabiego Alonso oraz skutecznie wykonał rzut karny. Spory wpływ na losy spotkania miała również czerwona kartka Emila Forsberga.

 

Red Bull Arena

Miejscem jutrzejszego spotkania będzie wspominana już dzisiaj Red Bull Arena, która jest w stanie pomieścić łącznie 42,959 widzów. Choć stadion został wybudowany w latach 2000-2004, to jego historia sięga końca lat pięćdziesiątych.

Historia tego obiektu sięga 1956 roku, kiedy to został oddany do użytku jako „Stadion der Hunderttausend”. Był to największy stadion w całych Niemczech, zaś jego pojemność wynosiła wówczas około 110,000 tysięcy!

Zmianę ogromnego stadionu na mniejszy i typowo piłkarski obiekt urzędnicy miasta Lipsk ogłosili w 2000 roku. Stadion w dużej mierze został przygotowany na mistrzostwa Świata w 2006 roku. Łączny koszt budowy wyniósł ponad 90 milionów euro (41 milionów Lipsk otrzymał w ramach dofinansowania na MŚ).

Inauguracja miała miejsce 07.03.2004, kiedy to FC Sachsen Leipzig podjęło Borussię Dortmund. Do 2010 roku stadion nosił nazwę „Zentralstadion”, po czym Red Bull GmbH wykupił prawa i obiekt zmienił nazwę na „Bull Arena”.

Zwayer rozjemcą zawodów w Lipsku

Arbitrem nadchodzącego wyjazdowego starcia Bayernu z RB Lipsk będzie Felix Zwayer. Do tej pory 36-letni agent nieruchomości prowadził w swojej karierze 26 spotkania z udziałem zawodników „Gwiazdy Południa”.

Po raz ostatni Zwayer miał możliwość prowadzenia spotkania Bayernu 5 sierpnia tego roku, kiedy to mistrzowie Niemiec w boju o Superuchar Niemiec pokonali Borussię Dortmund po konkursie rzutów karnych 5:4.

36-letni niemiecki arbiter cieszy się sporą renomą nie tylko na krajowym podwórku, ale i na międzynarodowej arenie – dla przykładu w minionym sezonie Felix Zwayer miał okazję sędziować sześć meczów w europejskich rozgrywkach (po trzy spotkania w Lidze Europy i Lidze Mistrzów), podczas gdy w obecnym sezonie trzykrotnie sędziował spotkania LM.

Swoją licencję DFB Zwayer otrzymał w 2004 roku, podczas gdy pozwolenia na prowadzenie spotkań 2. Bundesligi otrzymał trzy lata później. Od 2009 roku Felix jest arbitrem 1. Bundesligi. Trzy lata po promocji do najwyższej klasy rozgrywkowej w Niemczech otrzymał licencję FIFA.

Problem Juppa: Thiago czy James?

Wyjściowa jedenastka Bayernu Monachium na jutrzejszy mecz z RB Lipsk jak zwykle owiana jest wielką tajemnicą, więcej informacji na temat składu z całą pewnością poznamy dopiero jutro na kilka godzin przed spotkaniem.

Pewnym jest, że Jupp Heynckes nie będzie mógł skorzystać z usług takich zawodników jak Manuel Neuer, Juan Bernat oraz Franck Ribery. Jak już dobrze wiemy przez najbliższe trzy tygodnie „Bawarczycy” będą musieli sobie radzić bez Thomasa Muellera.

Na całe szczęście Jupp Heynckes potwierdził podczas dzisiejszej konferencji prasowej, że uraz Matsa Hummelsa nie jest na tyle poważny, aby eliminował go on z udziału w jutrzejszym pojedynku. Niewykluczone również, że gotowy do gry będzie Javi Martinez, który trenuje już od kilku dni.

− Mats Hummels doznał stłuczenia kostki w meczu ligowym z Hamburgerem SV, ale to nic na tyle poważnego, aby nie mógł jutro zagrać w meczu z RBL – powiedział dziś Jupp Heynckes.

Jak mogliśmy się również dowiedzieć Thomasa Muellera w wyjściowej jedenastce zastąpi James Rodriguez bądź Thiago Alcantara, podczas gdy tymczasowym kapitanem „Die Roten” do momentu powrotu Thomasa będzie Arjen Robben.

72-letni szkoleniowiec wskazał jeszcze na elastyczność jaką posiada w swojej linii pomocy. Spekuluje się, że jutro w meczu z RB Lipsk za plecami Roberta zagra najpewniej Thiago, zaś duet środkowych pomocników będzie tworzyć para Arturo Vidal oraz Sebastian Rudy.

Arjen Robben będzie kapitanem do momentu powrotu Thomasa Muellera za trzy tygodnie. Kto zastąpi Muellera? Jest James i jest Thiago. Musimy znaleźć równowagę pomiędzy atakiem i obroną w pomocy.  Mamy pomocników różnego typu: Tolisso, Vidal, Javi, Rudy czy Thiago i to pozwala nam być taktycznie elastyczni – podsumował 72-letni trener FCB.

Okiem eksperta, czyli Michał Trela dla DieRoten.pl

Z wielką przyjemnością zapraszam was również do zapoznania się z opinią i komentarzem Michała Treli − dziennikarzem „Przeglądu Sportowego”, „Sportu”, serwisu „Bundesliga.onet.pl” i – co najważniejsze – byłym współpracownikiem „Kickera”. 

− Pucharowy mecz Lipska z Bayernem to dla mnie – bez żadnej przesady – największy hit jesieni w Niemczech. Nie ma drugiego meczu w tej rundzie, który od razu by o czymś decydował. Cokolwiek się wydarzy w jakimkolwiek meczu ligowym, zawsze będzie jeszcze czas, by to odrobić. Nawet porażka z Paris Saint-Germain, choć bolesna, o niczym nie zdecydowała. Ot, Bayern prawdopodobnie nie zajmie pierwszego miejsca w grupie, tylko pierwsze, co dla całego sezonu ma marginalne znaczenie.

Tymczasem ewentualna porażka w Lipsku wpłynie, już teraz, w październiku, na ocenę całego sezonu. Specyfika Pucharu Niemiec sprawia, że będzie arcyciekawie, bo w jednym meczu każde rozstrzygnięcie jest możliwe. Zwłaszcza w jednym meczu z tak dobrą drużyną jak Lipsk.

W poprzednim sezonie RB, przegranym 4:5 porywającym meczem z Bayernem, udowodnił, że jest w stanie rywalizować z monachijczykami jak równy z równym. Zwłaszcza dzisiaj, gdy Lipsk jest uskrzydlony wygraną w Dortmundzie i debiutanckim zwycięstwem w Lidze Mistrzów, a Bayern przyjedzie osłabiony i wciąż w nie najwyższej formie. Zapowiada się pasjonujący wieczór, w trakcie którego może się wydarzyć absolutnie wszystko. W normalnych okolicznościach odpadnięcie Bayernu w II rundzie Pucharu Niemiec brzmiałoby jak fantastyka, ale obecnie to całkiem możliwe.

Niezapomniane 4:5 w Lipsku

Dokładnie 13 maja 2017 roku w meczu 33. kolejki niemieckiej Bundesligi Bayern Monachium mierzył się na wyjeździe z ekipą RB Lipsk – był to pojedynek, który za zawsze zostanie zapamiętany przez kibiców obu klubów. Warto mieć na uwadze, że już wtedy FCB miało tytuł mistrza kraju w kieszeni, podczas gdy ekipa „Byków” miała zagwarantowany start w Lidze Mistrzów.

Tamtego wieczoru kilkadziesiąt tysięcy fanów na Red Bull Arenie mogło oglądać wielki spektakl, zaś widzowie zgromadzeni przez telewizorami zostali dosłownie wkręceni w fotel w obliczu wielkiego widowiska jakie zaprezentowali zawodnicy Bayernu i RB Lipsk. Łącznie padło 9 bramek, jednakże końcówka jak i sam przebieg spotkania, to istny horror dla obu ekip.

Pierwsza połowa rozegrana niemalże pod dyktando gospodarzy z Lipska zakończyła się ich prowadzeniem 3:1. Zaraz po zmianie stron na 3:1 podwyższył Poulsen. Po godzinie gry nadzieje w serca kibiców „Dumy Bawarii” wlał Thiago, który zdobył bramką na 3:2. Radość FCB nie trwała zbyt długo, gdyż pięć minut później podopieczni Hasenhuettla podwyższyli na 4:2.

Mimo wszystko Robert Lewandowski i spółka nie poddawali się i w zabójczej końcówce dokonali czegoś niesamowitego – na sześć minut przed końcem bramkę na 4:3 zdobył Robert, jednakże to nie był koniec emocji na Red Bull Arenie! Sędzia doliczył jeszcze pięć minut, które monachijczycy spożytkowali wzorowo.

W pierwszej minucie doliczonego czasu przepiękną bramkę z rzutu wolnego zdobył David Alaba, lecz to zrobił później Robben wbiło niejednego widza w fotel. W ostatnich sekundach Holender mimo potwornego zmęczenia w indywidualnym rajdzie przebiegł niemalże połowę boiska i przelobował golkipera RB Lipsk w sytuacji sam na sam – kibice Bayernu wybuchli wpadli w wielką euforię! Bayern w kilka minut powrócił z piekła do nieba!

Garść ciekawostek:

− Bayern do tej pory dwukrotnie mierzył się z ekipą RB Lipsk i wygrał oba spotkania.
− Sędziowie w tych dwóch pojedynkach pokazali łącznie 8 żółtych i jeden czerwony kartonik.
− Będzie to pierwszy pojedynek Bayernu z Lipskiem w rozgrywkach Pucharu Niemiec.
− Ostatni mecz Juppa Heynckesa w roli trenera przed jego odejściem w 2013 przypada na finał Pucharu Niemiec, który Bayern wygrał 3:2 z VfB Stuttgart.
− Heynckes nigdy w karierze nie miał okazji mierzyć się z Lipskiem jako trener.
− Ralph Hasenhuettl w jutrzejszym pojedynku nie będzie mógł skorzystać z usług 23-letniego Brumy.
„Don Jupp” musi sobie radzić bez takich graczy jak Manuel Neuer, Thomas Mueller, Juan Bernat oraz Franck Ribery.
− Gotowy do gry powinien być zarówno Javi Martinez jak i Mats Hummels.
− Franck Ribery już pięć razy w karierze zdobywał Puchar Niemiec, podczas gdy Claudio Pizarro sześciokrotnie i jest pod tym względem rekordzistą spośród aktywnie grających zawodników w lidze.
− Najlepszym strzelcem RB Lipsk jest Timo Werner, który ma na swoim koncie 6 bramek we wszystkich rozgrywkach.
− Robert Lewandowski jest najlepszym strzelcem Bayernu Monachium na ten moment (13 trafień).
− W klasyfikacji strzeleckiej DFB prowadzi obecnie ex aequo Lukas Hinterseer oraz Aubameyang (3).
− Serwis „Transfermarkt.de” wycenia kadrę RB Lipsk na łączną sumę 256,58 milionów euro.
− Dla porównania zespół prowadzony przez Juppa Heynckesa wycenia się na 598,65 milionów euro.
− Faworytem bukmacherów jest Bayern, zaś średni kurs na ich zwycięstwo wynosi 1,85.
− W poprzedniej rundzie Bayern zdobył swoją 700. bramkę w historii rozgrywek Pucharu Niemiec.
− Javi Martinez może pochwalić się 91,8% skutecznością wykonanych podań!
− Grający w RB 22-letni Benno Schmitz to wychowanek Bayernu, który opuścił Monachium latem 2014 roku.
− Z 18 Pucharami Niemiec na swoim koncie Bayern Monachium jest najskuteczniejszym zespołem w historii tych rozgrywek.
− W trwającym obecnie sezonie ligowym Robert Lewandowski oddał 13 celnych strzałów na bramkę z czego 9 zamienił na bramkę.
− W minionej rundzie RB Lipsk ograło 5:0 na wyjeździe 6-ligowy Dorfmerkingen.
− Bayern Monachium ma już na swoim koncie łącznie 702 bramki w Pucharze Niemiec i jest to absolutnym rekordem.
− W meczu pierwszej rundy mistrzowie Niemiec rozbili 5:0 trzecioligowy Chemnitzer FC.

Stach Gabriel

Źródło: Własne
GabrielStach

Komentarze

Trwa wczytywanie komentarzy...