DieRoten.pl
Reklama

Bezradny Bayern odpada z Pucharu Niemiec

fot. Ł. Skwiot/skwiot.pl
Reklama

Bayern Monachium ma już za sobą trzydziesty dziewiąty oficjalny mecz o stawkę w sezonie 2022/23. Tym razem drużynie prowadzonej przez Juliana Nagelsmanna przyszło mierzyć się w Pucharze Niemiec.

Nie tak dawno temu, dobiegło końca kolejne spotkanie z udziałem zawodników ekipy rekordowego mistrza Niemiec, którzy podejmowali dziś na własnym podwórku w ramach ćwierćfinału DFB Pokal drużynę SC Freiburg. Dla FCB było to zarazem 37. oficjalne starcie w kampanii 2022/23.

Ostatecznie pojedynek na wypełnionej po brzegi Allianz Arenie zakończył się wynikiem 2:1 na korzyść Freiburga, który zasłużenie wywalczył awans. Jedynego gola dla bawarskiego klubu jeszcze w pierwszej połowie zdobył Dayot Upamecano po asyście Joshuy Kimmicha.

Jeśli mowa o parach półfinałowych, to losowanie odbędzie się dokładnie w najbliższą niedzielę o 19:00. Póki co oprócz SCF, awans zapewnili sobie wcześniej piłkarze Eintrachtu Frankfurt, którzy ograli Union Berlin 2:0. Jutro czekają nas dwa kolejne ćwierćfinały.

Podopieczni Thomasa Tuchela na regenerację i przygotowania do kolejnego spotkania będą mieli niewiele czasu, albowiem już w najbliższą sobotę mistrzowie Niemiec w ramach 27. kolejki niemieckiej Bundesligi, zmierzą się ponownie z Freiburgiem, lecz tym razem na wyjeździe (początek boju o 15:30).

Cancelo melduje się w XI

Mając na uwadze pojedynek ligowy sprzed kilku dni, kiedy to zawodnicy rekordowego mistrza Niemiec pokonali u siebie Borussię Dortmund 4:2 po bramkach takich graczy jak Gregor Kobel (samobójcze trafienie), Thomas Mueller (dwukrotnie) oraz Kingsley Coman, trener Thomas Tuchel zdecydował się dokonać 1 zmiany w wyjściowej XI.

Poza kadrą na dzisiejsze zawody w Monachium znalazło się z kolei czterech graczy pierwszego zespołu. Nieobecny jest przede wszystkim Manuel Neuer, który na początku grudnia minionego roku przeszedł operację złamanej nogi (golkiper monachijczyków będzie nieobecny do końca sezonu 2022/2023).

Nieobecni są również Lucas Hernandez (zerwane więzadło krzyżowe), Mathys Tel (kontuzja przywodziciela) oraz Noussair Mazraoui (choroba), który mimo wszystko powinien być gotowy na sobotni bój we Fryburgu.

Mając na uwadze taką, a nie inną sytuację kadrową, monachijczycy dzisiejsze zawody na Allianz Arenie w Monachium, zaczęli w następującym ustawieniu: Yann Sommer w bramce, Benjamin Pavard, Dayot UpamecanoMatthijs de Ligt oraz Joao Cancelo w obronie. W środku pola wystąpili zaś Joshua Kimmich oraz Leon Goretzka.

Jeśli mowa o skrzydłach, to Tuchel postawił na duet Leroy Sane oraz Kingsley Coman. Podczas gdy w ataku zagrał Eric Maxim Choupo-Moting, to za jego plecami znalazł się Thomas Mueller. W przypadku ławki rezerwowych, zasiedli na niej Sven Ulreich, Josip Stanisic, Jamal MusialaDaley BlindBouna Sarr, Ryan GravenberchSerge Gnabry, Alphonso Davies oraz Sadio Mane.

Pierwsze 45 minut na remis

Jak można było się spodziewać, Bayern Monachium zaczął bardzo ofensywnie i już od samego początku starał się napocząć swoich rywali. Niemniej jednak w początkowych akcjach brakowało nie tylko skuteczności, ale i również odpowiedniego wykończenia.

Na pierwszą groźną akcję gospodarzy przyszło nam czekać do dwunastej minuty, kiedy to po minięciu kilku obrońców Freiburga, uderzenia zza pola karnego spróbował Leroy Sane. Niestety, ale niemiecki skrzydłowy minimalnie się pomylił i piłka przeleciała tuż obok słupka, dzięki czemu Flekken mógł odetchnąć z ulga.

Monachijczycy nie zrażali się jednak i raz za razem próbowali przedrzeć się w pole karne swoich rywali. Koniec końców cierpliwość „Bawarczyków” została nagrodzona w 19. minucie, kiedy to do futbolówki bitej z rzutu rożnego przez Kimmicha idealne wyskoczył Dayot Upamecano, który zapewnił kolegom prowadzenie 1:0.

W kolejnych minutach mistrzowie Niemiec starali się podwyższyć wynik, ale to podopieczni Streicha odnaleźli drogę do bramki Sommera – w 27. minucie fenomenalnym wręcz huknięciem popisał się Nicolas Hoefler, który pozostawił szwajcarskiego golkipera FCB bez szans na interwencję.

Choć w ostatnim kwadransie głównie dominowali gospodarze, to ostatecznie wynik nie uległ już zmianie, jednakże w ostatnich kilkudziesięciu sekundach, bawarski klub miał dwie idealne okazje bramkowe, ale Choupo i Mueller nie byli w stanie pokonać Flekkena. Tym samym pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 1:1.

Freiburg awansuje dalej

Po zmianie stron, zarówno Thomas Tuchel, jak i również Christian Streich nie zdecydowali się na żadne zmiany i obie drużyny pojawiły się na boisku w niezmienionym składzie. Druga część starcia na Allianz Arenie zaczęła się bardzo żywo, albowiem zarówno Bayern, jak i również Freiburg, przeprowadzili dwie bardzo groźne akcje, lecz bez efektu.

W 52. minucie szczęścia spróbował Choupo-Moting, ale bramkarz SCF popisał się udaną interwencją i wybronił uderzenie Kameruńczyka. W odpowiedzi kilkadziesiąt sekund później Ginter uderzył z główki, ale Sommer złapał piłkę. W 61. minucie powinno być 2:1 dla FCB, ale gości uratowała poprzeczka po próbie Pavarda.

Po godzinie gry na murawie zameldowali się z kolei Musiala i Gnabry, którzy zmienili Comana i Choupo-Motinga. Nowi gracze wnieśli sporo ożywienia. Wkrótce potem monachijczycy przejęli inicjatywę, ale podobnie jak we wcześniejszych fazach spotkania, w decydujących momentach brakowało odpowiedniego wykończenia.

Obraz gry w kolejnych minutach nie uległ zmianie, choć w 88. minucie na 2:1 mógł strzelić Gnabry. Kiedy wydawało się, że 1:1 utrzyma się do samego końca, w samej końcówce sędzia podyktował rzut karny po zagraniu ręką Musiali. Lucas Hoeler nie pomylił się i zapewnił fryburczykom awans do półfinału rozgrywek.

Mistrzowie Niemiec będą mieli teraz tylko 4 dni na przygotowania do kolejnego wyzwania ligowego – w najbliższą sobotę monachijczycy w ramach 27. kolejki Bundesligi, zmierzą się na wyjeździe z ekipą SC Freiburg. Starcie na Europa-Park Stadion rozpocznie się dokładnie o 15:30.

Źródło: Własne
GabrielStach

Komentarze

Trwa wczytywanie komentarzy...