DieRoten.pl
Reklama

Bayern znów gubi punkty: 1:1 z Eintrachtem

fot. Ł. Skwiot/skwiot.pl
Reklama

Bayern Monachium ma już za sobą dwudziesty siódmy oficjalny mecz o stawkę w sezonie 2022/23. Podobnie jak miało to miejsce ostatnio, tak i tym razem drużynie prowadzonej przez Juliana Nagelsmanna przyszło mierzyć się w Bundeslidze.

Dosłownie przed chwilą dobiegło końca kolejne spotkanie z udziałem zawodników rekordowego mistrza Niemiec, którzy w ramach osiemnastej kolejki ligowej podejmowali na własnym podwórku drużynę Eintrachtu Frankfurt. Dla FCB był to zarazem 27. oficjalny mecz o stawkę w sezonie 2022/23.

Ostatecznie pojedynek na wypełnionej po brzegi Allianz Arenie w Monachium zakończył się wynikiem 1:1 i kolejną stratą punktów monachijczyków. Jedynego gola dla FCB jeszcze w pierwszej połowie zdobył Leroy Sane, dla którego było to dokładnie 11. trafienie w bieżącej kampanii.

Warto podkreślić, że bawarski klub już trzeci raz z rzędu stracił punkty, co zostało wykorzystane przez rywali w tabeli ligowej – obecnie „Bawarczycy” prowadzą z przewagą zaledwie jednego oczka.

Podopieczni Juliana Nagelsmanna na przygotowania do kolejnego spotkania będą mieli niewiele czasu, albowiem już w najbliższą środę o 20:45, zawodników „Gwiazdy Południa” czeka starcie 1/8 finału Pucharu Niemiec, w którym to zmierzą się na wyjeździe z FSV Mainz.

Nagelsmann decyduje się na zmiany

Mając na uwadze pojedynek ligowy sprzed kilku dni, kiedy to w siedemnastej kolejce Bundesligi, zespół „Gwiazdy Południa” zremisował na własnym podwórku z 1. FC Koeln 1:1 (jedynego gola dla monachijczyków zdobył w samej końcówce Joshua Kimmich), trener Nagelsmann zdecydował się na trzy zmiany.

Poza kadrą na dzisiejsze zawody w Monachium znalazło się z kolei sześciu graczy pierwszego zespołu. Nieobecny jest przede wszystkim Bouna Sarr, który pauzuje już od początku sezonu (Senegalczyk przeszedł operację kolana i czeka go jeszcze kilka tygodni przerwy, zanim będzie mógł wrócić do akcji).

Ponadto nieobecni są jeszcze tacy zawodnicy jak Manuel Neuer (złamana noga), Lucas Hernandez (zerwane więzadło krzyżowe), Noussair Mazraoui (zapalenie osierdzia), Leon Goretzka (uraz uda) oraz Sadio Mane (kontuzja kości strzałkowej).

Mając na uwadze taką, a nie inną sytuację kadrową, monachijczycy dzisiejsze zawody na Allianz Arenie zaczęli w następującym ustawieniu: Yann Sommer w bramce, Josip StanisicDayot UpamecanoMatthijs de Ligt oraz Alphonso Davies w obronie. W środku pomocy wystąpili Joshua Kimmich oraz Jamal Musiala.

Jeśli natomiast mowa o ofensywie, to trener postawił na takich graczy jak Eric Maxim Choupo-MotingKingsley Coman, Thomas Mueller oraz Leroy Sane. W przypadku ławki rezerwowych, to zasiedli na niej: Sven UlreichDaley BlindSerge GnabryBenjamin PavardMarcel SabitzerRyan GravenberchPaul Wanner, Arijon Ibrahimovic oraz Mathys Tel.

Sane strzela, Mueller asystuje

Jak można było się spodziewać, monachijczycy zaczęli bardzo odważnie i już od samego początku starali się zagrozić bramce strzeżonej przez Kevina Trappa, ale w początkowej fazie tego spotkania, podopieczni Juliana Nagelsmanna mieli problemy z wykończeniem swoich sytuacji bramkowych.

Z drugiej strony zawodnicy Eintrachtu również starali się przy każdej sposobności zaatakować bramkę Sommera, ale defensorzy FCB nie dali się zaskoczyć. W 17. minucie szczęścia spróbował z kolei Sow, ale pomocnik „Orłów” uderzył tuż nad poprzeczką. Kilka minut później żółtą kartkę ujrzał golkiper „Bawarczyków”, po tym jak wyszedł z bramki i sfaulował Muaniego.

W kolejnych minutach gospodarze zintensyfikowali swoje starania i coraz częściej przedzierali się w pole karne frankfurtczyków. Na kwadrans przed końcem pierwszej połowy powinno być 1:0 dla Bayernu, ale Kevin Trapp dwukrotnie świetnie interweniował i uchronił kolegów przed stratą bramki.

Niemniej jednak w 34. minucie bramkarz SGE musiał skapitulować – Mueller dograł idealnie na dziesiąty metr do niepilnowanego Sane, który precyzyjnym strzałem umieścił futbolówkę w siatce. Po zdobytym golu, monachijczycy nabrali jeszcze większej pewności siebie i radzili sobie coraz lepiej na połowie Eintrachtu.

Ostatnie minuty to kolejne napory mistrzów Niemiec – bliscy szczęścia byli między innymi Sane i Kimmich, ale koniec końców wynik nie uległ już zmianie i obie ekipy udały się do szatni na przerwę.

Muani wyrównuje

Po zmianie stron, ani Glasner, ani Nagelsmann, nie zdecydowali się na zmiany i obie drużyny pojawiły się na boisku w niezmienionym ustawieniu. Druga część spotkania zaczęła się stosunkowo spokojnie, choć monachijczycy starali się utrzymać intensywność gry na najwyższym poziomie.

Na pierwszą groźną akcję przyszło nam czekać do 60. minuty, kiedy to efektywnego gola z piętki mógł zdobyć Choupo-Moting, lecz jego uderzenie zostało w ostatniej chwili wybronione przez defensora SGE. Wraz z upływem minut, tempo gry rosło i obie drużyny dwoiły się i troiły, aby przedrzeć się w pole karne swojego rywala.

Niestety… W 69. minucie goście doprowadzili do wyrównania – Kamada zagrał idealnie do Muaniego, który zdobył swojego siódmego gola w tym sezonie ligowym. Chwilę później na murawie zameldowali się Gravenberch oraz Gnabry. W 74. minucie ponownie zagotowało się pod bramką FCB, ale szczęśliwie dla „Bawarczyków”, Son uderzył obok słupka.

W 84. minucie Eintracht mógł strzelić drugiego gola, ale szczęście ponownie uratowało gospodarzy. Na trzy minuty przed końcem regulaminowego czasu gry, Mueller mógł podwyższyć na 2:1, ale Trapp uprzedził Niemca. Koniec końców wynik nie uległ już zmianie i Bayern zanotował trzeci remis z rzędu w 2023 roku.

Podobnie jak miało to miejsce w ostatnim czasie, monachijczycy będą mieli niewiele czasu na regenerację i przygotowania do kolejnego spotkania, albowiem w najbliższą środę „Bawarczycy” powalczą o awans do 1/4 finału rozgrywek DFB Pokal z FSV Mainz. Początek starcia na MEWA Arenie o 20:30.

 

Źródło: Własne
GabrielStach

Komentarze

Trwa wczytywanie komentarzy...