DieRoten.pl
Reklama

Bayern wygrywa w Stuttgarcie po dramatycznej końcówce

fot. Photogenica
Reklama

Bayern Monachium w dramatycznych okolicznościach zwyciężył w Stuttgarcie 1:0, a jedyną bramkę w meczu zdobył Thomas Mueller. Losy meczu ważyły się dosłownie do ostatnich sekund!

Bohaterem spotkania był z pewnością Sven Ulreich, który w ostatniej minucie meczu obronił rzut karny wykonywany przez Akolo.

Dla zawodników ze stolicy Bawarii było to zarazem trzecie zwycięstwo z rzędu wygrane 1:0. Warto podkreślić, że to pierwsza taka seria zespołu od blisko 34 lat!

Zwycięstwo Bayernu nad VfB oznacza tym samym, że monachijczycy powiększyli swoją przewagę nad rywalami obecnie Bayern ma przewagę 11 punktów nad wiceliderami z Gelsenkirchen.

Do akcji Robert Lewandowski i spółka wracają już niebawem, albowiem w środę 20 grudnia Bayern podejmie na własnym podwórku gości z Borussii Dortmund. Stawką spotkania będzie awans do kolejnej fazy Pucharu Niemiec.

Ulreich wraca do kadry!

W porównaniu do ostatniego ligowego meczu z FC Koeln, który jak dobrze wiemy zakończył się skromnym zwycięstwem Bayernu 1:0, trener Jupp Heynckes zdecydował się dokonać łącznie sześciu zmian.

Najważniejszą wiadomością tego dnia jest z całą pewnością powrót do wyjściowej jedenastki Svena Ulreicha, który zmagał się z urazem przywodziciela. Niemiec wrócił do składu ze swoim byłem klubem i zrobił to w naprawdę spektakularnym stylu. Poza kadrą znalazł się między innymi Manuel Neuer czy Thiago.

Tym razem szansę odpoczynku otrzymał między innymi Franck Ribery, który wystąpił w dwóch poprzednich spotkaniach od samego początku. Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami trenera w wyjściowej jedenastce na mecz ze „Szwabami” znalazł się także Kingsley Coman.

Bayern zaczął więc pojedynek na Mercedes-Benz Arena we Stuttgarcie w następującym ustawieniu: Sven Ulreich w bramce, Rafinha, Jerome Boateng, Mats Hummels oraz Joshua Kimmich w obronie. W pomocy mogliśmy z kolei oglądać takich graczy jak: Corentin Tolisso, Kingsley Coman, Arturo Vidal, Javi Martinez oraz James Rodriguez.

W ataku bez niespodzianek – od pierwszych minut zagrał obecny lider klasyfikacji strzeleckiej Bundesligi – Robert Lewandowski. Na ławce zasiedli natomiast następujący piłkarze: Tom Starke, Franck Ribery, Niklas Suele, Sebastian Rudy, Thomas Mueller, Juan Bernat oraz David Alaba.

Nam strzelać nie kazano

Pierwsza połowa oscylowała w sytuacje bramkowe zarówno dla Bayernu jak i gospodarzy ze Stuttgartu. Jednakże 58,900 na konkretne akcje musiało czekać dopiero do ostatnich minut spotkania.

Na początku spotkania bardzo bliski szczęścia był Robert Lewandowski, który otrzymał świetne podanie od Joshuy Kimmicha. Mimo prób dominacji „Bawarczycy” mieli spore problemy z odnalezieniem drogi do bramki strzeżonej przez Zielera, który od pierwszych minut spisywał się wzorowo.

Gospodarze nie zamierzali tylko stać bezczynnie i odpierać ataki monachijczyków – Chadrac Akolo mógł zdobyć bramkę dla swojego zespołu po soczystym uderzeniu z dystansu, lecz na posterunku stał Sven Ulreich, który wybronił uderzenie zawodnika VfB.  W 20. minucie świetnym solowym rajdem popisał się Lewandowski, który minął kilku rywali w polu karnym, ale uderzył zbyt lekko w stronę bramki stuttgartczyków.

Podopieczni Juppa Heynckesa powoli, lecz skutecznie wypracowywali sobie co raz to większą dominację. Mistrzowie Niemiec dwoili się i troili, ale podobnie jak w poprzednich dwóch pojedynkach ligowych nie potrafili skutecznie wykończyć swoich sytuacji bramkowych.

W ostatnich kilkunastu minutach Bayern miał jeszcze kilka okazji na zdobycie upragnionej bramki, lecz Ron-Robert Zieler znajdował się w fenomenalnej dyspozycji i raz za razem bronił kolejne uderzenia zawodników „Dumy Bawarii”. Ostatecznie wynik nie uległ już zmianie i obie ekipy udały się na przerwę do swoich szatni.

Ulreich bohaterem

Na drugą część spotkania obie drużyny wyszły w niezmieniony ustawieniu, jednakże po zaledwie dwóch minutach od wznowienia gry na boisku w ekipie gospodarzy zameldował się nasz rodak – Marcin Kamiński. Na pierwszą dogodna sytuację „Bawarczyków” nie trzeba było czekać zbyt długo, albowiem już zaraz na początku bliski szczęścia był Lewandowski.

Bayern atakował z obu stron, jednakże świetnie dysponowany Zieler spisywał się idealnie. Widząc co się dzieje na boisku „Don Jupp” zdecydował się wprowadzić na boisko Thomasa Muellera w miejsce Corentina Tolisso. Po godzinie gry potężnym uderzeniem popisał się Jerome Boateng, jednakże ponownie świetnie interweniował Zieler.

Trzy minuty po wprowadzeniu Mullera, na boisku zameldował się kolejny zawodnik „Gwiazdy Południa”. Niklas Suele zastąpił Hummelsa, który zszedł z powodu niegroźnego urazu. W końcu po wielu próbach „Bawarczycy” znaleźli receptę na VfB. Coman dograł do niepilnowanego Muellera, który potężnym huknięciem pokonał bezradnego tym razem golkipera „Szwabów”.

Gospodarze nie zamierzali się poddać i po stracie bramki częściej i aktywniej wychodzili z własnej połowy napierając na Bayern. Na kilkanaście minut przed końcem monachijczyków uratowała poprzeczka, po tym jak Takuma Asano postanowił uderzyć na bramkę Ulreicha. Tuż przed końcem spotkania w genialnej sytuacji znalazł się James, który jednak zaprzepaścił szansę na podwyższenie.

Końcówka spotkania była naprawdę dramatyczna. Już w doliczonym czasie gry po skorzystaniu przez arbitra z technologii VAR piłkarze ze Stuttgartu otrzymali rzut karny, który jednak został wybroniony przez bohatera tego popołudnia, czyli Svena Ulreicha! Ostatecznie wynik nie uległ już zmianie i Bayern powrócił do Monachium z trzema oczkami.

Zwycięstwo nad VfB sprawia, że zespół prowadzony przez Heynckesa ma na swoim koncie łącznie 41 punktów po 17 kolejkach. Przewaga nad Schalke wynosi 11 punktów, podczas gdy trzecia w tabeli Borussia Dortmund traci do FCB 13 oczek. Do akcji Bayern wraca w najbliższą środę, kiedy to na Allianz Arenie odbędzie się mecz Pucharu Niemiec z BVB.

Źródło: Własne
admin

Komentarze

Trwa wczytywanie komentarzy...