Julian Nagelsmann zdecydował, że Joshua Kimmich wraca na pozycję numer sześć w reprezentacji. Po dzisiejszym spotkaniu, pomocnik Bayernu pytany był o komentarz w tej sprawie.
Joshua Kimmich wraca na stałe do środka pola w reprezentacji Niemiec. Taką decyzję ogłosił w minioną środę selekcjoner Julian Nagelsmann. Po wygranym meczu towarzyskim z Olympique Lyon, Kimmich nie ukrywał, że cieszy się z perspektywy gry na swojej nominalnej pozycji.
– To pomaga, bo łapie się pewien rytm na danej pozycji, gdy gra się na niej w klubie – powiedział po meczu.
Jednocześnie 30-latek po raz kolejny pokazał swój profesjonalizm i pełne oddanie drużynie. Jasno stwierdził, że ostateczna decyzja zawsze należy do trenera.
– Julian wie, że jeśli będzie mnie potrzebował jako prawego obrońcy, to zagram na prawej obronie. Jeśli chce mnie mieć w środku pola, to w pomocy. To jego decyzja, on jest trenerem. To on podejmuje decyzje – zaznaczył Kimmich.
Pomocnik “Die Roten” nigdy nie miał problemu z grą na prawej stronie defensywy czy jako wahadłowy.
– To również ekscytujące, kiedy można grać na kilku pozycjach. Od początku kariery postrzegałem to jako atut, ponieważ otworzyło mi to wiele drzwi, byłem uniwersalny. Uważam, że to nic złego, jeśli się tej cechy nie traci – podsumował Kimmich.
Komentarze