DieRoten.pl
Reklama

Kanonada strzelecka w Monachium: Augsburg pokonany 5:3

fot. Shutterstock
Reklama

Bayern Monachium ma już za sobą trzydziesty szósty oficjalny mecz o stawkę w sezonie 2022/23. Tym razem drużynie prowadzonej przez Juliana Nagelsmanna przyszło mierzyć się w Bundeslidze.

Nie tak dawno temu dobiegło końca kolejne spotkanie z udziałem zawodników rekordowego mistrza Niemiec, którzy w ramach 24. kolejki niemieckiej Bundesligi podejmowali na własnym podwórku drużynę Augsburga. Dla FCB było to zarazem 36. oficjalne starcie o stawkę w kampanii 2022/23.

Koniec końców pojedynek na Allianz Arenie w Monachium, zakończył się wynikiem 5:3 na korzyść bawarskiego klubu i kolejny w pełni zasłużonym zwycięstwem. Bramki dla FCB zdobyli kolejno Joao Cancelo, Benjamin Pavard (dwukrotnie), Leroy Sane oraz Alphonso Davies.

Dzisiejsza wygrana sprawia, że „Bawarczycy” umocnili się na pozycji lidera i powiększyli swoją przewagę nad Borussią Dortmund do trzech punktów. Trzeba jednak mieć na uwadze, że gracze BVB swój mecz rozegrają dziś o 18:30 przeciwko Schalke 04 w ramach „Derbów Zagłębia Ruhry”.  

Mistrzowie Niemiec będą mieli tym razem nieco więcej czasu na przygotowania do kolejnego spotkania, albowiem dopiero za tydzień w niedzielę monachijczycy rozegrają ligowe spotkanie z Bayerem 04 Leverkusen (początek boju o 17:30). Będzie to zarazem ostatni mecz FCB przed przerwą reprezentacyjną.

Sanabry wracają do XI

Biorąc pod uwagę spotkanie Ligi Mistrzów sprzed kilku dni, kiedy to zawodnicy rekordowego mistrza Niemiec pokonali u siebie Paris Saint-Germain 2:0 (bramki dla Bayernu zdobyli kolejno Eric Maxim Choupo-Moting oraz Serge Gnabry), trener Julian Nagelsmann zdecydował się dokonać 5 zmian w wyjściowej XI.

Poza kadrą na dzisiejsze zawody w Monachium znalazło się z kolei trzech graczy pierwszego zespołu. Nieobecny jest przede wszystkim Manuel Neuer, który na początku grudnia minionego roku przeszedł operację złamanej nogi (golkiper monachijczyków będzie nieobecny do końca sezonu 2022/2023).

Nieobecni są również Lucas Hernandez (zerwane więzadło krzyżowe) oraz Eric Maxim Choupo-Moting, który z racji na problemy z plecami, był zmuszony zrobić sobie przerwę. Warto jednak wspomnieć, że po bardzo długiej przerwie, do XI powrócił Sadio Mane.

Mając na uwadze taką, a nie inną sytuację kadrową, monachijczycy dzisiejsze zawody na Allianz Arenie Monachium, zaczęli w następującym ustawieniu: Yann Sommer w bramce, Dayot UpamecanoMatthijs de Ligt oraz Benjamin Pavard w obronie. Na wahadłach wystąpili Joao Cancelo i Alphonso Davies w obronie.

W pomocy wystąpili Joshua Kimmich, Leroy Sane oraz Jamal Musiala. W ataku Nagelsmann postawił zaś na duet Sadio Mane oraz Serge Gnabry. W przypadku ławki rezerwowych, to zasiedli na niej: Sven Ulreich, Josip Stanisic, Leon GoretzkaNoussair MazraouiDaley BlindMathys Tel, Ryan GravenberchThomas Mueller oraz Kingsley Coman.

Machina ofensywna FCB pędzi

Niestety, ale mistrzowie Niemiec nie zaczęli najlepiej spotkania w Monachium, albowiem już drugiej minucie Yann Sommer był zmuszony wyciągać piłkę z własnej siatki, po tym jak na listę strzelców wpisał się Berisha (jego czwarty gol w czwartym meczu przeciwko monachijczykom).

Podopieczni Juliana Nagelsmanna po starcie bramki od razu rzucili się na swoich rywali, starając się doprowadzić do wyrównania. Koniec końców Kimmich i spółka potrzebowali 15 minut na rozpracowanie defensywy Augsburga – po świetnej akcji na 1:1 strzelił Joao Cancelo, który zrehabilitował się za błąd przy golu FCA na 1:0.

Kto jednak powiedział, że „Bawarczycy” zdejmą nogę z gazu? Zaledwie cztery minuty później na 2:1 strzelił Benjamin Pavard, który wykorzystał świetne dogranie z przewrotki od Sadio Mane. Szybko odwrócone losy starcia na Allianz Areny sprawiły, że gospodarze nabrali jeszcze większej pewności siebie i coraz częściej przedzierali się w pole karne FCA.

Następnie w 35. minucie dublet skompletował wspomniany wyżej Pavard, dla którego jest to pierwszy Doppelpack w zawodowej karierze. Rozpędzony bawarski walec nie zatrzymywał się i z każdą kolejną minutą goście mieli coraz większe problemy z obroną.

W 39. minucie na 4:1 mógł strzelić Mane, ale świetną interwencją popisał się Gikiewicz. Kiedy wydawało się, że pierwsza połowa zakończy się wynikiem 3:1, to w doliczonym czasie gry swoje trzy grosze dołożył jeszcze Leroy Sane, który wykorzystał zamieszanie w polu karnym i podwyższył na 4:1.

Kolejne bramki w Monachium

Podczas gdy Bayern wyszedł na boisko w niezmienionym ustawieniu, to trener Maassen zdecydował się aż na 4 zmiany! Po rozpoczęciu drugiej połowy, obraz gry nie uległ zmianie i monachijczycy w dalszym ciągu nacierali na swoich przeciwników z Górnej Bawarii.

W 50. minucie piłka znalazła się w siatce Gikiewicza, ale gol nie został uznany, albowiem Mane był na pozycji spalonej… Niestety, ale osiem minut później swoją drugą bramkę zdobył Berisha, który wykorzystał rzut karny po przewinieniu De Ligta. Kilkadziesiąt sekund później na 5:2 mógł podwyższyć Sane, ale skrzydłowy uderzył zbyt lekko.

Po siedemdziesięciu minutach gry, Nagelsmann zdecydował się na pierwsze zmiany – szansę gry otrzymali Tel oraz Mueller. W 74. minucie genialnym podaniem popisał się Cancelo, który zaliczył asystę przy trafieniu Daviesa. Chwilę później na murawie zameldowali się jeszcze Mazraoui oraz Gravenberch.

Ostatnie kilkanaście minut gry to pełna kontrola i dominacja „Bawarczyków”, którzy mogli jeszcze dwukrotnie strzelić bramkę, lecz w decydujących momentach zabrakło odpowiedniego wykończenia. Jakby tego było mało, to w samej końcówce Cordoba ustanowił wynik 5:3, po czym sędzia odgwizdał koniec.

W porównaniu do kilku poprzednich spotkań, mistrzowie Niemiec będą mieli tym razem nieco więcej czasu na przygotowania i regenerację, albowiem 19 marca zawodników „Gwiazdy Południa” czeka wyjazdowe starcie 25. kolejki Bundesligi przeciwko Bayerowi 04 Leverkusen (początek o 17:30).

Źródło: Własne
GabrielStach

Komentarze

Trwa wczytywanie komentarzy...