DieRoten.pl
Reklama

Odzyskać twarz: Bayern jedzie do Frankfurtu

fot. DieRoten.pl
Reklama

Kampania 2019/20 w piłce klubowej rozkręciła się już na dobre. Bayern ma już za sobą liczne spotkania nie tylko w Bundeslidze i w Pucharze Niemiec, ale i również w ramach elitarnych rozgrywek Ligi Mistrzów.

Po krótkiej przerwie od rozgrywek ligowych, do akcji ponownie wkraczają mistrzowie Niemiec. Podobnie jak w ostatnim czasie klub ze stolicy Bawarii nie miał zbyt wiele czasu na regenerację i przygotowania do kolejnego pojedynku o stawkę.

Już jutro późnym popołudniem podopieczni Niko Kovaca w ramach dziesiątej kolejki niemieckiej Bundesligi powalczą o kolejne jakże cenne trzy punkty w niemieckiej Bundeslidze. Tym razem rywalem monachijczyków będzie były klub chorwackiego szkoleniowca FCB, czyli Eintracht Frankfurt.

Początek spotkania na Commerzbank-Arena dokładnie o 15:30. Gra „Bawarczyków” w ostatnich tygodniach nie napawa zbyt wielkim optymizmem, zaś styl gry nadal pozostawia wiele do życzenia. Wielu kibiców ma jednak nadzieję, że zawodnicy „Die Roten” będą chcieli zadośćuczynić swoim fanom ostatnich nerwówek i w końcu zagrają na miarę swoich możliwości i potencjału.

Bukmacherzy jako faworytów wskazują Bayern, ale Eintracht w żadnym wypadku nie zamierza tylko przyglądać się grze mistrzów Niemiec. Ich celem również będą punkty, dlatego też jutrzejszego popołudnia należy spodziewać się ciekawego i zaciętego widowiska, zwłaszcza że w ostatnich 6 meczach średnia zdobywanych goli wynosi 4!

Commerzbank-Arena we Frankfurcie

Areną jutrzejszego starcia będzie Commerzbank-Arena, która jest w stanie pomieścić dokładnie 51,500 widzów. Warto na początku nadmienić, iż stadion Eintrachtu Frankfurt posiada niezwykle bogatą historię sięgającą połowy lat 20’ ubiegłego wieku.

Oddany do użytku w 1925 roku obiekt służył w przeszłości między innymi do wystąpień politycznych w czasie II wojny światowej. Po zakończeniu działań wojennych stadion w kolejnych latach przeszedł kilka modernizacji, jednakże najważniejsza z nich miała miejsce w latach 2002-2005, kiedy to w miejsce starej areny wybudowano nową.

Nowy stadion został zbudowany przede wszystkim na potrzeby Mundialu w 2006 roku – modernizacja w latach 2002-2005 pochłonęła ponad 150 mln euro. W tym okresie zburzono stary obiekt i odbudowano go na nowo od postaw. Teraz swoje pojedynki rozgrywa tutaj miejscowy Eintracht czy okazyjnie kadra narodowa Niemiec.

Poprzednia nazwa „Waldstadion” przetrwała do dziś i jest często używana w środowisku kibicowskim Eintrachtu.

Oczy krwawią od patrzenia na Bayern…

Niestety wydawać by się mogło, że pogrom 7:2 nad Tottenhamem sprzed kilku tygodni będzie dla mistrzów Niemiec wielkim impulsem i monachijczycy niesieni tak wysokim zwycięstwem będą wygrywać mecz za meczem w bardzo przekonywujący sposób. Niestety nadzieje okazały się tylko złudne…

Bayern co prawda odnosi zwycięstwa (choć zdarzają się wpadki), jednakże gra „Bawarczyków” i styl ich gry pozostawia bardzo wiele do życzenia. Liczne błędy i brak skuteczności w decydujących momentach z pewnością nie pomaga nikomu. Po raz ostatni przekonać mogliśmy się o tym ostatnio w DFB Pokal.

W ubiegły wtorek FCB mierzyło się na wyjeździe z VfL Bochum. Początek starcia na Rewirpowerstadion nie zaczął się dla gości zbyt dobrze, albowiem samobójcze trafienie po dość nieszczęśliwym zagraniu zaliczył Alphonso Davies. Monachijczycy próbowali odpowiedzieć, ale robili to w bardzo nieprzekonywujący sposób, zaś defensywa drugoligowca rozbijała kolejne ataki.

Na całe szczęście Bayern podniósł się z kolan w samej końcówce i zdołał doprowadzić do wyrównania za sprawą uderzenia Gnabry’ego. Kiedy wydawało się, że konieczna będzie dogrywka, to o sowim istnieniu przypomniał Thomas Mueller, który jak za dawnych lat wyrósł jak spod ziemi i wpakował futbolówkę do siatki rywali. Niewykluczone, że decydującym czynnikiem była czerwona kartka Bella-Kotchapa w 88. minucie. Koniec końców mecz zakończył się wynikiem 2:1 i awansem gości.

Awansowaliśmy, a to w pucharach jest najważniejsze. Bochum wykonało dziś fantastyczną pracę. Nie graliśmy dobrze przez 60, czy 70 minut. Było zbyt dużo niedokładności. Po wejściu Muellera i Coutinho mieliśmy nieco większą kontrolę i mogliśmy lepiej wykorzystać przestrzeń – powiedział po meczu Kovac.

Jeśli natomiast pod uwagę weźmiemy rozgrywki ligowe, to na ten moment Bayern Monachium zajmuje drugie miejsce z dorobkiem 18 punktów po dziewięciu kolejkach – na wynik ten przełożyło się 5 zwycięstw, 3 remisy oraz porażka. W przypadku bilansu bramkowego mówimy o 24 strzelonych oraz 11 straconych golach.

Eintracht również gra dalej

Co prawda ekipa Eintrachtu notuje od czasu do czasu słabsze występy, ale ich forma wydaje się być w miarę równa – biorąc pod uwagę cały sezon, to mówimy dokładnie 13 zwycięstwach, 5 porażkach oraz dwóch remisach. Ponadto warto mieć na uwadze, że frankfurtczycy podobnie jak „Bawarczycy” walczą na trzech frontach.

Nie dalej jak w ubiegłą środę podopieczni Adiego Huettera w starciu drugiej rundy Pucharu Niemiec mierzyli się na wyjeździe z St. Pauli. Pojedynek rozpoczął się dla gości znakomicie, albowiem po siedemnastu minutach na tablicy wyników widniał już wynik 2:0 na korzyść „Orłów” (po trafieniach Dosta). Choć przed przerwą bramkę kontaktową zdobył Waldek Sobota, to wynik nie uległ już zmianie i SGE zameldowało się 1/8 finału DFB Pokal.

To był typowy pucharowy mecz. Jesteśmy szczęśliwi, że wygraliśmy. Tak samo było dziś w przypadku innych klubów. Jednakże awansowaliśmy do 1/8 finału i jesteśmy z tego powodu zadowoleni – powiedział po meczu dyrektor sportowy SGE.

Jeśli natomiast mowa o rozgrywkach ligowych, to przed tygodniem drużyna Eintrachtu nie sprostała zadaniu i została rozbita 4:2 przez Borussię M’Gladbach. Podopieczni Adiego Huettera robili co w swojej mocy, jednakże rywale z Gladbach nie dali się złamać i zasłużenie pokonali frankfurtczyków. Bramki dla SGE zdobywali kolejno da Costa oraz Hinteregger.

Porażka ta sprawia, że „Orły” są dodatkowo zmotywowane przed jutrzejszym bojem, zwłaszcza że obecnie klub zajmuje dziewiąte miejsce w tabeli ligowej – na wynik ten przełożyło się 14 punktów. W przypadku statystyk mówimy o 4 zwycięstwach, 2 remisach, 3 porażkach oraz bilansie bramkowym 16:14.

Przebogata historia i tradycja spotkań

Jutrzejszego popołudnia czeka nas niezwykle ciekawie zapowiadające się starcie niemieckiej piłki o bardzo bogatej i równie wielkiej tradycji. Biorąc pod uwagę statystyki prowadzone przez doskonale nam znany serwis „Soccerway”, to monachijczycy mieli okazję stawać w szranki z frankfurtczykami już 98-krotnie!

O wiele lepszym bilansem tychże spotkań mogą poszczycić się „Bawarczycy”, którzy w sumie zwyciężyli przy 56 okazjach. Piłkarze z Hesji również znają smak zwycięstwa nad FCB, albowiem mowa o 21 zwycięstwach SGE nad gigantami z Monachium. Jak więc łatwo policzyć pozostałe starcia kończyły się 21 remisami.

Na korzyść zespołu prowadzonego przez Niko Kovaca przemawia też bilans bramkowy – w dotychczasowych meczach obu klubów padło łącznie 311 goli, z czego 201 zostało ustrzelonych przez piłkarzy rekordowego mistrza Niemiec (biorąc pod uwagę wszystkie rozgrywki krajowe).

Sięgając pamięcią wstecz – do pierwszego pojedynku pomiędzy Bayernem a Frankfurtem doszło 21 sierpnia 1965 roku, kiedy to monachijczycy pokonali Eintracht 2:0. W tamtym okresie FCB prowadził legendarny już Zlatko Cajkovski. Bramki dla klubu ze stolicy Bawarii zdobywali z kolei Ohlhauser oraz Nafziger. Warto także zaznaczyć, że w wyjściowej XI obecnych było wiele legend „Die Roten”, takich jak chociażby Maier, Beckenbauer i Mueller.

Ostatnie sześć spotkań:

Jak więc wynika z grafiki zamieszczonej powyżej po raz ostatni Bayern miał okazję mierzyć się z Eintrachtem pod koniec sezonu 2018/19, a będąc dokładniejszym 18 maja 2019 roku. Wówczas Bayern rozbił frankfurtczyków aż 5:1 i przypieczętował siódmy tytuł mistrzowski z rzędu.

Mecz ten miał jednak jeszcze większe znaczenie, albowiem był on pożegnaniem dwóch wielkich legend FCB, czyli Francka Ribery'ego oraz Arjena Robbena. Obaj panowie nie mogli wymarzyć sobie lepszego pożegnania − Francuz i Holender pojawili się na boisku w drugiej połowie i na zakończenie swojej przygody z bawarskim klubem zdobyli jeszcze po jednej bramce! Pozostałe gole zdobyli Coman, Alaba oraz Sanches.

Okiem eksperta, czyli Tomasz Urban dla DieRotenPL

Z wielką przyjemnością zapraszam Was również do zapoznania się z opinią i komentarzem jednego z największych autorytetów i ekspertów niemieckiej piłki, czyli Tomasza Urbana, którego znać możecie między innymi z magazynu „Piłka Nożna” oraz stacji telewizyjnej „Eleven Sports”.

– Bardzo istotny mecz dla Bayernu, zwłaszcza w kontekście ostatnich, niezbyt szczęśliwych, wypowiedzi Kovaca, który albo nie najlepiej waży słowa, albo celowo idzie na konfrontacyjny kurs z zespołem. Powietrze wokół Chorwata staje się coraz bardziej gęste, tym bardziej, że 15.11. Uli Hoeness ustępuje ze stanowiska, przez co zniknie największy parasol ochronny nad Niko. Monachium oczekuje spektakli, a nie tylko punktów, a tego Kovac, jak na razie, dostarczyć nie potrafi.

Wydawało się, że mecz z Tottenhamem może być takim mitem założycielskim nowej drużyny, z czasem jednak okazało się, że był to tylko wypadek przy (żmudnej) pracy. Inna sprawa, że Kovac ma arcytrudne zadanie jako trener Bayernu. Często odnoszę wrażenie, że czego by tylko nie zrobił, czego by nie powiedział i jakich by wyborów nie dokonał, to i tak spotka się z krytyką. Tak z definicji. Ma bardzo ograniczoną autonomię w klubie, a i wsparcia ze strony przełożonych bardzo niewiele. Trudno się pracuje w takich warunkach.

Największym problemem Bayernu jest oczywiście w tym sezonie gra obronna. Liczba goli stracona w konfrontacjach z Augsburgami, Hoffenheimami, Paderbornami czy innymi Unionami i Pireusami jest wręcz niewiarygodna. Nawet Cottbus i słabe w tym sezonie drugoligowe Bochum znajdowali drogę do bramki monachijczyków. I to w mojej opinii największy zarzut w kierunku Kovaca. Jeśli faktem jest, że gros uwagi podczas treningów poświęca grze defensywnej, a zespół traci tak wiele goli, to jest to z pewnością przyczynek do dyskusji na temat przyszłości Kovaca w Bayernie. Zaskakują też czasem jego wybory. Jeśli bowiem Kovac dąży do tego, by mieć w każdym meczu zachować właściwy balans między ofensywą a defensywą, to ciężko zrozumieć zestawienie na mecz z Unionem z Thiago, Coutinho i Muellerem w środku, a także z Daviesem na boku obrony.

Kompletnie ów dobór personalny nie licował z filozofią Chorwata i z jego dotychczasowymi ruchami. Trudno się spodziewać, by z Eintrachtem w podobny sposób zestawił zespół. Byłoby to nazbyt ryzykowne. Kluczem do sukcesu we Frankfurcie jest oczywiście zamknięcie Eintrachtowi skrzydeł, czyli dobra współpraca bocznych obrońców ze skrzydłowymi. Jeśli jej nie będzie, jeśli Kimmich sam będzie musiał sobie radzić z Kosticiem, wówczas Bayern może spotkać niemiła niespodzianka. Ale mimo wszystko nie spodziewam się, by monachijczycy stracili we Frankfurcie punkty. Sadzę, że wygrają, choć po ciężkiej walce.

Martinez wróci do kadry na czas?

Wyjściowa jedenastka Bayernu Monachium na jutrzejszy pojedynek z drużyną Eintrachtu Frankfurt jak zwykle owiana jest wielką tajemnicą, więcej informacji na temat składu z całą pewnością poznamy dopiero jutro na kilka godzin przed spotkaniem.

Jedno jest pewne − w jutrzejszym starciu chorwacki szkoleniowiec będzie zmuszony radzić sobie co najmniej bez trójki kontuzjowanych zawodników. Mowa jest rzecz jasna o takich piłkarzach jak Fiete Arp (złamana kość łódeczkowata w dłoni), Lucas Hernandez (kontuzja kostki) oraz Niklas Suele (zerwane więzadło krzyżowe).

Bardzo możliwe, że tym razem po krótkiej przerwie spowodowanej urazem kolana, do kadry rekordowego mistrza Niemiec powróci Javi Martinez. Podczas wczorajszej konferencji prasowej na temat hiszpańskiego pomocnika głos zabrał Niko Kovac, który zakomunikował, że 31-latek wznowił już zajęcia z kolegami.

− Javi Martinez brał dziś udział w treningu drużynowym. Musimy poczekać i zobaczyć jak zareaguje na wysiłek. Wtedy będziemy mogli zadecydować czy będzie jedną z opcji w sobotę. Cała reszta jest gotowa do gry − powiedział Niko Kovac.

  

Pozostając jeszcze przy temacie wczorajszej konferencji prasowej, to warto wspomnieć, że chorwacki szkoleniowiec dał jasno do zrozumienia, że oczekuje od swoich graczy większej pasji i zaangażowania, kiedy Ci wdają się w pojedynki. Z drugiej strony Kovac i jego podopieczni zdają sobie dobrze sprawę, że wciąż mają wiele do poprawy.

− Oczekuję większego zaangażowania w naszych pojedynkach. We Frankfurcie wszystko płonie już od samego początku. Musimy być czujni i skoncentrowani. Chcemy i musimy wygrywać. Ponadto chcemy oferować naszym widzom i naszym fanom dobry futbol, choć obecnie tego nie robimy − podsumował Chorwat.

Markus Schmidt rozjemcą zawodów we Frankfurcie

Jutrzejszy pojedynek na Commerzbank-Arena we Frankfucie poprowadzi dobrze nam znany Markus Schmidt. 46-latek ze Stuttgartu po raz ostatni miał okazję poprowadzić spotkanie z udziałem Bayernu 31 sierpnia 2019 roku, kiedy to monachijczycy rozbili w 3. kolejce Bundesligi FSV Mainz aż 6:1.

W swojej dotychczasowej i długiej zarazem karierze Schmidt łącznie 19 razy pełnił rolę arbitra w spotkaniach ligowych bawarskiego klubu. Kiedy zawody prowadził wspomniany wyżej sędzia, to mistrzowie Niemiec ani razu nie przegrali (17 zwycięstw oraz dwa remisy).

Od momentu rozpoczęcia sezonu 2019/20 konsultant rozwoju personelu gwizdał już w czterech oficjalnych spotkaniach pierwszej ligi niemieckiej, zaś średnia not wystawionych mu przez magazyn „Kicker” wynosi 2,75. W tym okresie 46-latek pokazał 15 żółtych i jedną czerwoną kartkę.

Schmidt to obecnie jeden z najdłużej pracujących arbitrów w Niemczech – swoją licencję DFB otrzymał dokładnie 20 lat temu, czyli w 1997 roku. Rok później otrzymał zgodę na prowadzenie pojedynków w drugiej Bundeslidze. Od 2003 roku Markus pełni funkcję sędziego najwyższej klasy rozgrywkowej w Niemczech. Skład sędziowski na jutrzejszy mecz:

Arbiter główny: Schmidt (Stuttgart)
Asystenci: Waschitzki (Essen) Schueller (Korschenbroich)
Czwarty arbiter: Winter (Duesseldorf)
Sędzia VAR: Stegemann (Niederkassel)

Eksperci typują

Każdy z nas chciałby pewnie efektywnego i widowiskowego zwycięstwa Bayernu nad ekipą z Hesji, ale co myślą osoby z zewnątrz? Poniżej znajdziecie kilka typów piłkarskich ekspertów, dla których futbol to chleb powszedni.

Julia Kramek (Borussia.com.pl): Remis 2:2.

Tomasz Urban (Eleven Sports): 2:1 dla Bayernu.

Marcin Borzęcki (TVP Sport): Remis 2:2. W końcu poważny rywal dla Bayernu i myślę, że strata punktów zespołu Niko Kovaca. Drużyna, która ślizgała się w ostatnich tygodniach wyszarpując zwycięstwa z ekipami będącymi na co dzień kilka klas niżej, teraz trafi na wymagającego przeciwnika. Co prawda nieco przetrzebionego kontuzjami, ale myślę że Eintracht, zwłaszcza u siebie, nie skończy meczu bez punktów. Adi Huetter taktycznie jest trenerem bardziej zaawansowanym od Niko Kovaca, a mnogość rozwiązań frankfurtczyków w ofensywie sprawi Bawarczykom wiele problemów.

Maciej Iwanow (Podcast Fussballgott): 2:1 dla Bayernu. Najprościej byłoby napisać: Kovac out i niech idzie do swoich najlepszych kibiców we Frankfurcie. Ciężko przewidzieć jak zagra Bayern mając w pamięci kompromitację w Bochum. Tam nie funkcjonowało nic. Jedno jest pewne - gorzej już zagrać nie można. Po prostu nie. Bayern wszelkie normy nędzy i rozpaczy przekroczył już aż za nadto. Drużyna przecież w dalszym ciągu jest klasowa. Na praktycznie każdej pozycji przewyższa Eintracht. Ale nawet najlepszy samochód nie pojedzie bez kierowcy. A naszemu niestety powinno się jak najszybciej odebrać za prawo jazdy za punkty karne. Mimo wszystko wierzę w prawo serii - Eintracht nie wygrał z Bayernem w lidze od 16 spotkań. Będzie ciężko, ale potrzeba kolejnej demonstracji siły, bo się konkurencja rozochociła. Huetter powiedział, że zraniony Bayern jest zawsze najgroźniejszy. Oby to była prawda.

Martin Huć (BayerLeverkusen.pl): Remis 1:1. Najzwyczajniej czuję, że Frankfurt u siebie postawi się Bayernowi.

Mateusz Majak (Eleven Sports): 2:1 dla Bayernu.

Robert, Thomas i Manuel przed szansą jubileuszy

Nadchodzący pojedynek w ramach dziesiątej kolejki niemieckiej Bundesligi może mieć bardzo ważne znaczenie dla trójki piłkarzy rekordowego mistrza Niemiec. Mowa dokładnie o takich zawodnikach jak Manuel Neuer, Thomas Mueller oraz Robert Lewandowski. Nie owijając już w bawełnę − przejdźmy do sedna sprawy.

Na początku zajmijmy się ikoną i wychowankiem FCB, czyli Thomasem. Jeśli Niemiec otrzyma szansę gry w pojedynku z SGE, to dla 30-latka będzie to dokładnie 500. występ w karierze jako zawodnik Bayernu Monachium! Dotychczasowe liczby pomocnika „Gwiazdy Południa” mogą robić przeogromne wrażenie! Do tej pory mówimy o następujących statystkach:

− 499 spotkań
− 187 bramek i 173 asysty
− 21 tytułów

Kolejnym piłkarzem na naszej liście jest najlepszy strzelec „Die Roten” w ostatnich latach, czyli Robert Lewandowski. Polak od początku sezonu zachwyca swoją formą strzelecką, zaś niemalże każdy jego gol wiąże się z pobiciem jakiegoś rekordu. Jutrzejszego popołudnia 31-latek stanie jednak przed szansą rozegrania dokładnie 300. meczu w karierze w rozgrywkach Bundesligi!

Do tej pory „Lewy” w 299 spotkaniach ustrzelił 215 bramek oraz zanotował 61 asyst. W tym okresie kapitan polskiej reprezentacji 4-krotnie sięgał po tytuł króla strzelców oraz siedem razy wznosił paterę mistrzowską! Nie można również zapominać, że nasz rodak, to najlepszy strzelec spoza Niemiec w historii rozgrywek!

Ostatnim z zawodników, o którym wspomnieliśmy na samym początku jest rzecz jasna kapitan i numer jeden w bramce FCB, czyli Manu Neuer. Jeśli monachijczycy odniosą jutro zwycięstwo, to 33-latek zanotuje dokładnie 250. wygraną w karierze w Bundeslidze! Tym samym Manuel zrówna się triumfami z legendarnym Philippem Lahmem. Najwięcej zwycięstw w BL:

1. Oliver Kahn − 310
2. Manfred Kaltz − 291
3. Philipp Lahm − 250
4. Manuel Neuer, Lothar Matthaeus, Sepp Maier − 249

Garść ciekawostek:

− Bayern w minionym sezonie zdobył mistrzostwo kraju po raz siódmy z rzędu!
− Bayern wygrał 23 z 31 ostatnich spotkań w rozgrywkach Bundesligi.
− Bayern jest niepokonany w 22 z 23 ostatnich spotkań w niemieckiej Bundeslidze.
− Bayern zdobył co najmniej 2 bramki w 8 z 10 ostatnich spotkań w Bundeslidze.
− Bayern na wyjazdach w tym sezonie BL ugrał 8 na 12 możliwych do zdobycia punktów.
− Bayern począwszy od 2000 roku wygrał Bundesligę 13-krotnie.
− Bayern póki co ugrał 18 punktów po dziewięciu kolejkach i zajmuje 2. miejsce w tabeli.
− Bayern jest pierwszy w Bundeslidze pod względem oddanych strzałów w tym sezonie (165).
− Bayern może pochwalić się najlepszą skutecznością wykonanych podań w Bundeslidze (89%).
− Bayern pod względem przebiegniętych kilometrów tym sezonie BL jest dwunasty (1,030.7 km).
− Bayern od momentu rozpoczęcia sezonu 2019/20 wygrał 10 z 15 spotkań (2 porażki i 3 remisy).
− Bayern zachowywał czyste konto w 7 z 8 ostatnich meczach wyjazdowych z Eintrachtem.
− Bayern wygrał 6 z 7 ostatnich spotkań z Eintrachtem Frankfurt (wszystkie rozgrywki).
− Bayern zdobył co najmniej 3 bramki w 3 ostatnich meczach z Eintrachtem (wszystkie rozgrywki).
− Eintracht w swojej długoletniej historii wygrał tytuł mistrzowski w sezonie 1958/59.
− Eintracht póki co ugrał 14 punktów po dziewięciu kolejkach i zajmuje 9. miejsce w tabeli.
− Eintracht od momentu rozpoczęcia sezonu 2019/20 wygrał 13 z 20 spotkań (5 porażek i 2 remisy).
− Eintracht na własnym podwórku w tym sezonie BL ugrał 11 na 15 możliwych do zdobycia punktów
− Eintracht zdobył co najmniej 2 bramki w 5 ostatnich meczach Bundesligi.
− Eintracht jest niepokonany w 5 ostatnich meczach na własnym podwórku w Bundeslidze.
− W tabeli wszech czasów Bayern zajmuje pierwsze miejsce z dorobkiem 3.705 punktów.
− W tabeli wszech czasów Eintracht zajmuje 8. miejsce z dorobkiem 2.305 punktów.
− Bilans 6 ostatnich pojedynków Bayernu z Eintrachtem to 5 zwycięstw oraz porażka.
− W 6 ostatnich meczach pomiędzy FCB a SGE padły 24 bramki (z czego 19 zdobył Bayern).
− W 6 ostatnich meczach pomiędzy FCB a SGE sędziowie pokazali 20 żółtych kartek.
− Po raz ostatni Eintracht pokonał Bayern 19 maja 2018 roku (3:1 na korzyść Eintrachtu).
− Faworytem bukmacherów jest Bayern, zaś średni kurs na ich zwycięstwo wynosi obecnie 1,35.
− Kadrę Bayernu Monachium wycenia się obecnie na sumę 882,65 milionów euro.
− Kadrę Eintrachtu wycenia się obecnie na sumę 216,05 milionów euro.
− Najbardziej wartościowym zawodnikiem w kadrze Bayernu jest Philippe Coutinho (90 mln €).
− Najbardziej wartościowym zawodnikiem w kadrze Eintrachtu jest Filip Kostic (38 mln €).
− Niko Kovac być może będzie musiał radzić sobie jutro bez Arpa, Suele oraz Lucasa.
− Niko Kovac jako trener mierzył się z Eintrachtem 3-krotnie (3 zwycięstwa).
− Niko Kovac jako trener mierzył się z Adim Huetterem przy 3 okazjach (3 zwycięstwa).
− Adi Huetter jest zmuszony radzić sobie jutro bez Trappa, Toure i Russa.
− Adi Huetter jako trener mierzył się z Bayernem Monachium trzykrotnie (3 porażki).
− Najlepszym strzelcem Bayernu we wszystkich rozgrywkach jest Lewandowski (19).
− Najlepszym strzelcem Eintrachtu we wszystkich rozgrywkach jest Paciencia (8).
− Obecnym królem strzelców Bundesligi jest Robert Lewandowski (13).
− Najlepszymi asystującymi w tym sezonie Bundesligi są Hazard oraz Sancho (po 5 asyst).
− Najczęściej oddającym strzały zawodnikiem w Bundeslidze jest Robert Lewandowski (45 strzałów).
− Najwięcej kontaktów z piłką zaliczył w tym sezonie ligowym Sven Bender (910 kontaktów).
− Lewandowski jest czwartym najlepszym strzelcem w historii rozgrywek niemieckiej Bundesligi.
− Lewandowski (215 bramek) do trzeciego Heynckesa traci tylko pięć goli.
− Neuer jest drugim najskuteczniejszym bramkarzem w historii Bundesligi (182 czystych kont).
− Tylko Oliver Kahn posiada więcej czystych kont na swoim koncie (204).
− Robert Lewandowski może jutro rozegrać swoje 300. spotkanie w Bundeslidze.
− Thomas Mueller może jutro rozegrać swoje 500. spotkanie dla Bayernu w karierze.
− Manuel Neuer może jutro odnieść 250. zwycięstwo w karierze w Bundeslidze.

 Stach Gabriel 

Kursy bukmacherów: Eintracht (7.25), remis (5.50),  FC Bayern (1.40).

Mecze Bayernu, Ligi Niemieckiej i wszystkie najważniejsze spotkania możecie obstawiać w serwisie naszego sponsora: PZBUK.

Źródło: Własne
GabrielStach

Komentarze

Trwa wczytywanie komentarzy...