Zgodnie z ostatnimi doniesieniami prasowymi Bayern Monachium postanowił na dzień przed zakończeniem zimowego okienka transferowego sprzedać swojego drugiego napastnika, czyli Sandro Wagnera.
Wszystko wskazuje, że Bayern Monachium dokończy sezon 2018/19 tylko z jednym nominalnym napastnikiem, czyli Robertem Lewandowskim. Jak dobrze już wiemy wczoraj oficjalnie został potwierdzony transfer wychowanka bawarskiego klubu, czyli Sandro Wagnera.
31-letni Niemiec po długich rozważaniach doszedł do wniosku, że musi coś zmienić w swojej karierze. Dlatego też snajper zdecydował się na przenosiny do klubu występującego w chińskiej Super Lidze − Tianjin Teda. Wagner związał się z nowym zespołem umową do końca 2020 roku.
− Plan zakładał pozostanie w Monachium na dłużej i zakończenie tu kariery. Kocham ten klub. Niestety sprawy potoczyły się inaczej, musiałem to zaakceptować. Nigdy jednak nie powiem złego słowa o tym klubie. Życzę temu klubowi i ich fanom wszystkiego najlepszego – powiedział wczoraj Wagner.
Z informacji ujawnionych jeszcze wczoraj przez niemiecki dziennik "Bild" możemy dowiedzieć się, że przed swoim odlotem do Chin, Sandro pojawił się w siedzibie Bayernu i szatni swoich kolegów, z którymi się pożegnał. Według relacji dowiadujemy się, że Wagnera żegnano gromkimi okrzykami: "Sandro, Sandro!", po czym piłkarze uściskali Niemca na pożegnanie.
Nieoficjalnie mówi się, że w swoim nowym klubie, wychowanek "Dumy Bawarii" zainkasuje za swoją grę w Tianjin Teda w sumie 15 milionów euro netto, co będzie zarazem jego największym kontraktem w całej piłkarskiej karierze.
Komentarze