DieRoten.pl
Reklama

Bayern Monachium. Zmienić bieg wydarzeń w 2019

fot.
Reklama

Jedenaście zwycięstw, trzy remisy i tyle samo porażek. Tak Bayern Monachium zakończył rundę jesienną Bundesligi. Do lidera z Dortmundu obrońcom tytułu brakuje sześciu punktów. Podołają?

Bawarczycy pod opieką nowego trenera Niko Kovaca bardzo dobrze rozpoczęli tegoroczne rozgrywki. Dominacja w Superpucharze Niemiec, komplet punktów w pierwszych czterech kolejkach. Wydawało się, że kolejny rok i znów to samo. Rutyna, skuteczne punktowanie rywali i Bayern na przełomie marca i kwietnia wyśrubuje kolejny rekord Bundesligi zgarniając mistrzowską paterę. Tym bardziej, że na pierwszy rzut poszły takie firmy jak: Bayer Leverkusen (3:1), Schalke 04 (2:0) czy VfB Stuttgart (3:0). Były opiekun Eintrachtu Frankfurt był odpowiednim kandydatem żeby podjąć się pracy w stolicy Bawarii. Nikt nawet nie kwestionował pozycji chorwackiego szkoleniowca. Do czasu…


Rozczarowanie w Derbach Bawarii

25 września, komplet widzów na Allianz Arena. Gospodarze w ramach derbowego pojedynku podejmują u siebie zespół z Augsburga. Wrzawa na trybunach, w końcu urok bawarskiego meczu. Podopieczni Kovaca nie przekonywali w tym spotkaniu. Zaraz po wznowieniu gry w drugiej połowie Arjen Robben otworzył wynik meczu. W Monachium nikt nie wyobrażał sobie, że problemy zaczną się tuż po ostatnim gwizdku sędziego. Na cztery minuty przed końcem spotkania Felix Goetze doprowadził do wyrównania. Pierwsza strata punktów w sezonie okazała się faktem. Nad Monachium zaczęły się zbierać czarne chmury..


Limit błędów wyczerpany

Od meczu z Augsburgiem, tj. od końcówki września do 24 listopada mistrz Niemiec wygrał w lidze zaledwie.. dwa spotkania. To fatalny bilans jak na obrońców tytułu.  W międzyczasie przez zespół z Allianz Arena przeszła prawdziwa lawina medialna. Niemieckie gazety codziennie spekulowały o potencjalnych konfliktach w szatni drużyny, niezadowoleniu kluczowych piłkarzy, a nawet buncie największych gwiazd FCB. W tym okresie Bayern przegrał z Herthą Berlin, Borussią Monchengladbach, jak również nie zdołał pokonać największego rywala z Dortmundu, mimo, że Der Klassiker był w zasięgu ekipy Kovaca. Obok tych porażek monachijczycy doznali również kuriozalnych wpadek ze zdecydowanie niżej notowanymi rywalami jak Freiburg czy Fortuna Düsseldorf. W pierwszej części sezonu Bayern wykorzystał maksymalny limit błędów, jaki przysługuje im na cały rok. Jeśli Borussia Dortmund utrzyma formą z jesieni, drużyna Niko Kovaca nie może sobie pozwolić na jakąkolwiek stratę punktów.


Życie po Fortunie

Mecz z drużyną F95 był chyba największą wpadką tej części sezonu. Być może pierwszy mecz grupowy Ligi Mistrzów z Ajaxem Amsterdam był gorszy w wykonaniu monachijczyków, którzy całkowicie zostali zdominowani przez młody zespół z Holandii. Gospodarze przeważali nad Fortuną na Allianz Arena i mimo zdobycia trzech bramek, nie byli w stanie utrzymać wypracowanej przewagi. Tym bardziej, że Bawarczycy popełnili ten sam błąd co meczu przeciwko Augsburgowi, kiedy stracili bramkę w końcówce spotkania. Nie inaczej było z Fortuną, kiedy Lukebakio po raz ostatni wpisał się na listę strzelców w ostatnich sekundach gry. Belg okazał się katem gospodarzy, strzelając na AA trzy gole. Po tym meczu atmosfera wokół Bayernu zrobiła się jeszcze bardziej gorąca niż wcześniej. Przez jakiś czas pojawił się nawet wątek byłego menedżera Arsenalu Arsene Wengera, jako następcy Kovaca. Ostatecznie zarząd wyraził całkowite poparcie dla Chorwata, a Bayern musiał jak najszybciej dojść do ładu.


Mroźna jesień

W ostatnich pięciu ligowych spotkaniach w 2018 roku Bayern Monachium sięgnął po komplet punktów. Po meczu z Fortuną drużyna poprawiła swoją grę i we wszystkich meczach straciła tylko jedną bramkę (z Werderem). Pierwsze trzy ekipy w tabeli Bundesligi po 17. kolejkach mają po 18 straconych goli. Najlepszą defensywą może się pochwalić zespół z Lipska (17 straconych). Czasami tyle bramek Bawarczycy tracili w całym sezonie, jednak w tegorocznych rozgrywkach obrona mistrza Niemiec plus dyspozycja Manuela Neuera są zdecydowanie poniżej oczekiwań. Tym bardziej, że podopieczni Kovaca tracili gole w meczach z takimi drużynami jak choćby Fortuna (3). Bayern tylko w sześciu meczach pierwszej części sezonu BL zachował czyste konto. To też pewnie przełożyło się na aktualną sytuację w tabeli. Gdy mistrzowie Niemiec tracili bramki i punkty, w tym samym czasie podopieczni Luciena Favre’a zgarniali komplet „oczek”. Ostatecznie obrońcy tytułu mają do lidera sześciopunktową stratę, która jest oczywiście jak najbardziej do odrobienia.

***

Bayern Monachium nie raz udowadniał, że mając „nóż na gardle” potrafi jak żaden inny zespół na świecie poradzić sobie z presją. Na wiosnę Bawarczycy po kilku sezonach muszą się zmierzyć z nową rolą. Tym razem w postać uciekiniera wcieliła się ekipa z Zagłębia Ruhry – Borussia Dortmund. Drużyna Kovaca musi utrzymać tempo i nie pozwolić odskoczyć BVB w tabeli. Ponadto w kwietniu oba zespoły zmierzą się w rewanżu na Allianz Arena, jeśli wszystko ułoży się po myśli aktualnego mistrza Niemiec, to kto wie? W 2019 roku w Bundeslidze na pewno nie będzie nudy.


MB

PS Wszystkiego Dobrego w Nowym Roku!

Źródło: własne
Broqu

Komentarze

Trwa wczytywanie komentarzy...