DieRoten.pl
Reklama

„Der Klassiker” w Pucharze Niemiec, czyli najlepsze na koniec

fot. DieRoten.pl
Reklama

Rozgrywki na niemieckim podwórku w 2017 zbliżają się ku końcowi. W najbliższym czasie czekają nas ostatnie pojedynki w rozgrywkach Pucharu Niemiec.

Wczorajszego wieczoru odbyło się ostatnie spotkanie ligowe w 2017 roku. Mimo wszystko to nie koniec emocji, albowiem już dziś i jutro czekają nas spotkania trzeciej rundy Pucharu Niemiec.

Już jutro dokładnie o 20:45 Bayern Monachium podejmie w arcytrudnym pojedynku Borussię Dortmund. Tym razem stawką spotkania będzie awans do następnej rundy rozgrywek PN. Jednego możemy być pewni – emocji z całą pewnością nie zabraknie!

Borussia Dortmund od momentu zwolnienia Petera Bosza i zatrudnienia Petera Stoegera wygrała już dwa spotkania i awansowała  na trzecią lokatę w niemieckiej Bundeslidze. Wyraźnie odmieniona drużyna z Zagłębia Ruhry z całą pewnością arcytrudnym wyzwaniem.

Miejscem spotkania będzie Allianz Arena, co dodatkowo dodaje smaczku całej rywalizacji. Borussia z całą pewnością będzie chciała zrehabilitować się po ostatniej porażce 3:1 w Bundeslidze, podczas gdy „Bawarczycy” będą chcieli odnieść kolejne zwycięstwo i przybliżyć się do upragnionego trofeum.

Bayern zapewnia sobie sporą przewagę na koniec roku

Choć o ostatnich pojedynkach Bayernu Monachium nie można raczej powiedzieć zbyt wielu dobrych słów, to mistrzowie Niemiec niezbyt dużym nakładem sił zdołali utrzymać zwycięską passę i powiększyć swoją przewagę w niemieckiej Bundeslidze.

W ubiegłej kolejce kończącej rundę jesienną podopieczni Juppa Heynckesa mierzyli się w wyjazdowym pojedynku z drużyną VfB Stuttgart. Ostatecznie monachijczycy pokonali ekipę „Szwabów” 1:0, zaś jedynego gola, który zapewnił jakże cenne trzy punkty zdobył Thomas Mueller.

Dla bawarskiego zespołu było to zarazem 14 zwycięstwo (na 15 możliwych) od momentu powrotu na ławkę trenerską Juppa Heynckesa. Za pojedynek z VfB należy w szczególności pochwalić Svena Ulreicha, który nie dość, że kilkukrotnie wykazywał się świetnym refleksem, to w samej końcówce spotkania wybronił rzut karny, który mógł zadecydować o losach spotkania.

Mimo wszystko klub ze stolicy Bawarii zdaje sobie doskonale sprawę, że w takim stylu monachijczycy nie mogą zagrać z Borussią Dortmund w jutrzejszym spotkaniu i konieczna jest poprawa gry.

− Ten mecz miał wszystko. To było bardzo interesujące, intensywne i dramatyczne starcie. TO niewiarygodne, że VfB nie ma więcej punktów. Nasi zawodnicy muszą oczyścić głowy i wtedy jestem pewien, że będziemy w stanie wejść na wyższy poziom w meczu z Borussią Dortmund – powiedział po meczu Heynckes.

Efekt nowej miotły

Zmiana na ławce trenerskiej w Borussii Dortmund z całą pewnością poskutkowała bardzo dobrze na piłkarzy klubu z Zagłębia Ruhry. Choć Peter Stoeger miał jak na razie okazję prowadzić BVB dwukrotnie, to oba spotkania kończyły się tak upragnionymi zwycięstwami.

W sobotni wieczór „Die Borussen” przyszło zmierzyć się z TSG 1899 Hoffenheim. Choć podopieczni Juliana Nagelsmanna prowadzili 1:0 ze swoimi rywalami z Dortmundu, to ostatecznie walcząca do samego końca ekipa BVB pokonała „Wieśniaków” 2:1 i awansowała na trzecie miejsce w lidze.

Choć Borussia przez większość czasu przegrywała 1:0, to w drugiej części starcia na Signal Iduna Park gospodarze wzięli się za odrabianie strat – najpierw rzut karny wykorzystał Pierre-Emerick Aubameyang, zaś rzutem na taśmę bramkę na 2:1 zdobył Christian Pulisic.

Zdobyte w ostatnich dniach punkty pozwoliły dortmundczykom wspiąć nieco wyżej w tabeli ligowej. Mimo wszystko zawodnicy BVB nie mogą zaliczyć rundy jesiennej do zbyt udanych – mowa bowiem o 8 zwycięstwach, 4 remisach oraz pięciu porażkach. Należy podkreślić, że jutrzejsi rywale Bayernu mogą pochwalić się najlepszą ofensywą w lidze.

− Dzisiejszy mecz musieliśmy wygrać za wszelką cenę. Zaczeliśmy dobrze i mieliśmy kilka szans na początku, ale to Hoffenheim lepiej zaadaptowało się do naszej gry. Mieliśmy szczęście, że nie straciliśmy bramki na 2:0. Daliśmy z siebie wszystko do samego końca. Tego właśnie oczekiwałem od zespołu. Zobaczymy co nas czeka w Monachiu, gdzie zawsze jest ekscytująco. Z całą pewnością nie będzie tam przyjemnie, ale mamy szansę – powiedział Peter Stoeger.

„Der Klassiker” gwarancją wielkiego widowiska

Jutrzejszego wieczoru z całą pewnością możemy spodziewać się kolejnego widowiska najwyższych lotów – mogliśmy się o tym przekonać w ostatnich pojedynkach pomiędzy „Bawarczykami” a „Die Borussen”.

Ogółem w swojej jakże bogatej historii Bayern miał okazję mierzyć się z Borussią Dortmund 110 razy! Jak policzyli statystycy z serwisu „Soccerway” o wiele lepszym bilansem mogą pochwalić się mistrzowie Niemiec, którzy wygrali jak na razie 52 potyczki. 29 razy triumfowali zawodnicy BVB, podczas gdy pozostałych 29 spotkań kończyło się remisami.

Na korzyść bawarskiego klubu przemawia także bilans bramkowy, albowiem mowa o 202 strzelonych oraz 139 straconych bramkach. Bramek nie brakowało także w ostatnich sześciu pojedynkach – mowa o 21 strzelonych golach (z czego 13 przez zawodników Bayernu).

Początek rywalizacji pomiędzy FCB a BVB sięga połowy lat sześćdziesiątych. W pierwszym meczu w historii Borussia Dortmund pokonała Bayern Monachium na wyjeździe 2:0. Wówczas w zespole prowadzonym przez Cajkovskiego grali tacy legendarni piłkarze jak Maier, Beckenbauer czy Mueller. Tamtego południa obie bramki dla dortmundczyków zdobył Wosab.

Ostatnie sześć spotkań:

4 listopad 2017

Borussia Dortmund 1:3 Bayern Monachium

5 sierpień 2017

Borussia Dortmund 2:2* Bayern Monachium

26 kwiecień 2017

Bayern Monachium 2:3 Borussia Dortmund

8 kwiecień 2017

Bayern Monachium 4:1 Borussia Dortmund

19 listopad 2016

Borussia Dortmund 1:0 Bayern Monachium

14 sierpień 2016

Borussia Dortmund 0:2 Bayern Monachium

Jak więc widzimy po raz ostatni Bayern miał okazję zmierzyć się z Borussią nie tak dawno temu, a będąc dokładniejszym 4 listopada. Wówczas monachijczycy w iście mistrzowskim stylu rozprawili się z piłkarzami z Zagłębia Ruhry i pokonali ich 3:1.

Bramki dla klubu prowadzonego przez Juppa Heynckesa zdobywali tego wieczoru kolejno Arjen Robben, Robert Lewandowski oraz David Alaba. Warto podkreślić, że świetne zawody przeciwko BVB rozegrał także między innymi James Rodriguez, który dwukrotnie asystował przy trafieniach swoich kolegów.

Stegemann poprowadzi niemiecki klasyk

Decyzją władz niemieckiej piłki mecz Bayernu z FSV Mainz na Allianz Arenie poprowadzi doskonale nam znany 33-letni Sascha Stegemann z Niederkassel. W swojej dotychczasowej karierze Niemiec miał okazję poprowadzić już osiem  meczów z udziałem Bayernu Monachium.

W tym sezonie Stegemann miał okazję prowadzić już jeden mecz z udziałem „Bawarczyków”. Miało to miejsce dokładnie 16 września, kiedy to mistrzowie Niemiec rozbili na własnym podwórku FSV Mainz 4:0.

Jak na razie w sezonie 2017/18 Sascha Stegemann może pochwalić się 15 spotkaniami, które sędziował (osiem z nich w niemieckiej Bundeslidze). Serwis „Kicker.de” za wspomniane pojedynki w niemieckiej ekstraklasie wystawił mu średnią not 3,06.

Swoją licencję DFB otrzymał w 2011 roku, zaś rok później został mianowany arbitrem drugiej Bundesligi. W 2014 jego starania zostały nagrodzone promocją do pierwszej klasy rozgrywkowej w Niemczech. Skład sędziowski na mecz:

Sędzia główny: S. Stegemann (Niederkassel)
Asystenci: Pickel (Mendig), Foltyn (Mainz-Kastel)
Czwarty sędzia: Schmidt (Stuttgart)

Bez Robbena na BVB

Wyjściowa jedenastka Bayernu Monachium na jutrzejszy mecz z drużyną Borussią Dortmund jak zwykle owiana jest wielką tajemnicą, więcej informacji na temat składu z całą pewnością poznamy dopiero jutro na kilka godzin przed spotkaniem.

Od dłuższego czasu do gry niezdolny pozostaje zarówno Manuel Neuer czy Thiago. Co więcej do gry niezdolny pozostaje Arjen Robben. Choć Holender powrócił wczoraj do treningów z drużyną, to jak możemy dowiedzieć się z wypowiedzi Juppa Heynckesa dla skrzydłowego mecz z Borussią Dortmund jest jeszcze zbyt wczesnym krokiem – trener nie ma zamiaru ryzykować zdrowia 33-latka.

− Arjen dopiero wczoraj wznowił treningi i czuje się dosyć dobrze, ale jutrzejszy mecz jest dla niego zbyt wczesnym krokiem. Nie będę ryzykował jego zdrowiem. Rozmawiałem z Arjenem i uzgodniliśmy, że nie znajdzie się w kadrze na jutrzejszy mecz − powiedział Jupp Heynckes.

Podczas wspomnianej konferencji prasowej 72-letni trener „Dumy Bawarii” odniósł się także do bogactwa w środku obrony. Heynckes ujawnił, że podjął już decyzję odnośnie ustawienia defensywy w jutrzejszym meczu, ale nie ma zamiaru zdradzać szczegółów.

Heynckes w szczególności nie szczędził pochwał pod adresem Niklasa Suele oraz Kingsley’a Comana, który ostatnimi tygodniami wyrobił sobie bardzo silną pozycję w wyjściowej jedenastce klubu ze stolicy Bawarii.

− Zdecydowałem już kto zagra w środku obrony, ale nie zdradzę wam tego teraz. Mamy dwóch mistrzów Świata w osobie Matsa Hummelsa oraz Jerome'a Boatenga. Co więcej w składzie jest Niklas Suele, który wykonuje świetną pracę, kiedy ma okazję grać − kontynuował „Don Jupp”.

Okiem eksperta, czyli Julia Kramek dla DieRoten.pl

Z wielką przyjemnością zapraszam was również do zapoznania się z opinią i komentarzem Julii Kramek, która na co dzień zajmują się pisaniem dla największego i najlepszego w Polsce portalu o Borussii Dortmund, czyli Borussia.com.pl. Prywatnie Julia jest oddaną miłośniczką i fanką BVB.

− Zarówno Borussia, jak i Bayern, są dalecy od swojej optymalnej formy. Nie spodziewam się więc wielkiego spektaklu z gradem goli, raczej minimalnego zwycięstwa jednej z drużyn. I nie mogę oprzeć się wrażeniu, że mecz ten nie rozstrzygnie się w regulaminowym czasie gry.

Puchar to Puchar. Tutaj nie należy patrzeć na to, co dzieje się na innych boiskach – jest tu i teraz. Nie ma marginesu błędu, bo w przypadku potknięcia zespół nie dostaje drugiej szansy, jak w Bundeslidze, a po prostu zostaje wykluczony z rozgrywek. Pep Guardiola miał rację, mówiąc, że każdy mecz w Pucharze Niemiec jest jak finał. Z tym, że raz rozgrywasz finał z trzecioligowcem, a raz z niemieckim hegemonem.

Nie trzeba chyba mówić, które zwycięstwo smakuje lepiej. Bayern minimalistycznie podchodzi do ostatnich meczów, myślę, że grają na mniej niż 50 procent swoich możliwości. Ale seryjnie punktują, a to liczy się najbardziej, bo coraz bardziej odjeżdżają rywalom w tabeli. Borussia dopiero wróciła na zwycięską ścieżkę, a sobotnia wygrana z Hoffenheim, tuż przed końcowym gwizdkiem na pewno znacząco wpłynęła na morale zespołu.

Nie podejmę się typowania zwycięzcy, bo uważam, że w środę na Allianz Arena może wydarzyć się absolutnie wszystko. Sądzę, że to taki mecz, który rozpoczyna się na długo przed pierwszym gwizdkiem, jeszcze w szatni. To taki trochę pojedynek mentalny. Rebelia kontra Imperium, rodem z Gwiezdnych Wojen. Niech wygra lepszy.

Bogata tradycja budowana przez lata

Od lat pojedynki „Bawarczyków” z „Die Borussen” uchodzą za wielkie widowisko mogliście o tym przeczytać już wcześniej, ale dla starszych kibiców obu zespołów najbardziej w pamięci zapadł pamiętny mecz z sezonu 1971/72. 27 listopada 1971 roku to data, która dla wszystkich kibiców BVB jest bardzo bolesna, gdyż tego dnia w ramach 16. kolejki Bundesligi Gerd Mueller, Franz Beckenbauer i spółka rozgromili gości z Zagłębia Ruhry aż 11-1! Ponadto w tym sezonie BVB spadła do drugiej ligi.

Kto powiedział, że tylko kibice Bayernu mogą być dumni z przeszłości swojego klubu? Jeszcze nie tak dawno temu, bo w sezonie 2011/12 w finale Pucharu Niemiec Borussia bez najmniejszych problemów ograła „Dumę Bawarii" 5-2. Warto pamiętać, że tego dnia Robert Lewandowski grający jeszcze w BVB strzelił przyszłym pracodawcą trzy bramki, a Łukasz Piszczek i Jakub Błaszczykowski zaliczyli po jednej asyście. 

Kolejnym spotkaniem, które warto sobie przypomnieć jest ćwierćfinał Ligi Mistrzów z sezonu 1997/98 - był to pierwszy raz kiedy dwa zespoły z Niemiec spotkały się ze sobą w fazie pucharowej. W pierwszym meczu na stadionie w Monachium padł bezbramkowy remis, zaś losy spotkania zostały dopiero rozstrzygnięte w Dortmundzie, gdzie padł wynik 1-0 na korzyść BVB. 

Mimo wszystko najważniejszym pojedynkiem w historii obu klubów bez dwóch zdań jest finał Ligi Mistrzów z 2013 roku, kiedy to Bayern pod wodzą Juppa Heynckesa ograł Borussię Dortmund 2:1 i sięgnął po upragnione trofeum. Bramkę na wagę triumfu zdobył tamtego magicznego dnia Arjen Robben, który wykorzystał podanie Francka Ribery'ego i wprowadził kilkadziesiąt tysięcy fanów FCB na Wembley w stan ekstazy.

Borussia wierzy w zwycięstwo

Peter Stoeger jako trener nie może mówić o zbyt wielkim szczęściu w pojedynkach z bawarskim klubem, albowiem do tej pory jego bilans to remis oraz pięć porażek. Mimo wszystko nastroje w obozie BVB są bardzo bojowe. Zarówno trener jak i jego zawodnicy wierzą, że jutro na Allianz Arenie uda mi się ugrać pozytywny bilans.

Dla mnie osobiście będzie to prawdziwy spektakl. Pojedynek pucharowy pomiędzy Dortmundem a Bayernem pod koniec roku to top topów. Wierzę, że będziemy mieli swoje szanse. Mamy możliwość, aby zagrozić Bawarczykom na ich terenie wyjawił na konferencji prasowej Peter Stoeger.

W Dortmundzie zdają sobie sprawę, że ich zespół nie jest uznawany za faworyta, lecz mimo to BVB jedzie do Monachium z nadzieją na awans do ćwierćfinału rozgrywek Pucharu Niemiec. Kto jak kto, ale to właśnie klub z Zagłębia Ruhry wie jak wygrywać na monachijskim terenie.

Borussia Dortmund to jedyny klub, który wygrywał w przeszłości pięciokrotnie na Allianz Arenie licząc wszystkie rozgrywki − żaden inny klub nie odniósł na tym terenie takiej liczby zwycięstw jak BVB. Dortmundczycy darzą swoich rywali szacunkiem, ale mimo to w żadnym wypadku nie mają zamiaru bać się starcia w Monachium.

Z całą pewnością nie podejdziemy do tego spotkania z myślą: Bayern radzi sobie tak dobrze, więc nie mamy szans. Zdajemy sobie sprawę, że mamy szansę. Żeby to wszystko jednak się udało, to wiele rzeczy musi współgrać ze sobą dodał Julian Weigl.

Garść ciekawostek:

− Bayern wygrał 29 z 30 ostatnich spotkań w rozgrywkach Pucharu Niemiec.
− Borussia Dortmund wygrała 5 swoich ostatnich starć w Pucharze Niemiec.
− W ostatnich pięciu pojedynkach z udziałem BVB w PN średnia bramek wynosi więcej niż 2,5.
− Piłkarze z Zagłębia Ruhry zdobyli co najmniej 2 bramki w 5 ostatnich spotkaniach Pucharu Niemiec.
− Z kolei monachijczycy w 4 ostatnich potyczkach w PN zdobywali co najmniej 2 bramki.
− Faworytem bukmacherów jest Bayern, zaś średni kurs na ich zwycięstwo wynosi 1,43.
− W 6 ostatnich pojedynkach pomiędzy FCB a BVB padło 21 bramek (13 strzelonych przez Bayern).
− W 6 ostatnich pojedynkach pomiędzy FCB a BVB sędziowie pokazali 31 żółtych kartek (13 dla FCB).
− Jupp Heynckes musi sobie z całą pewnością radzić bez takich graczy jak Manuel Neuer oraz Thiago.
− Peter Stoeger nie może korzystać z usług takich graczy jak Piszczek, Durm, Castro, Goetze, Reus, Rode oraz Philipp.
− Bayern Monachium jest rekordzistą pod względem wygranych Pucharów Niemiec (18 razy).
− Borussia Dortmund w swojej historii 4-krotnie sięgała po trofeum Pucharu Niemiec.
− Serwis „Transfermarkt.de” wycenia Bayern Monachium na łączną sumę 599,10 milionów euro.
− Dla porównania zespołu prowadzony przez Petera Stoegera wyceniany jest na 438,90 milionów euro.
− Najlepszymi strzelcami w tej edycji Pucharu Niemiec są Haller, Glatzel, Hinterseer oraz Aubameyang (po 3 bramki).
− Franck Ribery 6-krotnie brał udział w finale Pucharu Niemiec i tylko raz ponosił w nim porażkę z FCB.
− Licząc rozgrywki Bundesligi i Ligi Mistrzów, to dortmundczycy stracili w tym sezonie już 37 bramek.
− W pierwszej rundzie BVB ograło amatorski zespół Rielasingen-Arlen 4:0, zaś w drugiej rundzie BVB rozbiło trzecioligowy Magdeburg 5:0.
− Przed rokiem w Pucharze Niemiec „Die Borussen” pokonali Bayern 3:2 w półfinale, po czym ograli w finale Eintracht Frankfurt.
− Peter Stoeger nie wygrał jeszcze żadnego spotkania przeciwko FCB jako trener (remis i 5 porażek).
− W pierwszej rundzie Bayern wyeliminował Chemnitz, zaś w drugiej rundzie monachijczycy pokonali RB Lipsk.
− Mistrzowie Niemiec zagrają z BVB w Pucharze Niemiec po raz siódmy z rzędu.
− Robert Lewandowski zdobył łącznie 9 bramek w 13 spotkaniach przeciwko BVB we wszystkich rozgrywkach.
− Kontuzjowani Mario Goetze oraz Sebastian Rode mieli w przeszłości okazję grać dla Bayernu.
− Jupp Heynckes w swojej jakże bogatej karierze trenerskiej tylko raz wygrywał Puchar Niemiec (2013).
− Lewandowski dwukrotnie w swojej karierze sięgał po tytuł króla strzelców rozgrywek PN.
− Thomas Mueller w 40 rozegranych do tej pory spotkaniach PN strzelił 23 bramki i zaliczył 19 asyst.
− Arjen Robben w historii swoich występów 11-krotnie zdobywał bramkę przeciwko BVB.

Stach Gabriel

Źródło: Własne
GabrielStach

Komentarze

Trwa wczytywanie komentarzy...