DieRoten.pl
Reklama

Wywiad z królem strzelców MŚ 2010

fot. J. Laskowski / G. Stach
Reklama

SportBild: Panie Müller, Pańska osoba jest wizytówką nowej fali w reprezentacji Niemiec, która zachwyciła cały piłkarski świat. Czy widzi Pan zbieżności pomiędzy drużyna narodową, a klubem?
Thomas Müller:
Nasz „oddział Bawarski” z całą pewnością dodał nam pewności i pewnego rytmu. W obydwu systemach ważną role pełni gra podaniami i czysta, techniczna gra. Ogólnie rzecz biorąc jest jednak tak, że w reprezentacji początkowo chcemy grać uporządkowani, po czym szybko zabieramy piłkę i efektywnie brniemy do przodu. W Bayernie z kolei to my kreujemy grę, dominujemy, chcąc jak najdłużej przetrzymywać piłkę.

 

W nadchodzącym sezonie mogłoby to się zmienić. Louis van Gaal planuje grę z Tonim Kroosem w obsadzie, który pełniłby role podobną do tej, która spełnia w reprezentacji Mesut Ozil. Dla Pana znaczyć to może tylko jedno – obok Arjena Robbena i Francka Riberyego dalsza konkurencja.
Toni i ja wiemy, że dzięki niemu nasza drużyna zyska na jakości. To, czy trener wystawi nas obydwu okaże się z z czasem. Zastanawianie się nad tym jest na chwile obecna niepotrzebne. Podczas ostatniego sezonu grałem jednak często za napastnikami. Myślę, że w formacji ofensywnej mogę pełnić wiele ról.

 

Kolejna możliwością byłaby gra w środku napadu. Tam chętnie widziałby Pana Pański imiennik i mentor – Gerd Müller. On uważa Pana za następnego „bombowca nacji”.
Tak właściwie to chętnie wychodzę z głębi pola. Myślę jednak, że mógłbym jednak grac na szpicy. Potrzebowałbym na to jednak odrobinę czasu do przyzwyczajenia się.  Gdy grasz plecami do bramki to jest to innym ustawieniem.

 

Ma Pan dopiero co skończone 20 lat, podczas Mistrzostw Świata zdobył Pan 5 bramek, otrzymując tytuł króla strzelców. Teoretycznie w 2026 mógłby Pan grać po raz piaty w MŚ. Dzięki temu obok Gerda Müllera i Miroslava Klose byłby Pan kolejnym kandydatem na rekordzistę wszechczasów.
(śmiech) Musiałbym się nieźle trzymać fizycznie w formie. Jeśli do tej pory mniej więcej utrzymam swoja średnia strzelecką, to wszystko jest możliwe. To jest jednak przyszłością.

 

W Bayernie czeka Pana drugi sezon gry w Bayernie, a ten jest podobno najcięższy.
Sam sobie utrudniłem sprawę, rozgrywając taki wspaniały sezon. Ciężko będzie to powtórzyć. Ci, co mnie znają wiedzą, że nie będę wywierał na sobie presji. Gram swoje ciężko nad sobą pracując. Najważniejsze, by w klubie był trener jak Louis van Gaal, który chce mnie rozwijać i ulepszać.

 

Czy doradca przedłożył Panu już oferty, które składały Panu inne kluby?
Nie. Rozmawialiśmy o tym, że zajmiemy się tym, gdy MŚ dobiegną końca i wszystko ucichnie.

 

Philipp Lahm odrzucił ofertę Barcelony. Bastian Schweinsteiger nie chciał iść do Realu. Czy Pan tez widzi swoja przyszłość w Bundeslidze?
Oni tez zauważyli, co jest możliwe w Bayernie z takim trenerem i taką młodzieżą. Oni czują, tak jak my wszyscy, że czekają nas czasy pełne sukcesu. Dlatego rozumiem ich chęć pozostania w klubie. .

 

A Pan?
Dla mnie najważniejsze jest, abym się rozwijał. W Bayernie mam ku temu idealne warunki. Jeśli będę grał lepiej to i klub na tym skorzysta. Dlatego też nawet nie myślę o transferze. Z drugiej strony stała gra w Bayernie nie jest rzeczą oczywistą. Najpierw trzeba pokazać, że taką formę jest się w stanie utrzymać przez lata. Jeśli ktoś przewidziałby, że następne 10 lat zagram w Bayernie z miejsca powiedziałbym: podpisuje od razu!

 

Przy czym Christian Nerlinger powiedział, że po tak dobrym turnieju otrzyma Pan podwyżkę.
Każdy cieszy się, gdy szef chce dać podwyżkę. Ja odbieram to przede wszystkim jako docenienie mojej osoby po pierwszym roku pracy. To dla mnie zaszczyt.

 

Bayern w półfinale MŚ miał 11 zawodników, czyli więcej niż każdy inny klub na świecie. Czy po dojściu w zeszłym sezonie do finału LM stawia to Was w roli faworyta rozgrywek?
W tym roku ustabilizowaliśmy się i stworzyliśmy własny system gry. Dzięki temu w Europie wszyscy nas szanują. Teraz czas na wyniki, bo sam szacunek na nic się nie zda. Jakość kadry jest dobra, co potwierdza miniony sezon. W najbliższych latach z pewnością się wzmocnimy. Dlatego tez jestem pewien – w żadnym wypadku nie zagramy gorzej niż w poprzednim sezonie.. U nas w dalszym ciągu wszystko jest możliwe.

 

Jednak przynajmniej sportowo zdobył Pan dublet. Bo, jeśli mowa o prywatnym, to już inna sprawa. Kiedy po ślubie cywilnym przyjdzie czas na ślub kościelny?
W najbliższym czasie usiądziemy wspólnie w domku i spokojnie o tym porozmawiamy. Ogólnie rzecz biorąc ślub planowany jest na następne lato. Wtedy będę miał wolne.

 

 

Źródło:
kornkage

Komentarze

Trwa wczytywanie komentarzy...