DieRoten.pl
Reklama

Bayern gromi 5:2: Choupo-Goating znów strzela

fot.
Reklama

Bayern Monachium ma już za sobą siedemnasty oficjalny mecz o stawkę w sezonie 2022/23. Tym razem drużynie prowadzonej przez Juliana Nagelsmanna przyszło mierzyć się w Pucharze Niemiec.

Nie tak dawno temu dobiegło końca kolejne spotkanie z udziałem zawodników „Gwiazdy Południa”. Tym razem podopieczni Juliana Nagelsmanna w ramach drugiej rundy DFB Pokal mierzyli się na wyjeździe z drużyną FC Augsburg. Dla bawarskiego klubu był to zarazem siedemnasty mecz o stawkę w sezonie 2022/23.

Koniec końców dzisiejszy bój na wypełnionej po brzegi WWK Arenie zakończył się wynikiem 5:2 na korzyść zespołu rekordowego mistrza Niemiec. Na listę strzelców wpisali się kolejno Eric Maxim Choupo-Gooting, Joshua Kimmich, ponownie Choupo-Goating, Jamal Musiala oraz Alphonso Davies.

Kolejne pary 1/8 finału DFB Pokal zostaną rozlosowane już w najbliższą niedzielę (23 października) o 19:15. Jako ciekawostkę warto nadmienić, iż z rozgrywkami pożegnała się już między innymi Borussia M’Gladbach, która została wyeliminowana wczorajszego wieczoru przez drugoligowy SV Darmstadt.

Angielskie tygodnie nie odpuszczają ani na krok, albowiem po bardzo krótkiej przerwie, zawodnicy prowadzeni przez Juliana Nagelsmanna w najbliższą sobotę rozegrają na wyjeździe spotkanie w ramach jedenastej kolejki Bundesligi – monachijczycy o 15:30 zmierzą się z TSG Hoffenheim.

Musiala wraca do XI

W porównaniu do poprzedniego ligowego starcia, w którym to zawodnicy Bayernu Monachium w iście mistrzowskim stylu rozbili na Allianz Arenie ekipę SC Freiburg w ramach 10. kolejki aż 5:0 (bramki zdobyli kolejno Serge GnabryEric Maxim Choupo-MotingLeroy SaneSadio Mane oraz Marcel Sabitzer), trener Nagelsmann zdecydował się na 2 zmiany.

Poza kadrą na dzisiejsze zawody w Szwabii znalazło się dokładnie pięciu zawodników pierwszego składu. Wśród nich możem wyróżnić między innymi kontuzjowanego od połowy września Lucasa Hernandeza, który na całe szczęście jest coraz bliższy powrotu do treningów z kolegami z zespołu.

Ponadto nieobecni byli jeszcze tacy gracze jak Bouna Sarr (kontuzja kolana), Manuel Neuer (kontuzja barku), Noussair Mazraoui (problemy mięśniowe) oraz Leroy Sane, którego czeka od 2 do 3 tygodni przerwy z racji na kontuzję uda. Warto podkreślić, że podczas gdy do wyjściowej XI wrócił Jamal Musiala, to Thomas Mueller wrócił na ławkę po krótkiej przerwie.

Biorąc pod uwagę taką, a nie inną sytuację kadrową mistrzów Niemiec, podopieczni Nagelsmanna zaczęli w następującym ustawieniu: Sven Ulreich w bramce, Benjamin PavardMatthijs de LigtDayot Upamecano oraz Alphonso Davies w obronie. W środku pomocy wystąpili Joshua Kimmich oraz Leon Goretzka.

Jeśli natomiast mowa o ofensywie, to trener postawił na takich graczy jak Eric Maxim Choupo-MotingJamal MusialaSerge Gnabry oraz Sadio Mane. W przypadku ławki rezerwowych, to zasiedli na niej: Johannes SchenkJosip StanisicRyan GravenberchMarcel SabitzerKingsley Coman, Paul Wanner, Thomas Mueller oraz Mathys Tel.

Fatalny początek i późniejsza dominacja

Wbrew oczekiwaniom, piłkarze Bayernu Monachium zaczęli bardzo źle i w pierwszych minutach popełniali wiele błędów, na czym próbowali skorzystać zawodnicy Augsburga. Koniec końców niechlujstwo gości doprowadziło do tego, że Sven Ulreich musiał wyciągać piłkę z własnej bramki w 9. minucie pojedynku na WWK Arenie…

Podopieczni Maassena odebrali piłkę FCB na ich połowie i przeprowadzili świetną akcję, którą soczystym uderzeniem z dystansu na gol zamienił Pedersen. Monachijczycy od razu starali się odpowiedzieć, ale bezskutecznie. Jednakże w 16. minucie bliski szczęścia był Jamal Musiala, jednakże Koubek popisał się bardzo dobrą interwencją broniąc uderzenie 19-latka.

„Bawarczycy” nie zamierzali jednak odpuszczać i po kilkunastu minutach bardzo słabej gry, w końcu przejęli inicjatywę i zaczęli grać coraz lepiej. W 20. minucie powinno być 1:1, ale golkiper FCA ponownie uratował kolegów, broniąc tym razem strzału Daviesa z szóstego metra.

Koniec końców cierpliwość monachijczyków została nagrodzona – w 27. minucie Serge Gnabry dograł w pole karne do wychodzącego Choupo-Motinga, który bez chwili namysłu uderzył po krótkim słupku z ostrego kąta i zdobył bramkę na 1:1. Zaledwie kilkadziesiąt sekund później goście mogli wyjść na prowadzenie, ale doskonałą okazję zmarnował Mane.

W kolejnych minutach byliśmy świadkami następnych ataków i prób ze strony bawarskiego klubu, lecz w decydujących momentach brakowało nie tylko odpowiedniego wykończenia, ale i również podejmowania właściwych decyzji. Koniec końców wynik nie uległ już zmianie i obie strony udały się na przerwę.

Kanonada strzelecka w drugiej połowie 

Po zmianie stron Julian Nagelsmann nie zdecydował się na żadną zmianę, podczas gdy Enrico Maassen zmienił Roberta Gumnego i wpuścił na boisko Lukasa Petkova. Zaraz po wznowieniu gry, goście z Monachium mogli szybko doprowadzić do stanu 2:1, lecz piłka uderzona przez Gnabry’ego trafiła tylko w poprzeczkę.

Nieco później Serge zmarnował kolejną okazję, jednakże w 54. minucie monachijczycy nie popełnili już błędu – Choupo-Goating dograł idealnie do Kimmicha, który przepięknym strzałem pokonał Koubka i dał kolegom prowadzenie. Druga bramka dodała wiatru w żagle „Bawarczykom”, którzy idąc za ciosem doprowadzili do stanu 3:1.

W 59. minucie zamieszanie w polu karnym wykorzystał Choupo-Moting, który po raz drugi wpisał się na listę strzelców. Niestety, ale zaledwie sześć minut później, podopieczni Nagelsmanna odpuścili i zaprosili Augsburg do gry – w rezultacie Demirovic zdołał strzelić na 3:2. Kto jednak powiedział, że to koniec emocji i bramek?

Na szesnaście minut przed końcem regulaminowego czasu gry Davies po świetnym rajdzie dograł do Musiali, który pięknym strzałem podwyższył na 4:2. W doliczonym czasie gry „Phonzie” dołożył jeszcze swoje trzy grosze i strzelił bramkę na 5:2. Ostatecznie wynik nie uległ już zmianie i mistrzowie Niemiec awansowali do 1/8 finału DFB Pokal.

Podobnie jak miało to miejsce ostatnio, tak i tym razem podopieczni Juliana Nagelsmanna będą mieli niewiele czasu na przygotowania do kolejnego spotkania, albowiem już w najbliższą sobotę czeka ich pojedynek ligowy z TSG Hoffenheim – początek starcia na Rhein-Neckar-Arena dokładnie o 15:30.

Źródło: Własne
GabrielStach

Komentarze

Trwa wczytywanie komentarzy...