DieRoten.pl
Reklama

Misja Berlin: Pożegnać Juppa dubletem!

fot. DieRoten.pl
Reklama

Sezon 2017/18 zbliża się nieuchronnie ku końcowi. Podopieczni Juppa Heynckesa mają już za sobą serię morderczych angielskich tygodni, które ciągnęły się od długiego okresu.

Bayern zakończył już swoją przygodę z Bundesligą i Ligą Mistrzów. Ostatnim przystankiem w tym sezonie będzie starcie finału Pucharu Niemiec, na którego zdobycie ochotę mają wszyscy zawodnicy „Dumy Bawarii” bez wyjątku. Zadanie nie będzie jednak takie proste jak może się wydawać.

Rywalem rekordowego mistrza Niemiec w starciu finałowym będzie ekipa Eintrachtu Frankfurt, którego trener jak doskonale wiemy od sezonu 2018/19 będzie pełnił funkcję trenera Bayernu Monachium. Początek starcia na Stadionie Olimpijskim w Berlinie dokładnie o 20:00.

Choć faworytem spotkania są rzecz jasna „Bawarczycy”, to zespołu z Frankfurtu w żadnym wypadku nie można lekceważyć i z góry skreślać, albowiem dla SGE jest to drugi finał Pucharu Niemiec z rzędu – przed rokiem frankfurtczycy zostali pokonani przez Borussię Dortmund 2:1 w bardzo zaciętym pojedynku.

Co więcej podopieczni chorwackiego szkoleniowca będą walczyć nie tylko o trofeum, ale i także możliwość gry w europejskich pucharach! Mimo wszystko monachijczycy są bardzo zdeterminowani i zmotywowani, aby zakończyć ten sezon z dubletem. Zawodnicy „Gwiazdy Południa” jasno również stawiają sobie cel – klub pragnie wygrać Puchar dla Juppa Heynckesa, dla którego będzie to ostatni mecz w karierze.

Stadion Olimpijski w Berlinie

Areną jutrzejszego starcia Eintrachtu z Bayernem będzie legendarny już Stadion Olimpijski, na którym „Bawarczycy” mieli już okazję grać wielokrotnie zarówno w rozgrywkach ligowych, jak i starciach finału Pucharu Niemiec.

Mogący pomieścić 74,475 widzów obiekt w Berlinie został wybudowany w latach 1934-1936 i od tamtego okresu przeszedł kilka renowacji − najważniejsza z nich miała jednak miejsce w latach 2000-2004. Jako ciekawostkę można zaznaczyć, że koszt przebudowy i renowacji wyniósł wtedy łącznie 242 miliony euro!

Od 1963 roku swoje spotkania na stadionie tym rozgrywa Hertha Berlin, zaś w 1974 roku na Stadionie Olimpijskim odbyły się dokładnie trzy mecze MŚ. Na kolejnych mistrzostwach w 2006 roku obiekt ten gościł 6 spotkań Mundialu, w tym finał turnieju. Warto podkreślić, że stadion berlińczyków jest trzecim co do wielkości stadionem w całych Niemczech.

Wpadka z beniaminkiem

Podobnie jak ostatnio zawodnicy rekordowego mistrza Niemiec mieli cały tydzień na przygotowania do finalnego starcia tego sezonu – warto jednak nadmienić, iż Jupp Heynckes nagrodził swoich podopiecznych dwoma dniami wolnego. Dlatego też „Bawarczycy” oficjalne przygotowania do meczu z SGE zaczęli dopiero we wtorek.

Bayern ma już za sobą ostatni pojedynek w rozgrywkach ligowych. W starciu ostatniej, bo 34. kolejki niemieckiej Bundesligi klub ze stolicy Bawarii skompromitował się (inaczej tego nazwać nie można) w potyczce z VfB Stuttgart. Monachijczycy byli bezsilni i zostali pokonani aż 1:4 na własnym terenie...

− Gratulacje dla VfB Stuttgart! Wygrali całkowicie zasłużenie. VfB było bardzo dobrze zorganizowane, byli świetni w obronie. Kiedy było 1:1 mieliśmy trzy klarowne okazje, ale nie wykorzystaliśmy ich. To był jeden z tych dni, które mogą się przytrafić. Musimy się z tym pogodzić. W Berlinie zobaczymy zupełnie inny Bayern – mówił po meczu Heynckes.

Dla „Die Roten” było to również zakończenie niesamowitej serii zwycięstw z rzędu na Allianz Arenie w rozgrywkach ligowych – mowa o trzydziestu ośmiu wygranych pod rząd. W historii otwartego od maja 2005 roku stadionu Bayern nigdy dotąd nie miał takiej serii!

Podsumowując rozgrywki ligowe „Bawarczyków” w tym sezonie, to mówimy łącznie o 27 zwycięstwach, 3 remisach oraz 4 porażkach – wynik ten przełożył się na sumę 84 oczek. Na uwagę zasługuje też fakt, iż Robert Lewandowski i spółka wypracowali sobie 21-punktową przewagę nad wicemistrzami Niemiec, czyli Schalke 04 Gelsenkirchen.

Eintracht znowu zawodzi

Mimo bardzo udanej rundy jesiennej i pierwszych tygodniach 2018 roku, podopieczni Niko Kovaca nie prezentują się ostatnimi czasy zbyt dobrze. Jeśli pod uwagę weźmiemy 10 ostatnich spotkań (zarówno w Bundeslidze, jak i Pucharze Niemiec), to mówimy o 6 porażkach, remisie oraz zaledwie 3 zwycięstwach.

Przed tygodniem w arcyważnym pojedynku ekipa „Orłów” została pokonana na wyjeździe w Gelsenkirchen przez miejscowe Schalke 04. Mecz był raczej wyrównany, ale koniec końców to „Die Koenigsblauen” wygrali 1:0 po bramce Guido Burgstallera jeszcze w pierwszej części spotkania.

− W pierwszej połowie zbyt łatwo traciliśmy często piłkę. Ogółem nie zagraliśmy tak jakbyśmy tego chcieli. W drugiej połowie zagraliśmy już lepiej. Nie powinniśmy byli przegrać, ale Schalke zasłużyło na zwycięstwo − powiedział po meczu Niko Kovac.

Dla klubu z Hesji była to dokładnie trzynasta porażka w sezonie ligowym 2017/18. Ogółem frankfurtczycy zakończyli ten sezon na ósmej lokacie w tabeli Bundesligi, co jak dobrze wiemy nie gwarantuje udziału w europejskich rozgrywkach. Ogółem SGE zdobyło 49 punktów na 102 możliwych.

Tym samym w sobotę możemy spodziewać się mocno zmotywowanej ekipy Eintrachtu, która będzie chciała zdobyć Puchar Niemiec, aby nie tylko cieszyć się z piątego trofeum w historii klubu, ale i również mieć możliwość okazję gry w Lidze Europy – w przypadku porażki „Orłów” o miejsce w LE powalczy siódmy w tabeli VfB Stuttgart.

Bogata historia i wielka tradycja

Jutrzejszego wieczoru czeka nas kolejne starcie o niezwykle bogatej historii i równie wielkiej tradycji, albowiem historia pojedynków tych dwóch drużyn sięga już połowy lat sześćdziesiątych minionego wieku.

Jak wyliczyli statystycy z znanego tam dobrze serwisu „Soccerway” Bayern miał okazję rywalizować z Eintrachtem już 94-krotnie. Podsumowując znacznie lepszym bilansem mogę pochwalić się zawodnicy rekordowego mistrza Niemiec – mowa dokładnie o 53 zwycięstwach, 21 remisach oraz 20 porażkach.

Na korzyść zespołu prowadzonego przez Juppa Heynckesa przemawia też bilans bramkowy – w dotychczasowych spotkaniach obu klubów padło łącznie 293 goli, z czego 187 zdobyli „Bawarczycy”. Sięgając pamięcią wstecz – do pierwszego pojedynku pomiędzy FCB a SGE doszło 21 sierpnia 1965 roku, kiedy to monachijczycy pokonali Eintracht 2:0.

W tamtym okresie „Gwiazdę Południa” prowadził legendarny już Zlatko Cajkovski. Bramki dla klubu ze stolicy Bawarii zdobywali z kolei Ohlhauser oraz Nafziger. Warto także zaznaczyć, że w wyjściowej jedenastce obecnych było wiele legend „Die Roten”, takich jak chociażby Maier, Beckenbauer czy Mueller.

Ostatnie sześć spotkań:

 

Jak wynika z powyższej tabeli obie ekipy miały okazję rywalizować ze sobą nieco ponad trzy tygodnie temu. Z uwagi na rewanżowy mecz Ligi Mistrzów z Realem Madryt, Jupp Heynckes wystawił mocno rezerwowy skład, który wzorowo wypełnił zdanie i rozbił u siebie drużynę prowadzoną przez Kovaca aż 4:1.

Tamtego popołudnia w pojedynku 32. kolejki bramki dla „Gwiazdy Południa” zdobywali kolejno Niklas Dorsch, Sandro Wagner, Rafinha oraz Niklas Suele. Warto nadmienić, iż debiut zaliczyli wtedy Meritan Shabani, Franck Evina oraz wspomniany wcześniej zdobywca pierwszego gola – Dorsch.

Ogółem jeśli pod uwagę weźmiemy sześć ostatnich spotkań pomiędzy FCB a SGE, to mowa o 4 zwycięstwach FCB i 2 remisach. W tym okresie padło z kolei 14 bramek, z czego 11 zdobyli mistrzowie Niemiec. Warto jeszcze nadmienić, iż po raz ostatni Eintracht ograł drużynę „Dumy Bawarii” 20 marca 2010 roku, kiedy to frankfurtczycy zwyciężyli u siebie 2:1.

Felix Zwayer poprowadzi mecz w Berlinie

Decyzją władz niemieckiej piłki jutrzejszy mecz finału Pucharu Niemiec pomiędzy Bayernem Monachium a Eintrachtem Frankfurt poprowadzi doskonale nam znany Felix Zwayer z Berlina. Do tej pory 36-letni agent nieruchomości prowadził w swojej karierze 27 spotkań z udziałem zawodników „Gwiazdy Południa”.

Po raz ostatni Zwayer miał okazję sędziować mecz Bayernu 25 października 2017 roku, kiedy to „Bawarczycy” w drugiej rundzie Pucharu Niemiec pokonali RB Lipsk – po bramkowym remisie 1:1 i braku rozstrzygnięcia w dogrywce, konieczne były rzuty karne, w których zwyciężyli monachijczycy pokonując ekipę „Byków” 5:4.

36-letni niemiecki arbiter cieszy się sporą renomą nie tylko na krajowym podwórku, ale i na międzynarodowej arenie – dla przykładu w minionym sezonie Felix Zwayer miał okazję sędziować sześć meczów w europejskich rozgrywkach (po trzy spotkania w Lidze Europy i Lidze Mistrzów), podczas gdy w obecnym sezonie 4-krotnie sędziował spotkania LM oraz jeden pojedynek w Lidze Europy.

Swoją licencję DFB Zwayer otrzymał w 2004 roku, podczas gdy pozwolenia na prowadzenie spotkań 2. Bundesligi otrzymał trzy lata później. Od 2009 roku Felix jest arbitrem 1. Bundesligi. Trzy lata po promocji do najwyższej klasy rozgrywkowej w Niemczech otrzymał licencję FIFA. Skład sędziowski na jutrzejszy mecz:

Arbiter główny: Zwayer (Berlin)
Asystenci: Schiffner (Konstanz), Haecker (Pentz)
Czwarty arbiter: Ittrich (Hamburg)

Kręta droga obu finalistów

Zarówno Bayern, jak i Eintracht mają na swoim koncie po pięć spotkań w tej edycji Pucharu Niemiec. Jakby nie patrząc, to podopieczni Juppa Heynckesa mieli na swojej drodze o wiele bardziej wymagających rywali niż piłkarze klubu z Hesji.

Nie oznacza to jednak, że frankfurtczycy mieli ułatwione zadanie. Zespół prowadzony przez Niko Kovaca eliminował kolejno na swojej drodze takie zespoły jak TuS Erndtebrueck, FC Schweinfurt, FC Heidenheim, FSV Mainz oraz Schalke 04 Gelsenkirchen, który postawiło „Orłom” najcięższe warunki.

Liczby Frankfurtu w tej edycji również robią spore wrażenie, albowiem mowa rzecz jasna o pięciu zwycięstwach oraz bilansie bramkowym 13:1. Lukasa Hradecky’ego pokonał tylko Marc Schnatterer z Heidenheim, które było bardzo bliskie wyeliminowania SGE na etapie 1/8 finału Pucharu Niemiec.

Spotkanie z Heidenheim zakończyło się bezbramkowym remisem, dlatego też konieczna była dogrywka, gdzie skuteczniejsi okazali się zawodnicy Niko Kovaca – ostatecznie bój zakończył się zwycięstwem „Orłów” i wynikiem 2:1. Marco Russ i spółka mieli również spore problemy w starciu półfinałowym, kiedy to bardzo zaciętym boju pokonali Schalke na Veltins Arenie 1:0.

Z kolei droga Bayernu do półfinału Pucharu Niemiec prowadziła przez Chemnitzer FC (5:0), RB Lipsk (1:1 i zwycięstwo po rzutach karnych), Borussię Dortmund (2:1) oraz Paderborn (6:0). Bez dwóch zdań najtrudniejsze warunki „Bawarczykom” postawili zawodnicy „Byków”. Bayern w 120 minutach gry zremisował z RBL 1:1, dlatego też potrzebne były rzuty karne.

Bohaterem wspomnianego wyżej pojedynku był nie kto inny a Sven Ulreich, który obronił decydującego karnego Timo Wernera. W kolejnej rundzie na monachijczyków czekała Borussia Dortmund, lecz mistrzowie Niemiec po znakomitej pierwszej połowie i dość przeciętnej drugiej części spotkania wygrali 2:1.

Z kolei na etapie 1/4 finału podopieczni Juppa Heynckesa bez najmniejszych problemów rozbili na wyjeździe SC Paderborn 6:0. W ostatnim pojedynku Pucharu Niemiec klub ze stolicy Bawarii zmiażdżył na BayArenie miejscowy Bayer 04 Leverkusen aż 6:2.

 

Okiem eksperta, czyli Tomasz Urban dla DieRoten.pl

Z wielką przyjemnością zapraszam was również do zapoznania się z opinią i komentarzem jednego z największych autorytetów i ekspertów niemieckiej piłki, czyli Tomasza Urbana, którego znać możecie między innymi z magazynu „Piłka Nożna” oraz stacji telewizyjnej „Eleven Sports”.

− To nie będzie może dla Bayernu aż tak łatwy mecz, jak ten ligowy z Eintrachtem, w którym goście zagrali tak, jak Bayern w ostatniej kolejce ze Stuttgartem, czyli zupełnie zdekoncentrowani i zdemotywowani.

Tym razem gra idzie o wysoką stawkę. Niko Kovac na pewno wymyśli coś, by zaskoczyć Juppa Heyckesa, ale mimo wszystko dysponuje dość ograniczonymi środkami. Jeśli Bayern zagra z maksymalnym zaangażowaniem i koncentracją, to nie będzie miał żadnych problemów ze zdobyciem trofeum, bez względu na pomysły taktyczne Kovaca i własną sytuację kadrową.

Mecz ze Stuttgartem to wypadek przy pracy, nie mam co do tego żadnych wątpliwości.

Neuer powraca do kadry po 8 miesiącach!

Wyjściowa jedenastka Bayernu Monachium na jutrzejszy mecz z drużyną Eintrachtu Frankfurt jak zwykle owiana jest wielką tajemnicą, więcej informacji na temat składu z całą pewnością poznamy dopiero jutro na kilka godzin przed spotkaniem.

Nie od dziś wiadomo, że kontuzjowany jest Jerome Boateng oraz Arturo Vidal. Niestety do trójki też dołączył Arjen Robben, który nie zdążył na czas i nie wyleczył do końca urazu przywodziciela. Niewykluczone, że Holendra na prawym skrzydle zastąpi wracający do kadry Kingsley Coman.

Podczas dzisiejszej konferencji prasowej mogliśmy się także dowiedzieć, że gotowy do gry jest już Manuel Neuer! Mimo wszystko 32-latka nie ujrzymy jutrzejszego wieczoru w bramce – Manu zasiądzie na ławce, zaś jego miejsce zajmie doskonale spisujący się od miesięcy Sven Ulreich.

− Manuel Neuer nie zagra jutro od samego początku, ale znajdzie się w kadrze meczowej. Obserwowałem go. Manu zawsze wierzył w siebie. Moje wrażenia od ostatniego piątku są bardzo pozytywne. On posiada cel i dąży do niego jak nikt inny – kontynuował trener FCB.

− Niemcy mogą być bardzo spokojni o niego. On nie tylko będzie gotowy na Mundial, ale i będzie silnym wsparciem! Nie czuje już żadnego bólu i jest w perfekcyjnej kondycji – mówił dalej.

 

To nie koniec dobrych wiadomości, albowiem jak mogliśmy się jeszcze dowiedzieć gotowy do gry od samego początku jest także Thomas Mueller, który w ostatnich dniach borykał się z wirusem pokarmowym. W wyjściowej jedenastce powinien także znaleźć się między innymi David Alaba.

− Thomas miał problemy z zatruciem pokarmowym, ale w pełni się wyleczył i będzie mógł grać. Mam nadzieję, że wszyscy zawodnicy, którzy są dla nas ważni w tym momencie, będą jutro do mojej dyspozycji – zakończył Jupp Heynckes.

Pożegnanie legendarnego Juppa

Jutrzejszy pojedynek będzie nie tylko ostatnim meczem „Bawarczyków” w tym sezonie, ale i pożegnalnym spotkaniem Juppa Heynckesa, którego od lata zastąpi obecny trener Eintrachtu, czyli Niko Kovac.

Powrót „Don Juppa” w październiku 2017 roku radykalnie odmienił cały Bayern i wpłynął na grę każdego z piłkarzy bawarskiego zespołu z osobna. Statystyki 73-latka i prowadzonego przez niego klubu robią ogromne wrażenie – na 40 rozegranych do tej pory spotkań, monachijczycy wygrali 33 potyczki, podczas gdy pozostałe kończyły się 3 remisami oraz 4 porażkami.

Co więcej w tym okresie piłkarze „Dumy Bawarii” zdobyli 117 bramek oraz stracili ich dokładnie 37. Największym sukcesem Niemca w tym sezonie z FCB jest bez wątpienia mistrzostwo Niemiec, które było dokładnie jego czwartym w karierze trenerskiej. Jeśli jutro giganci z Monachium pokonają Eintracht, to nie tylko godnie pożegnają Heynckesa, ale i zafundują mu drugi tego typu tytuł w karierze.

Wraz z Heynckesem kończy się pewna era w Bayernie oraz niemieckiej piłce. 73-latek jest autorem licznych rekordów nie tylko w Bundeslidze, ale i również na podwórku międzynarodowym. Wybrane rekordy Juppa:

− Najwięcej zwycięstw z rzędu w LM (12).
− Pierwszy niemiecki trener, który wygrał tryplet (2013).
− Łącznie 1039 spotkań w Bundeslidze!
− Najwięcej zwycięstw w BL jako piłkarz i trener (518) .
− Najwięcej spotkań z rzędu z minimum 1 bramką (11).

Legendę „Don Juppa” zapamięta się przede wszystkim za historyczny sukces z 2013 roku, kiedy to trener poprowadził „Gwiazdę Południa” do zdobycia potrójnej korony, czyli mistrzostwa Niemiec, Pucharu Niemiec oraz Ligi Mistrzów. Pozostaje tylko jedno pytanie – kiedy klub postawi Heynckesowi pomnik przed stadionem?

Eksperci typują 

Każdy z nas chciałby pewnie efektywnego i widowiskowego zwycięstwa Bayernu nad Bayerem 04 Leverkusen, ale co myślą osoby z zewnątrz? Poniżej znajdziecie kilka typów piłkarskich ekspertów, dla których futbol to chleb powszedni.

Martin Huć (BayerLeverkusen.pl): 2-1 dla Bayernu. Oba kluby słabo zakończyły sezon Bundesligi, przegrywając ostatnie mecze. Finał Pucharu Niemiec ma tyle podtekstów - osoba trenera Eintrachtu, niepowołany do kadry Niemiec Wagner, ostatni mecz Juppa, szansa Eintrachtu na wielki sukces, dla wielu piłkarzy być może jedyny w karierze - że powinniśmy być świadkami emocjonującego pojedynku. Górą jednak będzie Bayern.

Mateusz Majak (Eleven Sports): 3:0 dla Bayernu. Tydzień temu w starciu z VfB, Bayern był wręcz tragiczny. Większość piłkarzy zagrała poniżej jakiejkolwiek krytyki. W finale Pucharu Niemiec wszystko wróci na swoje miejsce. To będzie zespół skoncentrowany, zaangażowany, prezentujący umiejętności na najwyższym poziomie. Nie wyobrażam sobie innego rozstrzygnięcia niż pewne zwycięstwo.

Maciej Kruk (Eleven Sports): 3:1 dla Bayernu. W finale DFB Pokal, czeka nas spotkanie pełne podtekstów. Z całą pewnością piłkarze Bayernu będą chcieli się zrehabilitować za sobotnią wpadkę, która poniekąd zepsuła im, świętowanie Mistrzostwa Niemiec wraz ze swoimi fanami. Jest to również doskonała okazja do zdobycia kolejnego trofeum po rozczarowującym odpadnięciu z Ligii Mistrzów aby zakończyć ten sezon z dubletem. Z drugiej strony barykady Niko Kovac, ze swoją „wieżą Babel”, grający przeciwko nowemu pracodawcy. Będzie to emocjonujące widowisko, które na swoja korzyść rozstrzygną Bawarczycy.

Julia Kramek (Borussia.com.pl): 3:1 dla Bayernu. Przed ligowym meczem Bayernu z Eintrachtem miałam nadzieję, że w finale Pucharu Niemiec czeka nas ciekawe widowisko. Wysokie zwycięstwo monachijczyków z jednej strony odebrało mi nadzieję, ale z drugiej... Puchar to jeden mecz – dyspozycja dnia, nastawienie, szczęście. Bez wątpienia wiele może się wydarzyć, ale niekwestionowanym faworytem jest Bayern i myślę, że to oni sięgną po trofeum i godnie pożegnają Juppa Heynckesa... I powitają Nika Kovaca

Michał Trela (Przegląd Sportowy): 2:1 dla Bayernu. Spodziewam się zaciętego meczu, w którym Eintracht będzie się zaciekle bronił, ale Bayern ostatecznie wygra na pożegnanie Juppa Heynckesa.

Marcin Borzęcki (TVP Sport): 3:0 dla Bayernu. Kibicuję Bayernowi, bo zwycięstwo monachijczyków pozwoli zagrać z nimi w Superpucharze Niemiec w Gelsenkirchen. Myślę też, że ostatni mecz Niko Kovaca w roli trenera Eintrachtu będzie gorzki. Już ostatnia jego wizyta w stolicy Bawarii i starcie z rezerwami Bayernu wypadło kiepsko, a teraz wśród monachijczyków motywacja będzie podwójna - bo i trzeba godnie pożegnać Juppa Heynckesa, i zmazać plamę po blamażu ze Stuttgartem

Michał Serafin (Kaiserslautern): 3:0 dla Bayernu. Moim zdaniem Bayern wygra 3-0. Eintracht w ostatnich tygodniach w żadnym stopniu nie przypominał drużynę z początku roku. Nie sądzę, iż właśnie jutro dojdzie do przebudzenia SGE. Bayern za to będzie chciał zmazać plamę z ostatniej soboty i porządnie zakończyć sezon. Stąd myślę, że Bayern dość zdecydowanie rozprawi się drużyną swojego przyszłego trenera.

Garść ciekawostek:

− Bayern wygrał 27 z 33 ostatnich spotkań w rozgrywkach Pucharu Niemiec.
− Bayern zdobył co najmniej 2 bramki w 6 z 7 ostatnich meczach Pucharu Niemiec.
− Bayern jest niepokonany od 5 ostatnich spotkań w Pucharze Niemiec.
− Bayern pokonał Eintracht Frankfurt w 9 ostatnich pojedynkach (wszystkie rozgrywki).
− Bayern po raz ostatni wygrali Puchar Niemiec w 2016 roku, kiedy pokonał BVB.
− Bayern zachował 10 czystych w 12 ostatnich pojedynkach z SGE (wszystkie rozgrywki).
− Bayern Monachium jest rekordzistą pod względem wygranych Pucharów Niemiec (18 razy).
− Bayern w tym sezonie ligowym wygrał 27 spotkań, 3-krotnie remisował oraz 4 razy ponosił porażkę.
− Średnia bramek zdobywanych w 5 ostatnich spotkaniach z udziałem FCB wynosi 4,8!
− 15 sierpnia 1997 roku Bayern zanotował rekordowe zwycięstwo 1:16 w PN nad DJK Waldberg.
− W tabeli wszech czasów Bayern zajmuje pierwsze miejsce z liczbą 185 zwycięstw.
− Frankfurt w ostatnich pięciu spotkaniach Pucharu Niemiec zdobył łącznie 13 bramek.
− Frankfurt może pochwalić się najlepszą defensywą w tej edycji Pucharu Niemiec (1 stracony gol).
− Frankfurt w swojej historii 4-krotnie sięgał po Puchar Niemiec.
− Frankfurt po raz ostatni wygrał Puchar Niemiec w 1988 roku, kiedy pokonał Bochum.
− Frankfurt powalczy o trofeum Pucharu Niemiec po raz drugi z rzędu!
− Frankfurt w tym sezonie ligowym zanotował 14 zwycięstw, 7 remisów oraz 13 porażek.
− Frankfurt po raz ostatni ograł Bayern 20 marca 2010 roku, wówczas monachijczycy przegrali 1:2.
− Frankfurt w samej tylko Bundeslidze nie wygrał z FCB od 14 spotkań (11 porażek i 3 remisy).
− Frankfurt jest niepokonany w Pucharze Niemiec w 10 z 11 ostatnich spotkań.
− W tabeli wszech czasów Frankfurt zajmuje siódme miejsce z liczbą 110 zwycięstw.
− Faworytem spotkania jest Bayern, zaś średni kurs na zwycięstwo FCB wynosi 1,25.
− W 6 ostatnich spotkaniach z SGE Bayern zanotował 4 zwycięstwa oraz 2 remisy.
− W 6 ostatnich spotkaniach pomiędzy FCB a SGE padało łącznie 14 bramek (z czego 11 przez FCB).
− W tym okresie sędziowie pokazali łącznie 31 żółtych i 1 czerwoną kartkę.
− W 2006 roku Bayern spotkał się z Eintrachtem w finale i ograł ich 1:0 po bramce Pizarro.
− Serwis „Transfermarkt.de” wycenia kadrę Bayernu na sumę 779,00 milionów euro.
− Dla porównania kadrę Eintrachtu Frankfurt wycenia się na sumę 114,15 milionów euro.
− Jupp Heynckes z całą pewnością musi sobie radzić jutro bez kontuzjowanego Vidala i Boatenga.
− Niko Kovac nie może korzystać z usług Danny’ego Bluma oraz Nelsona Mandelę Mbouhoma.
− W zespole „Orłów” zabraknie także zawieszonego za czerwoną kartkę Gelsona Fernandesa.
− Niko Kovac od przyszłego sezonu będzie trenował Bayern Monachium.
Kovac od małego dziecka kibicował Bayernowi i posiadał koszulkę Rummenigge.
− Kovac w sezonie 2002/03 zdobył wraz z Bayernem podwójną koronę.
− Bobic (dyrektor sportowy SGE) nie wygrał żadnego z 39 spotkań jako piłkarz przeciwko FCB.
Ribery 6-krotnie brał udział w finale Pucharu Niemiec i tylko raz ponosił w nim porażkę z FCB.
− Francuz stanie jutro przed okazją wygrania swojego szóstego trofeum PN.
− W historii PN 6 zwycięstwami w PN mogą pochwalić się Pizarro, Lahm, Schweinsteiger oraz Kahn.
− Heynckes w swojej jakże bogatej karierze trenerskiej tylko raz wygrywał Puchar Niemiec (2013).
Lewandowski dwukrotnie w swojej karierze sięgał po tytuł króla strzelców rozgrywek PN.
− Najdroższym zawodnikiem grającym w Pucharze Niemiec jest Lewandowski (90 milionów euro).
− Spośród aktywnych zawodników FCB najwięcej bramek w historii PN ma Mueller (27).
Sven Ulreich zachował w tej edycji Pucharu Niemiec czyste konto 2-krotnie.
− Lukas Hradecky zachował w tej edycji PN 4 czyste konta (najlepszy wynik w tym sezonie).
− Najlepszym strzelcem Bayernu i obecnym królem strzelców PN jest Lewandowski (5).
− Z kolei najlepszym strzelcem Eintrachtu w tej edycji jest Sebastien Haller (4).
− Najlepszym asystującym w tej edycji PN jest Robben oraz Poulsen (obaj po 4).
Neuer posiada najwięcej spotkań w PN spośród wszystkich obecnych zawodników FCB (43).

Stach Gabriel

 

Źródło: Własne
GabrielStach

Komentarze

Trwa wczytywanie komentarzy...