DieRoten.pl
Reklama

Misja Berlin: Bayern mierzy się z Energie Cottbus

fot. DieRoten.pl
Reklama

Klub ze stolicy Bawarii ma już za sobą wiele tygodni przygotowań do nowego sezonu, w ramach których mistrzowie Niemiec rozegrali wiele spotkań towarzyskich.

Koniec oczekiwania! Dokładnie już jutro późnym wieczorem o 20:45 zespół prowadzony przez Niko Kovaca czeka starcie w ramach pierwszej rundy Pucharu Niemiec. Rywalem „Gwiazdy Południa” będzie Energie Cottbus, które na co dzień występuje w czwartej lidze regionalnej.

Warto podkreślić, że „Bawarczycy” przystępują do rywalizacji w sezonie 2019/20 jako obrońcy trofeum (w maju pokonali w finale RB Lipsk 3:0). Dla monachijczyków nie ma już trafy ulgowej – ewentualna porażka będzie wiązać się z opadnięciem z rozgrywek.

Absolutnym faworytem według bukmacherów są piłkarze rekordowego mistrza Niemiec, jednakże trzeba mieć na uwadze, że historia niemieckiego futbolu pokazuje, że nigdy nie można być niczego pewnym, nawet jeśli przeciwnik jest znacznie niżej notowany…

Dla Roberta Lewandowskiego i spółki będzie to także ostatni mecz przed rozpoczęciem zmagań w 1. Bundeslidze. Przypominamy zarazem, że dokładnie 16 sierpnia w piątek o godzinie 20:30, klub ze stolicy Bawarii pojedynkiem z Herthą BSC na Allianz Arenie zainauguruje nowy sezon w pierwszej lidze niemieckiej.

Stadion der Freundschaft

Areną jutrzejszego boju o awans do drugiej rundy Pucharu Niemiec będzie obiekt o niezwykle bogatej historii i tradycji, a będąc dokładniejszym Stadion der Freundschaft. Warto jednak mieć na uwadze, że choć stadion został wybudowany w 1930 roku, to z Energie Cottbus związany jest dopiero od ponad 50 lat.

Ekipa „Die Lausitzer” wprowadziła się do tego miejsca w 1970 roku i od tamtej pory doszło do wielu modernizacji. Najważniejsze z nich miały miejsce w latach 1983-85 (rozbudowa miejsc), w 1998 roku (otwarcie nowej trybuny głównej), w latach 1997-98 (zamontowanie nowoczesnego wyposażenia), w sezonie 2003/04 (nowa trybuna), zaś kolejno w 2008 i w 2009 roku wymieniono północny i południowy łuk stadionu.

Począwszy od 2011 roku Stadion der Freundschaft jest własnością Energie Cottbus. Jako ciekawostkę warto nadmienić, iż w historii tego obiektu można znaleźć kilka ciekawych wydarzeń, jak chociażby pojedynki niemieckiej reprezentacji z Polakami (w 1988 roku Polska pokonała tutaj NRD 2:1). Kolejną wartą uwagi rzeczą jest fakt, że arena w Chociebużu posiada tablicę także z nazwą w języku polskim.

Kanonada strzelecka w próbie generalnej

Jak doskonale już wiemy podopieczni Niko Kovaca w ramach letnich przygotowań do sezonu 2019/20 mieli okazję rozegrać kilka meczów towarzyskich. Trzy z nich miały miejsce w USA, gdzie też „Bawarczycy” udali się na letnie tournée – w Stanach Bayern zanotował porażkę (Arsenal) oraz dwa zwycięstwa (Real i AC Milan).

Po powrocie do kraju mistrzowie Niemiec kontynuowali swoje przygotowania i wzięli udział w towarzyskim turnieju Audi Cup, gdzie polegli w finale z Tottenhamem po rzutach karnych (wcześniej rozbijając Fenerbahce 6:1). Najważniejszy z testów miał jednak miejsce ponad tydzień temu, kiedy to FCB przegrało bój o Superpuchar Niemiec z Borussią Dortmund (klęska 2:0).

W ostatnim czasie Manuel Neuer wraz ze swoimi kolegami trenował w ośrodku nad jeziorem Tegernsee w miejscowości Rottach-Egern. Monachijczycy nie tylko pracowali w pocie czoła, ale i również rozegrali sparing z miejscowym FC Rottach-Egern. Jak można było się spodziewać starcie z amatorskim zespołem zakończyło się zwycięstwem 23:0 na rzecz gości z Monachium.

Bramki 1. połowa: Tolisso 4x, Lewandowski 3x, Sanches 2x, Gnabry, Dajaku.

Bramki 2. połowa: Goretzka 3x, Mueller 3x, Singh 2x, Wriedt 2x, Nollenberger, samobójcze trafienie.

Warto nadmienić, iż po raz pierwszy jako piłkarz Bayernu na boisku zameldował się Lucas Hernandez, który w ostatnich miesiącach leczył kontuzję kolana. Po urazie Francuza nie ma już śladu, dlatego też mistrz Świata z 2018 roku otrzymał zielone światło od sztabu medycznego FCB na powrót do gry.

− Czuję się bardzo dobrze, jestem w 100% gotowy. Nie odczuwam dyskomfortu, czuję się fizycznie dobrze i jestem gotowy do rywalizacji na 100% − powiedział po meczu Lucas.

Energie już gra

Podczas gdy monachijczykom pozostał jeszcze nieco ponad tydzień na wznowienie rozgrywek w pierwszej Bundeslidze, to ich jutrzejsi przeciwnicy – Energie Cottbus – od końca lipca rywalizują już w rozgrywkach północno-wschodniej ligi regionalnej (czwarta liga).

Póki co podopieczni Clausa-Dietera Wollitza mogą mówić o raczej średnim początku – ich dotychczasowy bilans w lidze to dwa zwycięstwa oraz porażka. Sześć na dziewięć punktów oczywiście nie jest złym wynikiem, ale 54-latka może martwić przede wszystkim gra obronna zespołu.

Jeśli mowa o bramkach, to Cottbus do tej pory strzelił 10 oraz stracił ich 9, co daje średnio 3 stracone gole na mecz. Zwłaszcza w ostatnim starciu kibice zgromadzeni na Stadion der Freundschaft nie mogli raczej narzekać na nudę, albowiem oglądali w sumie 8 trafień.

Koniec końców ekipa „Die Lausitzer” zwyciężyła 5:3 z Erfurtem, zaś bramki dla Energie zdobywali Bruegmann (dwukrotnie), Taz oraz Beyazit, który również skompletował dublet. Trener może mieć jednak powody do zadowolenia, albowiem strzelec dwóch goli i środkowy napastnik – Felix Bruegmann – po trzech kolejkach ma na swoim koncie trzy trafienia i 2 asysty.

W piłce potrzebna jest organizacja, a dziś nie była ona taka, jak powinna. Jestem szczęśliwy z wygranej chłopców, ale mimo wszystko mieliśmy szczęście odnosząc zwycięstwo. Mam nadzieję, że przeciwko FCB nasi piłkarze pokażą się z dobrej strony – powiedział po meczu Wollitz.

Po raz trzynasty w historii!

Choć obie drużyny mogą pochwalić się bardzo bogatą historią i tradycją, to Bayern i Energie Cottbu nie mieli zbyt wielu okazji, aby rywalizować ze sobą w oficjalnych pojedynkach.  Jak policzyli statystycy ze znanego nam dobrze portalu „Soccerway” do tej pory doszło do 12 potyczek pomiędzy tymi dwoma drużynami.

Zdecydowanie lepszym bilansem mogą pochwalić się monachijczycy, którzy zwyciężyli dokładnie przy dziesięciu okazjach. Piłkarze „Die Lausitzer” znają jednak smak zwycięstwa nad klubem ze stolicy Bawarii. Biorąc pod uwagę dotychczasową rywalizację, to Energie wygrało dwukrotnie.

Po raz ostatni ekipa z Brandenburgii ograła Bayern Monachium 15 marca 2008 roku (miało to miejsce w rozgrywkach 1. Bundesligi), kiedy to padł wynik 2:0. Ponadto na korzyść mistrzów Niemiec przemawia też bardzo dobry bilans bramkowy, albowiem mowa o 33 strzelonych oraz 7 straconych golach!

Sięgnijmy jednak pamięcią wstecz − pierwsze spotkanie pomiędzy tymi zespołami miało miejsce ponad 19 lat temu, a będąc dokładniejszym 14 października 2000 roku, kiedy to Cottbus zwyciężył 1:0. W zespole prowadzonym przez Hitzfelda występowali wtedy m. in. Giovane Elber, Mehmet Scholl, Oliver Kahn, czy chociażby obecny dyrektor sportowy „Gwiazdy Południa”, czyli Hasan Salihamidzic.

Ostatnie sześć spotkań:

 

Z grafiki zamieszczonej powyżej możemy dowiedzieć się, że po raz ostatni drużyna rekordowego mistrza Niemiec miała okazję stawać w szranki z ekipą „Die Lausitzer” ponad 9 lat temu. Wówczas lepsi okazali się podopieczni Juppa Heynckesa, którzy wygrali 3:1.

Bramki dla klubu ze stolicy Bawarii zdobywali kolejno Jose Sosa, Martin Demichelis oraz Lukas Podolski. Jako ciekawostkę można nadmienić, iż z obecnych graczy FCB w pojedynku tym wystąpił Thomas Mueller. Ponadto w zespole Energie Cottbus pełne 90 minut rozegrał nasz rodak − Mariusz Kukiełka.

Okiem eksperta, czyli Maciej Iwanow dla DieRotenPL

Z wielką przyjemnością zapraszam Was również do zapoznania się z opinią i komentarzem Macieja Iwanowa, który jak mało kto posiada przeogromną wiedzę na temat Bundesligi i niemieckiej piłki. Maciej na co dzień kibicuje nie tylko Bayernowi Monachium, ale i także Hannoverowi 96.

– Mówisz Energie Cottbus, myślisz Tomislav Piplica. "Legendarny" bramkarz Energie (obecnie pracujący w czwartoligowym Nordhausen jako trener bramkarzy) wierzy w poniedziałkową sensację. 

„Jeśli Bayern myśli, że grając na 50% wystarczy to się zdziwi. Ale to jedyna szansa dla Energie. Chłopcy muszą uwierzyć w siebie, czerpać radość z tego meczu. Dla niektórych to jedyna szansa w życiu by zagrać przeciwko światowej klasy piłkarzom. Wtedy mogą dokonać cudu (...) Liga jest oczywiście ważniejsza, ale jako sportowiec musisz zawsze chcieć wygrywać. Na 1000 spotkań Bayern wygrałby pewnie 999. Cottbus musi jednak myśleć, że poniedziałek jest tym dniem, w którym wygra Energie. Tak jak 14 października 2000...”

Optymizm daleko idący. Ale mimo wszystko pamiętamy męczarnie Bayernu z poprzedniego sezonu z Drochtersen/Assel czy Roedinghausen. Cottbus jest już w ligowym tempie. Specjalnie obejrzałem fragmenty i rzuca się w oczy wolna amerykanka. Trener Pele Wollitz nigdy nie był wybitnym taktykiem, ale teraz wydaje się nie panować nad zespołem w ogóle. Defensywa popełnia błędy jakie byłyby powodem do wstydu w juniorskich ligach. Rezerwy Herthy robiły z obrońców wiatraki. Nadrabia mocnym (jak na czwartoligowe warunki) atakiem, ale bądźmy szczerzy − Cottbus dostałoby łupnia od drugiej drużyny Bayernu. Po spadku z trzeciej ligi klub ze Stadionu Przyjaźni dokonał prawdziwej rewolucji. Drzwi od dyrektora sportowego nie zamykały się, ciągle ktoś przychodził i odchodził. A i tak najlepszym i najbardziej znanym piłkarzem jest 36-letni Dimitar Rangelov.

Dla klubu - pomijając aspekt sportowy − ten mecz to jak wygranie szóstki w totka. Pełny stadion, bilety wyprzedane w parę minut. Doszło do tego, że działacze sondowali pomysł z przeniesieniem meczu na berliński Olympiastadion. Ale i tak kasa się napełni, co jest bardzo ważne mając na względzie problemy z jakimi borykało się Energie. Bilety podrożały z 20 do 32 (siedzące) i z 2 do 19 (stojące), multum specjalnych gadżetów. Nawet po pogromie jedna osoba będzie w Cottbus zadowolona − klubowy księgowy.

Tak jak wspomniał Piplica - dużo zależy od nastawienia Bayernu. Jeśli FCB potraktuje to naprawdę poważnie, to z rywali nie będzie co zbierać. A jeśli będzie chciał wygrać jak najmniejszym kosztem sił, to znowu będzie męczenie buły. Oby Kovac podszedł do meczu poważnie, czas na upajanie się tytułem najseksowniejszego trenera w BL przyjdzie później. Koniecznie Sanches i Davies od początku! 

Bez Martineza na Cottbus

Wyjściowa jedenastka Bayernu Monachium na jutrzejszy pojedynek z drużyną Energie Cottbus jak zwykle owiana jest wielką tajemnicą, więcej informacji na temat składu z całą pewnością poznamy dopiero jutro na kilka godzin przed spotkaniem.

Niko Kovac w nadchodzącym spotkaniu z pewnością będzie zmuszony radzić sobie bez Javiego Martineza, który od pewnego czasu boryka się z urazem kolana. W wydanym komunikacie klub poinformował, że Hiszpan został w stolicy Bawarii.

Warto mieć na uwadze, że choć Lucas Hernandez odzyskał już pełną sprawność, powrócił do zajęć z kolegami, a nawet rozegrał drugą połowę w sparingu z FC Rottach-Egern, to podczas wczorajszej konferencji prasowej 47-letni Chorwat podkreślił, że Francuz nie zagra od samego początku z Energie.

− Od meczu z Fenerbahce Javi boryka się z bólem w kolanie, więc nie mamy zamiaru podejmować zbędnego ryzyka i mamy nadzieję, że będzie do pełnej dyspozycji w nadchodzących tygodniach − powiedział Kovac.

− Co do Lucasa, to trzeba wiedzieć, że pauzował ponad pół roku i musimy go wprowadzać do gry powoli. Nie może tak po prostu zacząć w poniedziałek od początku po zaledwie 4 sesjach treningowych − mówił dalej.

 

Na całe szczęście gotowy do gry jest już Serge Gnabry, który jak wiemy opuścił mecz o Superpuchar Niemiec z powodu urazu uda. W związku z tym przeciwko Energie od samego początku powinien jutro wystąpić duet Gnabry oraz Coman. Wszystko również wskazuje na to, że Kovac ponownie ustawi zespół w systemie 4-3-3.

W poprzednim sezonie wygraliśmy pierwsze spotkania używając tego systemu, potem zmieniliśmy ustawienie na grę z dwoma szóstkami i znowu dokonaliśmy zmian na mecz z Dortmundem. Systemy można zmieniać, chodzi po prostu o ich odpowiednie wykorzystanie − podsumował.

Dankert rozjemcą zawodów w Cottbus

Arbitrem nadchodzącego starcia w Pucharze Niemiec będzie dobrze nam znany już z ostatnich lat Bastian Dankert, który w swojej dotychczasowej karierze sędziowskiej wielokrotnie miał już okazję prowadzić spotkania z udziałem rekordowego mistrza Niemiec.

Po raz ostatni Niemiec sędziował pojedynek Bayernu Monachium 24 sierpnia minionego roku, kiedy to monachijczycy w meczu pierwszej kolejki sezonu 2018/19 pokonali na własnym podwórku TSG Hoffenheim 3:1.

39-letni arbiter z Rostock otrzymał licencję DFB w 2008 roku, zaś cztery lata później dostał pozwolenie na sędziowanie spotkań w Bundeslidze. Z kolei w 2014 roku uzyskał licencję FIFA, dzięki czemu może prowadzić zawody na arenie międzynarodowej.

W czasie swojej dotychczasowej kariery sędziowskiej Dankert prowadził w sumie 16 meczów z udziałem „Gwiazdy Południa”. Bilans FCB może robić wrażenie, albowiem mowa o 14 zwycięstwach, dwóch remisach oraz bilansie bramkowym 55:5. Skład sędziowski na jutrzejsze starcie:

Sędzia głównyDankert (Rostock)
Asystenci: Rohde (Rostock), Haecker (Pentz)
Czwarty arbiter: Lechner (Hornstorf)

Eksperci typują

Każdy z nas chciałby pewnie efektywnego i widowiskowego zwycięstwa Bayernu nad ekipą z Cottbus, ale co myślą osoby z zewnątrz? Poniżej znajdziecie kilka typów piłkarskich ekspertów, dla których futbol to chleb powszedni.

Julia Kramek (Borussia.com.pl): 6:0 dla Bayernu.

Tomasz Urban (Eleven Sports): 5:0 dla Bayernu.

Mateusz Majak (Eleven Sports): 3:0 dla Bayernu.

Marcin Borzęcki (TVP Sport): 4:0 dla Bayernu.

Maciej Iwanow (Die Halbzeit): 3:0 dla Bayernu.

Martin Huć (BayerLeverkusen.pl): 3:0 dla Bayernu.

Michał Serafin (1. FC Kaiserslautern)3:1 dla Bayernu.

Pamiętny pogrom sprzed 12 lat

26 września 2007 roku miało miejsce jedno z najbardziej pamiętnych spotkań z udziałem Bayernu i Energie Cottbus. Tamtego wieczoru podopieczni Ottmara Hitzfelda dosłownie roznieśli swoich rywali i wpakowali im łącznie pięć bramek.

Na uwagę zasługuje jednak fakt, że w początkowej fazie pojedynku na Allianz Arenie w Monachium swoich kolegów kilka razy uratował Oliver Kahn. Choć co prawda pierwsza połowa nie sugerowała takiego pogromu, to w drugiej części meczu monachijczycy rozpoczęli kanonadę strzelecką.

Najpierw w 59. minucie do bramki legendarnego Piplicy strzelił Miroslav Klose, po czym cztery minuty później poprawił obecny trener FCB U-19, czyli Martin Demichelis. Bayern nie zamierzał kończyć na dwóch golach... Dziesięć minut po pierwszym trafieniu na listę strzelców ponownie wpisał się Klose, który tym samym skompletował dublet.

W ostatnim kwadransie swoje trzy grosze dołożył jeszcze inny snajper bawarskiego klubu − Luca Toni. Włoch nie oszczędził rywali i podobnie jak Miro ustrzelił tak zwanego „doppelpacka”. Warto wspomnieć, że ostatecznie sezon 2007/08 zakończył się mistrzostwem dla Bayernu, podczas gdy Cottbus zajął odległe, bo 14. miejsce w tabeli.

Garść ciekawostek:

− Bayern jest niepokonany w 37 z 39 ostatnich meczach Pucharu Niemiec.
− Bayern zdobył co najmniej 2 bramki w 5 ostatnich spotkaniach Pucharu Niemiec.
− Bayern 19-krotnie sięgał po Puchar Niemiec w swojej długoletniej historii.
− Bayern jest 24-krotnym finalistom rozgrywek Pucharu Niemiec (rekord w Niemczech).
− Bayern w poprzedniej edycji Pucharu Niemiec pokonał w finale RB Lipsk 3:0.
− Bayern do tej pory rozegrał jedno oficjalne spotkanie w ramach sezonu 2019/20 (porażka z BVB).
− Bayern wygrał 10 z 11 ostatnich spotkań przeciwko Energie Cottbus (wszystkie rozgrywki).
− Bayern zdobył co najmniej 2 bramki w 10 z 11 ostatnich meczach przeciwko Cottbus.
− Cottbus w poprzedniej edycji Pucharu Niemiec odpadł w pierwszej rundzie (z SC Freiburg).
− Cottbus w swojej historii tylko raz grał w finale PN w 1997 roku (porażka ze Stuttgartem).
− Cottbus do tej pory rozegrał trzy oficjalne spotkania w sezonie 2019/20 (dwa zwycięstwa i porażka).
− Po raz ostatni z drużyną spoza 1. Bundesligi Bayern odpadł w sezonie 03/04 (porażka z Aachen).
− Po oraz ostatni Bayern odpadł  w pierwszej rundzie Pucharu Niemiec w sezonie 1994/95.
− W tabeli wszech czasów Pucharu Niemiec Bayern zajmuje 1. miejsce z dorobkiem 598 punktów.
− W tabeli wszech czasów Pucharu Niemiec Cottbus zajmuje 44. miejsce z dorobkiem 63 punktów.
− Bilans 6 ostatnich pojedynków Bayernu z Cottbus to 5 zwycięstw oraz porażka.
− W 6 ostatnich spotkaniach pomiędzy FCB a Cottbus padły 22 bramki (z czego 17 zdobył Bayern).
− W 6 ostatnich spotkaniach pomiędzy FCB a Cottbus  sędziowie pokazali 21 żółtych kartek.
− Po raz ostatni Cottbus pokonał FCB 15 marca 2008 roku, kiedy to padł wynik 2:0.
− Faworytem bukmacherów jest Bayern, zaś średni kurs na ich zwycięstwo wynosi 1,05.
− Kadrę Bayernu Monachium wycenia się obecnie na sumę 759,65 milionów euro.
− Kadrę Energie Cottbus wycenia się obecnie na sumę 1,85 miliona euro.
− Najbardziej wartościowymi graczami w kadrze FCB są Thiago, Kimmich oraz Lucas (po 70 mln €).
− Najbardziej wartościowym graczem w kadrze Cottbus jest Felix Brügmann (200 tys. €).
− Kovac z całą pewnością musi sobie radzić jutro bez Javiego Martineza.
− Kovac jako trener nigdy dotąd nie miał okazji grać przeciwko Energie Cottbus.
− Wollitz musi jutro radzić sobie bez takich graczy jak: Hajtic, Mueller oraz Stawecki.
− Wollitz jako trener mierzył się z Bayernem jeden raz (porażka).
− Kovac i Wollitz mieli okazję grać razem w Herthcie BSC w sezonie 1993/94.
− Najlepszym strzelcem w historii Pucharu Niemiec jest Gerd Mueller (75 bramek).
− Najlepszym strzelcem FCB w obecnym składzie w rozgrywkach PN jest Lewandowski (33 trafień).
− Z aktywnie grających graczy tylko Pizarro (34) ma więcej bramek w PN niż Lewandowski.
− Pizarro jest drugim najstarszym strzelcem w historii PN (40 lat i 28 dni).
− Julian Draxler jest najmłodszym strzelcem w historii PN (17 lat, 4 miesiące i 5 dni).
− Obrońcą tytułu jest Bayern Monachium.
− Łączna wartość klubów występujących w tym sezonie PN wynosi 5,00 miliardów euro.
− Najwięcej zwycięstw w PN mają Ribery, Pizarro, Lahm, Kahn oraz Schweinsteiger (6 razy).
− Kovac zdobył Puchar Niemiec dwa razy z rzędu (jako trener Eintrachtu i Bayernu).
− Kovac wygrał 17 z 18 spotkań Pucharu Niemiec jako trener.

Stach Gabriel

Kursy bukmacherów: Energie(30.50), remis (17.25), Bayern (1.01).

Mecze Bayernu, Ligi Niemieckiej i wszystkie najważniejsze spotkania możecie obstawiać w serwisie naszego sponsora: PZBUK.

Źródło: Własne
GabrielStach

Komentarze

Trwa wczytywanie komentarzy...