DieRoten.pl
Reklama

Coman oczekuje 20 mln € rocznie

fot.
Reklama

Od jakiegoś czasu jednym z głównych tematów związanych z Bayernem Monachium jest przyszłość kilku zawodników, z którymi monachijczycy pragną przedłużyć kontrakty.

Podczas gdy przedłużenie umowy z Leonem Goretzką jest już niemalże pewne, to w przypadku Kingsleya Comana pojawia się coraz więcej wątpliwości, zwłaszcza jeśli pod uwagę weźmie się absurdalne wyobrażenia finansowe Francuza.

Według najnowszych informacji „Sport Bilda”, na ten moment rozmowy ze skrzydłowym są wstrzymane. Obecna umowa 24-latka obowiązuje do końca czerwca 2023 roku, ale mistrzowie Niemiec pragną na dłużej związać się z pomocnikiem. Niemniej jednak sprawa jest bardzo utrudniona…

Nawet 20 mln € na rok!?

Dziennikarze donoszą, że kilka tygodni temu doszło do nagłego wstrzymania negocjacji Bayernu z Comanem. W trakcie rozmów Marco Neppe, który zajmuje się także planowaniem kadry, wyraził swoje niezadowolenie z racji ogromnych żądań finansowych Kingsleya.

Christian Coman (ojciec i agent Francuza) był nieobecny podczas ostatnich rozmów. Przyszły dyrektor techniczny poczuł się więc zlekceważony, dlatego też w pewnym stopniu wyraził swoje niezadowolenie. W przypadku warunków finansowych, obie strony są bardzo oddalone od siebie.

Obecnie skrzydłowy inkasuje rocznie około 12 mln € (brutto) w Bayernie. Mimo kryzysu, mistrzowie Niemiec zaproponowali swojemu zawodnikowi podwyżkę, dzięki której zarabiałby 13 mln € rocznie (brutto). Jednakże reprezentant francuskiej reprezentacji narodowej podobno ma jednak żądać 12 mln € rocznie, lecz netto...

Obóz Comana argumentuje swoje żądania chęcią zarabiania zbliżonej kwoty co Leroy Sane. Ponadto strona Francuza dostrzega, że klub stać było ostatnio na transfery Upamecano i Nagelsmanna. Problemem dla FCB może okazać się zatrudnienie przez Kingsleya Pini Zahaviego, który został uprawniony do szukania nowego klubu w Premier League.

Źródło: Sport Bild
GabrielStach

Komentarze

Trwa wczytywanie komentarzy...