DieRoten.pl
Reklama

Brazzo: Nie mogliśmy tego kontynuować z Julianem

fot. J. Laskowski / G. Stach
Reklama

Od kilku dni, głównym tematem związanym z Bayernem Monachium, jest zwolnienie z posady trenera pierwszej drużyny, 35-letniego Juliana Nagelsmanna.

W związku z licznymi pytaniami oraz wieloma nieścisłościami po zwolnieniu Juliana Nagelsmanna, w popularnym w całych Niemczech programie „Doppelpass”, wystąpił wczoraj Hasan Salihamidzic.

Bośniak odniósł się do wielu kwestii związanych z 35-letnim szkoleniowcem oraz jego następcą w bawarskim klubie, czyli Thomasem Tuchelem. Członek zarządu FCB przyznał, że brak rozwoju sportowego, brak regularności oraz słabe wyniki w pewnym stopniu zadecydowały o rozstaniu z JN.

Jeśli jesteście ciekawi, co jeszcze miał do powiedzenia dyrektor sportowy Bayernu, to poniżej znajdziecie fragmenty jego wypowiedzi. Zachęcamy do lektury.

Hasan Salihamidzic na temat:

…decyzji o zwolnieniu Juliana:

„…Tak, oczywiście to była trudna decyzja. Dla mnie była to trudna decyzja emocjonalnie, ponieważ mieliśmy dobre relacje z Julianem Nagelsmannem. Ale występy nie były już odpowiednie. Występy były niewystarczające, jak na taki zespół, jakość i potencjał naszych zawodników. Musieliśmy zareagować, póki był na to czas. Jeśli krzywa wyników nie idzie w górę i wszystko ulega stagnacji, to musimy działać. Musieliśmy działać i stoimy za tym”.

…wahaniach wyników w Bundeslidze i Lidze Mistrzów:

„…To jest właśnie ten problem. Gdybyśmy wiedzieli dokładnie, to byśmy coś zmienili. Zawsze jest tak, że nie możemy zmienić całego zespołu. Myślimy, że mamy topowy skład i mieliśmy topowego trenera. Powtórzę się więc, występy nie były właściwe, więc musieliśmy działać”.

…relacji z Nagelsmannem:

„…Oczywiście, mieliśmy specjalne relacje z Julianem. Nie podoba nam się również to, jak sprawy potoczyły się teraz. Wolelibyśmy kontynuować z nim współpracę, ale oczywiście wszyscy jesteśmy teraz odpowiedzialni za wszystko. Zespół, a także my sami”.

…wyborze Tuchela:

„…Krąg trenerów jest mały, a ponieważ na rynku był tak naprawdę jeden kandydat, który nas przekonywał, to odważyliśmy się na ten krok z Thomasem”.

…rozmów nt. zwolnienia Nagelsmanna w klubie:

„…Po meczu z Leverkusen, przylecieliśmy w niedzielę i umówiliśmy się na spotkanie w poniedziałek. Z Oliverem Kahnem i Marco Neppe. Patrzyliśmy na wszystko, zwłaszcza na drugą część sezonu po styczniu. Wygraliśmy tylko trzy mecze - ze Stuttgartem i Wolfsburgiem wygraliśmy dzięki szczęściu. Mimo zwycięstw w Lidze Mistrzów, widzieliśmy negatywny trend”.

…rozmów z Tuchelem:

„…We wtorek zadzwoniłem do Thomasa, rozmawialiśmy przez pięć godzin. Od razu był przekonany, że od teraz może z powodzeniem prowadzić zespół. Przede wszystkim zadzwoniliśmy do Herberta Hainera, porozmawialiśmy z nim o tym i poinformowaliśmy go, że przystępujemy do negocjacji z Thomasem. Szczególnie w Bayernie ważne jest, abyśmy wszyscy stali za nim murem. Wszyscy byliśmy zgodni. Oczywiście rozmawialiśmy też o długości kontraktu, ale ostatecznie wszyscy mieli jasność co do tego”.

…niedawnych pochwał Hainera pod adresem Juliana:

„…Oczywiście Herbert Hainer poparł trenera w wywiadzie tydzień wcześniej. Ale kiedy ma się takie mecze jak ten w Leverkusen, wtedy nie może to być kontynuowane”.

…luźnego stylu zarządzania przez Nagelsmanna jako możliwego powodu zwolnienia Juliana:

„…To był styl Juliana. Oczywiście były pewne problemy i niezdyscyplinowanie, niemniej jednak jest on bardzo, bardzo dobrym trenerem. Mieliśmy jednak pewne problemy”.

…przecieków z prasy o zwolnieniu Nagelsmanna:

„…Powiedzieliśmy, że spotkaliśmy się we wtorek. W środę i czwartek negocjowaliśmy z menedżerem Thomasa Tuchela. W czwartek wieczorem dowiedzieliśmy się, że to już wyciekło przez trzecią osobę. Mogę mówić tylko za siebie, byliśmy całkowicie sprawiedliwi. Po tym jak Thomas Tuchel wyraził zgodę, Julian Nagelsmann był pierwszą osobą, do której zadzwoniliśmy w czwartek wieczorem”.

…komunikacji z Nagelsmannem przed zwolnieniem:

„…Powiedziałem mu, że spotkamy się następnego dnia na Saebener Straße. Nie można nas winić, nie mogliśmy nic na to poradzić. Wszyscy dziennikarze wiedzą, że to nie wyszło od nas. To wyszło przed zatrudnieniem Thomasa Tuchela, więc nie mogłem jeszcze zadzwonić do Juliana Nagelsmanna. Nie mogłem mu powiedzieć: "Wiesz, rozmawiamy teraz z Thomasem, ale jeśli on nie przyjmie oferty, to zostajesz z nami". To nie jest możliwe w żaden inny sposób. Najpierw trzeba było poczekać, co z Thomasem. Nie jest też normalne, że w dwa dni pozyskuje się tak topowego człowieka. Zachowaliśmy się fair - tak fair, jak tylko można w tym biznesie”.

…ryzyka możliwego „niewypału” z Tuchelem:

„…W futbolu wszystko może się zdarzyć, jesteśmy przekonani, że tak nie będzie, że możemy wygrać i przełamać negatywny trend. Wtedy przyjdą również wyniki. Tuchel zdobył doświadczenie w kraju i na arenie międzynarodowej. Znam go, w przeszłości rozmawialiśmy o futbolu. Jesteśmy bardzo podekscytowani jego osobą, czekamy na niego i zaczniemy z nim pracę w poniedziałek i wtorek”.

…powodów wyboru Tuchela:

„…On jest Niemcem, mieszka w Monachium. Zadzwoniłem do niego i był u mnie w ciągu dwudziestu minut. Dodatkowo decydujące są sukcesy, które Tuchel już świętował. Tuchel dotarł do dwóch z trzech ostatnich finałów Ligi Mistrzów. Mamy cele, chcemy je osiągnąć. Przede wszystkim chcemy zobaczyć, że gramy lepszy futbol. Chcemy wprowadzić trend, przynieść dobre występy. Poza tym oczywiście chcemy zdobywać tytuły”.

…ostatniej rozmowy z Nagelsmannem:

„…Wczoraj ponownie rozmawiałem z Julianem, to oczywiste, że jest zawiedziony i smutny. Ja również jestem emocjonalnie rozbity. Musieliśmy jednak podjąć taką decyzję, to część naszej pracy. To pewnie zajmie jakiś czas, ale jestem przekonany, że spotkamy się niebawem, zjemy wspólny obiad, porozmawiamy o wszystkim. W przyszłości bez problemu będziemy mogli spojrzeć sobie w oczy”.

Źródło: Doppelpass
GabrielStach

Komentarze

Trwa wczytywanie komentarzy...