DieRoten.pl
REKLAMA

REKLAMA

Bayern celuje w rekord, Kimmich tonuje nastroje i ostrzega przed BVB

fot. dpa picture alliance / Alamy

Joshua Kimmich przed sobotnim hitem z Borussią Dortmund mówi wprost: „Chcemy wysłać jasny sygnał”. Jednocześnie chwali zespół Niko Kovaca za nową jakość – stabilność i dojrzałość, jakiej wcześniej BVB często brakowało.

Kimmich przed klasykiem: „To nasza szansa, by dać sygnał”

W sobotę Bayern Monachium podejmie Borussię Dortmund w meczu na szczycie Bundesligi. Lider tabeli może powiększyć przewagę do siedmiu punktów, ale Joshua Kimmich podchodzi do tego z chłodną głową.

REKLAMA

„To szansa, żeby dać sygnał i odskoczyć na dystans” – powiedział pomocnik Bayernu w rozmowie z dziennikarzami. 

„Taki jest nasz cel. Chcemy zagrać swoje i po prostu wygrać mecz”- dodał z pewnością siebie

Drużyna przygotowuje się w pełnym składzie – do treningów przy Säbener Straße wrócili już reprezentanci, w tym Harry Kane. Napięcie rośnie z każdym dniem, bo spotkanie o 18:30 zapowiada się jako jedno z najbardziej intensywnych w sezonie.

Bayern może wyrównać rekord Dortmundu

Zwycięstwo nad Borussią oznaczałoby dla monachijczyków nie tylko powiększenie przewagi, ale i wyrównanie dawnego klubowego osiągnięcia BVB – jedenastu wygranych z rzędu na starcie sezonu (rekord z kampanii 2015/16).

Kimmich jednak tonuje nastroje:

„Widziałem już sezony, w których mieliśmy świetną rundę jesienną, a potem bardzo słabą wiosnę. Dlatego spokojnie, bez euforii” – podkreśla 29‑latek.

„Borussia zyskała jakość dzięki Kovacowi”

Bayern jest faworytem, ale Kimmich nie ma wątpliwości, że Borussia pod wodzą Niko Kovaca zrobiła ogromne postępy. 

„To jest właśnie ta nowa jakość, którą wnieśli odkąd trenerem został Kovac” – zaznacza Niemiec.

 „Dortmund stał się znacznie bardziej stabilny. Nawet końcówkę poprzedniego sezonu mieli bardzo równą – może mniej efektowną, ale niezwykle solidną. I mam wrażenie, że nie wszyscy to doceniają, bo zbierają naprawdę dużo punktów, a mimo to trochę lecą pod radarem” – dodał.

REKLAMA

Statystyki potwierdzają jego słowa: Borussia była drugą najlepszą drużyną w rundzie wiosennej ubiegłego sezonu, a w obecnym znów zajmuje miejsce tuż za Bayernem.

„Mają szybkość, siłę i świetny kontratak”

Kimmich wymienił kilka nazwisk, które jego zdaniem mogą Bayernowi sprawić najwięcej problemów:

„Z przodu mają takich zawodników jak Karim Adeyemi i Maxi Beier – bardzo szybkich, dynamicznych. Do tego Serhou Guirassy, który potrafi świetnie odnaleźć się w polu karnym. Musimy uważać, zwłaszcza przy kontratakach” – ostrzega kapitan środka pola Bayernu.

Pomocnik spodziewa się, że jego drużyna będzie prowadzić grę przy dużym posiadaniu piłki, ale zdaje sobie sprawę z tego, jak groźny w takich sytuacjach potrafi być BVB:

„Zakładam, że znów będziemy mieli więcej piłki, ale akurat z tego Dortmund potrafi korzystać. Mają bardzo dobrze zorganizowaną defensywę i świetne przejście do ataku. Musimy uważać przy tzw. obronie po stracie, bo to ich największa broń”.

Ciche uznanie dla Kovaca

Wypowiedzi Kimmicha można też czytać jako niespodziewany komplement pod adresem Niko Kovaca, który w 2019 roku prowadził Bayern, a dziś – paradoksalnie – próbuje przerwać jego dominację.

Bawarczycy są liderem Bundesligi, niepokonani od piętnastu spotkań, ale sami wiedzą, że sobotni klasyk to coś więcej niż kolejne trzy punkty. Jak ujął to Kimmich:

„To okazja, by coś udowodnić – ale także, by zachować spokój i pokazać, że potrafimy wygrać nawet wtedy, gdy przeciwnik jest w formie”- zakończył Joshua Kimmich

Dla kibiców to rywalizacja pełna emocji, dla piłkarzy – test dojrzałości i koncentracji. Bayern celuje w kontrolę i pewność siebie, Borussia – w przełamanie hegemonii. Wypowiedzi Kimmicha jasno pokazują, że w Monachium nikt nie lekceważy rywala.

Źródło: Kicker
KamilM

Komentarze

REKLAMA
Trwa wczytywanie komentarzy...