Carlo Ancelotti w swojej nowej biografii ostro rozlicza się z Bayernem. Włoch nazywa swoje zwolnienie "najbardziej bezwzględnym w karierze" i ujawnia kulisy pracy w Monachium, a w tym...niejasne struktury władzy.
Carlo Ancelotti w swojej nowej biografii, która niebawem trafi do księgarń, ostro krytykuje okoliczności swojego zwolnienia z Bayernu Monachium w 2017 roku. Fragmenty książki pt. “Marzenie: Jak wygrać Ligę Mistrzów”, opublikowane przez dziennik “BILD”, pokazują, że włoski szkoleniowiec bezlitośnie rozlicza się z ówczesnymi władzami klubu.
– To było najbardziej bezwzględne zwolnienie w całej mojej karierze – pisze obecny selekcjoner reprezentacji Brazylii.
Problem ze strukturą władzy
Włoch wspomina o wewnętrznych napięciach, niejasnych strukturach władzy w zarządzie i konfliktach z szefami klubu. Ancelotti szczególnie dobrze zapamiętał niejasny podział kompetencji w klubie.
– Odpowiadałem przed kilkoma ważnymi osobami jednocześnie. Trudno było mi zrozumieć, kto ma więcej władzy. Po kilku tygodniach w klubie wziąłem nawet na bok Philippa Lahma i zapytałem go o zdanie. Ale jak zawsze, robiłem co w mojej mocy, by zachować niezależność – pisze Ancelotti.
– Pewnego razu szefowie poprosili mnie, żebym zadbał o większą dyscyplinę wśród zawodników, i wręczyli mi listę z pięcioma punktami, które miałem im odczytać.
REKLAMA
– Stanąłem więc w szatni przed drużyną, wyciągnąłem kartkę z kieszeni i powiedziałem: “Otrzymałem od zarządu polecenie, by odczytać wam tę listę”.
Porażka z PSG i zwolnienie
Zwolnienie we wrześniu 2017 roku było bezpośrednią konsekwencją porażki 0-3 z Paris Saint-Germain.
– To był błąd. Balans nie był odpowiedni, przez co mogli nas rozbić swoimi kontratakami. Pierwszego gola strzelili już w drugiej minucie. Wynik 0-3 był najcięższą porażką Bayernu w tych rozgrywkach od 21 lat – wspomina Ancelotti.
Komentarze