DieRoten.pl
Reklama

Wywiad z Ulim Hoeneßem

fot. J. Laskowski / G. Stach
Reklama

Uli Hoeneß praktycznie jako ostatni opuszczał szatnię Bayernu. Manager delektował się zwycięstwem swej drużyny 6:0 w Pucharze UEFA przeciwko Salonikom, żegnając się prawdopodobnie z każdym z piłkarzy osobno przed urlopem świątecznym. Przed przedstawicielami mediów, którzy niecierpliwie na niego czekali stał blisko pół godziny odpowiadając cierpliwie na zadawane mu pytania.

Wywiad z Ulim Hoeneßem:

Pytanie: Panie Hoeneß, czy teraz przed świętami, po zwycięstwie w grupie, w Bayernie, zapanuje w końcu spokój?
Uli Hoeneß: U nas nie było niepokoi. Tu chodzi raczej o to, jak poradzić sobie z niepokojem napływającym z zewnątrz. Wygrana 6:0 mam nadzieje dała jednemu czy drugiemu do myślenia, czy w przyszłości nie będzie pisał o Bayernie jako drużynie piłkarskiej, czy też jako filmie hollywoodzkim. Musimy spróbować przez następne 2, 3 tygodnie zatankować sił, aby sprostać trudnościom, jakie czekają nas w rundzie wiosennej.

Pytanie: W najbliższych tygodniach zapadnie również decyzja o przyszłości Ottmara Hitzfelda. On sam powiedział, że podjął już decyzję. Jak widzi to klub?
Uli Hoeneß: Chcemy wykorzystać czas świąteczny do namysłu w spokoju, później, styczniu, podejmiemy decyzję. Mamy wspaniałe stosunki. Zarówno on jak i ja wiemy dokładnie, co o sobie myślimy. Porozmawiamy o tym konkretniej po obozie treningowym. Obydwie strony wiedzą dokładnie czego chcą.

Pytanie: Jak wypada podsumowanie przed przerwą zimową?
Uli Hoeneß: Mieliśmy wspaniały start, jednak pod koniec rundy nie graliśmy już tak atrakcyjnej piłki. Przeciwnicy ustawiali się pod naszą grę. Musimy spróbować w rundzie wiosennej złamać tę klątwę. Jeśli strzela się szybko bramki, to koncept przeciwnika nie przebije się, a przeżyjemy mecze takie, jak dziś.

Pytanie: Czego życzy sobie Pan teraz przed samymi świętami?
Uli Hoeneß: Życzę sobie, żeby wszyscy interesowali się bardziej grą Bayernu, lub większej ilości czasu na rozwój drużyny, rozwój klubu na sprostanie wyzwaniom Bayernu w walce o międzynarodową reputację, więcej, niż na zabawę w tłumienie ognia tam, gdzie on powstaje. W ostatnich tygodnia zajmowaliśmy się tym bardzo intensywnie. Kosztowało nas to wiele sił.

Pytanie: Pierwsze 4 bramki padły według tego samego schematu – dzięki asystom Franka Riberyego oraz wykończeniom Luci Toniego. Czy Bayern nie jest zbyt uzależniony od tego duetu?
Uli Hoeneß: Jeśli Frank będzie zawsze tak grał jak dziś, to ciągle będzie pilnowany przez 2, 3 piłkarzy. Aktualnie nie można go powstrzymać w pojedynkę, no chyba, że faulem. Jeśli dwóch skupi się na Franku, to ktoś inny będzie stał nie kryty. Te powstałe luki muszą zauważać inni.

Pytanie: Co jest głównym zadaniem podczas przerwy zimowej?
Uli Hoeneß: Nie ruszamy do Dubaju, gdzie dostalibyśmy wiele pieniędzy, a do Hiszpanii, gdzie wiele pieniędzy musimy zapłacić. Chcemy dać do zrozumienia, że walory sportowe stoją na pierwszym miejscu. Jeśli będzie się układać tak, jak dziś w drugiej połowie, to wróci wszystko to, co wydawało się być stracone. To wszystko było tylko uśpione, mamy klasę, trzeba ją tylko rozbudzić. Drużyna potrzebuje czasu aby się zgrać. Nawet Jürgen Klinsmann potrzebował czasu aby zgrać drużynę, która tak dobrze grała podczas MŚ. Po przegranej 1:4 we Florencji wydawało się, że to koniec świata, a 3 miesiące później pojawiała się drużyna marzeń.

Źródło: fcbayern.de


Wierzysz w zwyciestwo Bayernu? Obstawiaj mecze i zarabiaj!
Źródło:

Komentarze

Trwa wczytywanie komentarzy...