DieRoten.pl
Reklama

Wywiad z Paulem Breitnerem

fot. J. Laskowski / G. Stach
Reklama

Na specjalne zaproszenie Bayernu, Paul Breitner poleciał do Madrytu, aby oglądać mecz drużyny z Monachium. Ten 55 letni były piłkarz, który osiągał wspaniałe sukcesu zarówno po stronie hiszpańskiego, jak i niemieckiego rekordowego mistrza kraju(między innymi pięciokrotne mistrzostwo Niemiec jak i dwukrotne Hiszpanii), po raz pierwszy od 23 lat wejdzie na legendarny stadion „Santiago Bernabeu”. Serwis sport1.de przeprowadził z nim wywiad:

Sport1.de: Panie Breitner, czy ma Pan swojego faworyta w tym meczu?
Paul Breitner: Chyba po raz pierwszy w moim życiu, nie jestem w stanie wskazać faworyta w meczu Bayern Monachium – Real Madryt. Obydwa kluby borykają się z podobnymi problemami i obydwa muszą poradzić sobie z podobną sytuacją.

Jest to pojedynek dwóch miotających się gigantów, obydwa kluby tkwią w kryzysie.
No i jeden klub będzie mógł powrócić do porządku i część tego kryzysu zakończyć.

Czy myśli Pan, że Bayern będzie mógł po prostu przełączyć włącznik i zacząć lepiej grać, po słabych występach w lidze?
Włącznik może zostać przełączony, ponieważ z dwu-meczem przeciwko Madrytowi zaczyna się dla Bayernu faza gry przeciwko silnym przeciwnikom. Nie raz przeżyłem sytuacje, w których mecze przeciwko ciężkim przeciwnikom pomagały w drużynie grze.

Czyli należy wywnioskować, że nie wątpi Pan w jakość drużyny?

Nie, nie mam wątpliwości co do potencjału drużyny.

Jednak?
Zastanawia mnie tylko jedno, dlaczego w rundzie jesiennej nie zaczęto serii zwycięstw, dzięki której doprowadziłoby się do porządku całą drużynę, jak i sezon.

Jak Pan sobie to tłumaczy?

Na pewno nie było dobrym rozwiązaniem, aby winę za wyniki ciągle zwalać na MŚ. Coś na zasadzie: rozumiemy wszystko, w końcu były to MŚ. Przecież należałoby mówić: cieszcie się, rozkoszujcie się tym, weźcie urlop, ale później brniemy do przodu. Oprócz tego było zbyt dużo słabych meczy, poprzez które Bayern wpadł w pewien „negatywny wir”.

Jak ocenia Pan ogólnie sytuację rekordowego mistrza Niemiec?

Ja widzę to jako odsapnięcie. Gdzie niby tkwi problem? Z obecnej sytuacji można wiele zdziałać. Dla wielu klubów byłoby to katastrofą, gdyby raz nie zagrano w LM, jednak nie w przypadku Bayernu.

Na pewno byłoby to utratą prestiżu. Jednak nie ważne, jak na koniec sezonu sprawy będą wyglądać, Bayern stoi przed przełomem.

W najbliższych tygodniach Bayern stworzy podłoże na następne lata. Jestem przekonany, że najbardziej niezbędne rzeczy zostaną zrealizowane. Bayern wyciągnął wnioski z tego sezonu.

Źródło: sport1.de

Źródło:

Komentarze

Trwa wczytywanie komentarzy...