DieRoten.pl
Reklama

Wywiad z Hoenessem

fot. J. Laskowski / G. Stach
Reklama

Dziennik "Bild" rozmawiał z menedżerem Bayernu, Ulim Hoenessem na aktualne tematy związane z drużyną. Hoeness wypowiedział się m.in. na temat trenera Felixa Magatha i stwierdził, że jego pozycja w klubie jest zupełnie niezagrożona.

BILD: - Czy Bayernowi grozi kryzys?

Hoeness: - Tak, jeśli mówimy o Bundeslidze. Za to faza grupowa w Lidze Mistrzów układała się dla nas lepiej niż w ostatnich latach. Powinniśmy być zadowoleni, choć nie zawsze punkty zdobywaliśmy w dobrym stylu. Nasi kibice powinni być jednak przygotowani na odrobinę cierpliwości.

BILD: - Więc pozytywnie ocenia Pan zakończoną rundę?

Hoeness: - Oczywiście musieliśmy włożyć wysiłek, żeby zagnać tą drużynę do roboty. Dużo pracy miał przede wszystkim trener, aby zmniejszyć problemy do minimum. W ostatnich czterech tygodniach, od wygranej 3:2 w Leverkusen układało się nam dobrze.

BILD: - Czy wcześniej pozycja Magatha była zagrożona?

Hoeness: - Nie. Od trzech, czterech miesięcy rozmawiamy z trenerem dwa, trzy razy w tygodniu. Oczywiście mieliśmy momenty kryzysowe, jednak pozycja Magatha nigdy nie była zagrożona.

BILD: - Dlaczego ciągle jest on według Pana właściwym szkoleniowcem dla Bayernu?

Hoeness: - W swoich dwóch pierwszych sezonach u nas zdobył cztery z sześciu możliwych trofeów. Drużyna i Magath rozumieją się coraz lepiej. Podkreślam jeszcze raz: nie ma żadnej dyskusji nad osobą trenera.

BILD: - Czy relacje między trenerem a piłkarzami uległy polepszeniu?

Hoeness: - Tak. W dużym stopniu przyczynił się do tego transfer Marka van Bommela. To prawdziwy zawodowiec, chętny do rozmów z trenerem na temat gry, taktyki. Mark zrobił wiele, aby zbliżyć do siebie trenera i drużynę. Okazał się prawdziwym wzmocnieniem.

BILD: - Czego oczekuje Pan od Lukasa Podolskiego i Bastiana Schweinsteigera w rundzie rewanżowej?

Hoeness: - Liczę, że rozsądnie wykorzystają urlop i po okresie przygotowawczym zaprezentują pełnię swoich możliwości.

BILD: - W 2009 roku chce Pan zostać prezydentem Bayernu. Czy pańskim następcą na stanowisku menedżera zostanie Oliver Kahn?

Hoeness: - Ustaliliśmy z nim, że tą sprawą zajmiemy się, kiedy przyjdzie na to czas. Jednak nie sądzę, że po zakończeniu jego piłkarskiej kariery będzie mu zależało tylko na tym stanowisku.

BILD: - Podobno ma Pan bardzo dobre zdanie na temat menedżera Werderu Brema, Klausa Allofsa?

Hoeness: - Zasłużył sobie na takie zdanie. Czy jednak menedżer Bayernu musi być koniecznie Niemcem? Za granicą jest wielu zdolnych ludzi.

Źródło: bild.de

Źródło:

Komentarze

Trwa wczytywanie komentarzy...