DieRoten.pl
Reklama

Wywiad z Demichelisem

fot. J. Laskowski / G. Stach
Reklama

Obrońca Bayernu Monachium Martin Demichelis rozegra dzisiaj wieczorem w Glasgow towarzyskie spotkanie z reprezentacją Szkocji. BILD przed tym spotkaniem poprosił Argentyńczyka o krotki wywiad, z którego dowiemy się co Micho myśli o nowym trenerze – Diego Maradonie oraz o tym jak widzi swoja przyszłość w Monachium.

BILD: Czy Diego Maradona na przywitanie ucałował Pana?

Demichelis: „Tak. Jak i wszystkich pozostałych graczy. To u Nas w Argentynie taki zwyczaj”.

BILD: W Niemczech mówi się: zostać ucałowany przez muzę. Czy potrafi Pan teraz tak genialnie grać w piłkę jak niegdyś Maradona?

Demichelis: „To się jeszcze okaże. Jednak to dla każdego z Nas coś wyjątkowego być z Diego. Jego aura jest niewiarygodna. Jest totalnie zachwycony, zmotywowany i bardzo dobrze się nam z nim rozmawia. Już nie możemy się doczekać meczu ze Szkotami”.

BILD: Co takiego ciekawego wam mówi?

Demichelis: „Jako dziecko wraz z Maradoną cieszyłem się oraz płakałem. Na przykład w 1990 kiedy to przegraliśmy mistrzostwa świata z Niemcami, miałem wtedy 10 lat. A teraz mój idol puka do mych hotelowych drzwi i pyta: - Micho, masz może pięć minut dla mnie?. On wie wszystko na temat piłki. Czy jesteście w stanie sobie wyobrazić, jak to motywuje? To co ja, odczuwają również pozostali zawodnicy. Nowa atmosfera w drużynie jest nie do opisania. W autobusie śpiewamy piosenki na temat piłki oraz naszej historii”.

BILD: Mardona oficjalnie powiedział: „Argentyna nie zagra żadnego towarzyskiego spotkania” – jak mamy to rozumieć?

Demichelis: „Nawet jeśli nie są to jeszcze mecze kwalifikacyjne do mistrzostw świata to chcemy od teraz agresywnie grać w każdym spotkaniu. Diego powiedział nam: - Piłka jest jak życie. Mamy tak grać i walczyć jak ludność w naszej ojczyźnie walczy codziennie o chleb”.

BILD: Czy uda się powtórzyć Maradonie to co do tej pory udało się zaledwie dwóm osobom (Mario Zagallo oraz Franz Beckenbauer), czyli zdobycia mistrzostwa świata jako zawodnikowi oraz jako trenerowi?

Demichelis: „Tak, o to przecież chodzi. Nie myślę jeszcze o tym co jesteśmy w stanie z Diego w 2010 roku osiągnąć. Ale jestem dumny z tego, iż stanę się częścią nowej piłkarskiej ery dla Argentyny”.

BILD: Czy osoba Diego wzmacnia pana też pod kątem Bayernu?

Demichelis: „Tak! Musimy sobie szczerze powiedzieć, że nie wszystko w obronie układa się tak dobrze jak w zeszłym sezonie. Musimy popracować nad sobą by nie popełniać tylu błędów. Ale jestem przekonany co do tego iż rundę wiosenną zagramy o niebo lepiej, gdyż po tym czasie wszystko co założył Klinsmann zostanie dopięte”.

BILD: Czy Bayern zostanie mistrzem?

Demichelis: „Tutaj jestem pewny. Leverkusen i Hoffenhaim nie są w stanie utrzymać tak stałej formy przez cały sezon. Już teraz mogliśmy być pierwsi ale w spotkaniach przeciw HSV, Bochum oraz Gladbach oddaliśmy 2-bramkowe prowadzenie. Takie coś nie przytrafi nam się w rundzie rewanżowej”.

BILD: Czy przedłuży pan swój upływający w 2010 roku kontrakt z Bayernem?

Demichelis: „Bayern jest na pierwszym miejscu i wśród wszystkich trzech trenerów, z którymi do tej pory pracowałem w Bayernie – Klinsmann jest najlepszy. Tak jak Maradona, jako piłkarz został mistrzem świata. Uwielbiam pracować z najlepszymi. Już były rozmowy, a kiedyś dojdzie do podpisu”.

BILD: A kiedy podpisze pan wraz z Evangeliną akt ślubu?

Demichelis: „Jesteśmy 11 miesięcy ze sobą, czujemy się jak małżeństwo. Jeden podpis nic tu nie zmieni. Obecnie dużo się u nas dzieje: jej przeprowadzka z Argentyny, ciąża. Pewnie z weselem poczekamy do rozwiązania”.

BILD: Czy dziecko ma urodzić się w Monachium?

Demichelis: „Termin jest w maju. W maju mamy jeszcze spotkania, a chcę być przy porodzie, więc pewnie urodzi się w Monachium”.

BILD: Czy jeśli będzie to chłopiec, będzie nazywał się Diego?

Demichelis: „Nie wiemy jeszcze czy to będzie chłopieć czy dziewczynka. Evangelina chce jednak, jeśli to będzie chłopiec nazwać go Martin”.

Źródło:

Komentarze

Trwa wczytywanie komentarzy...