DieRoten.pl
Reklama

Właściwy człowiek dla Bayernu

fot. J. Laskowski / G. Stach
Reklama

Jeszcze tydzień temu żadne znaki na niebie i ziemi nie wskazywały na to, że do Bayernu Monachium tego lata dołączy jeszcze jeden zawodnik. Wszystko uległo zmianie przy okazji wizyty Bawarczyków na meczu w Barcelonie. Podczas tej wyprawy udało się niespodziewanie przeprowadzić transfer Marka van Bommela, o którego Bayern zabiegał już w lecie 2005 i w marcu 2006 roku.

- We wtorek dowiedzieliśmy się, że Mark van Bommel z powodu swojej osobistej sytuacji chciałby odejść z Barcelony, więc zareagowaliśmy - powiedział trener Felix Magath. Menedżer Bayernu Uli Hoeness w sobotnie po południe zdradził kulisy rozmów z kierownictwem Barcelony i trenerem Frankiem Rijkaardem: - W krótkim czasie zdecydowaliśmy, że powinniśmy zająć się tą sprawą. Pod koniec tygodnia rozmowy stały się bardziej zaawansowane i w sobotę około godziny 14:30 osiągnęliśmy telefoniczne porozumienie z Barceloną.

W Monachium na trzy lata

Warunki transferu są następujące: Barcelona otrzyma za piłkarza 6 milionów euro, a van Bommel podpisze trzyletni kontrakt. Sztab medyczny Bayernu czeka na przybycie Holendra do Monachium na początku tygodnia. Po testach medycznych umowa z Bayernem ma zostać podpisana.

Lider i organizator gry

Do Monachium van Bommel został sprowadzony jako piłkarz i jako osobistość. Ma nie tylko pomóc w organizacji gry, ale stać się również liderem młodej drużyny Bayernu. - Van Bommel pokazał jeszcze w barwach PSV Eindhoven, że ma niesamowitą charyzmę. Znaleźliśmy właściwego człowieka dla Bayernu - sądzi Magath.

Reprezentant Holandii powinien załatać w składzie lukę powstałą po odejściu Michaela Ballacka. - Mieliśmy przeczucie, że za napastnikami mamy lukę. Van Bommel może ją usunąć. Potrafi przytrzymać piłkę, zagrać ostatnie podanie, jest bramkostrzelny i dobrze gra głową - ocenia nowy nabytek Hoeness.

Holenderska para marzeń w Bayernie?

Na te zdolności van Bommela liczy także jego rodak i kolega z reprezentacji, a teraz także z Bayernu - Roy Makaay. - Mark chciał tu koniecznie przejść - mówi Makaay, który ma stały kontakt z van Bommelem.

- Mark mówi po niemiecku prawie tak dobrze jak ja. Będę starał pomóc w aklimatyzacji mu i jego żonie - obiecuje Makaay. Napastnik Bayernu liczy na wymarzone podania od swojego rodaka.

Źródło: fcbayern.de

Źródło:

Komentarze

Trwa wczytywanie komentarzy...