DieRoten.pl
Reklama

van Gaal - pierwszy wywiad

fot. J. Laskowski / G. Stach
Reklama

Od 1 lipca będzie nowym trenerem Bayernu. Jeden dzień po oficjalnym ogłoszeniu, van Gaal mówi o swoim przejściu i przyszłości w Bayernie.

Panie van Gaal, jak przebiegały negocjacje z Bayernem?

(...)

van Gaal: Spotkałem się z Bawarczykami trzy razy. Pierwszy raz 30 kwietnia w apartamencie w Amsterdamie. Tam rozmawialiśmy tylko o sportowych sprawach. Chciałem wiedzieć wszystko o Bayernie, jaka jest wizja klubu, filozofia. Bezpośrednio po rozmowach zawiadomiłem AZ, ponieważ nie chciałem mieć żadnych tajemnic.

Co było dalej?

van Gaal: Drugi raz rozmawialiśmy tydzień później nad sprawami finansowymi. Przy trzecim razie, w środę, ustalaliśmy już przejście do Bayernu.

Jaką filozofię przyniesie Pan do Bayernu?

van Gaal: Nie mogę jeszcze teraz nic powiedzieć o mojej wizji i filozofii. To będzie zależało od tego, jakich zawodników będę miał. Mam tutaj na myśli, jacy piłkarze przyjdą, a jacy zostaną. Na tym będę bazować moją filozofię.

Czy to nie pewne ryzyko, odejść z Alkmaar, gdzie kochają Pana kibice i osiągnął Pan sukces, a następnie przyjść do Bayernu?

van Gaal: Naturalnie, to jest ryzyko. Jednak trenowałem również Barcelonę, daje sobie radę z tym ciśnieniem.

Kogo weźmie Pan ze sobą?

van Gaal: Moim asystentem będzie Andries Jonker, był również ze mną w Barcelonie. Wezmę ze sobą także Jo van Dijk jako rehabilitanta oraz trenera fitness. Poza tym Max Reckers, on będzie odpowiedzialny za ocenę graczy od strony komputera.

Ale nie obsadzi Pan wszystkich pozycji od nowa?

van Gaal: Nie, naturalnie, że nie. W dalszym ciągu potrzebujemy bawarskiej kultury w klubie. Na przykład nie przyprowadzę żadnego nowego trenera bramkarzy oraz wypatrzę sobie jakiegoś niemieckiego asystenta.

Czy weźmie Pan ze sobą graczy z Alkmaar?

van Gaal: Nie! Po naszym pierwszym spotkaniu, nasz dyrektor techniczny Marcel Brandts spytał: "Czy mam się teraz obawiać, że stracę najlepszych graczy?" Odpowiedziałem: "Nie!" I tak pozostało.

Dlaczego Scheringa w końcu Pana puścił?

van Gaal: To jest taki prezent dla mnie od prezydenta. Zawsze miałem taką nadzieję, że da mi ten prezent. Zgadza się: mam umowę do 2010 roku. Jeżeli nie puściłby mnie, mimo wszystko pozostałbym tutaj szczęśliwy. Dalej bylibyśmy przyjaciółmi.

Jak bardzo myśli Pan teraz o Bayernie?

van Gaal: FC Bayern to jeden z największych klubów w Europie. Teraz, po rozmowie z Karl-Heinz Rummenigge, czuję, że to jest klub, który będzie rósł w moim sercu. Uwielbiam bawarską kulturę, tryb życia, miasto Monachium. Widzę w Bayernie więcej możliwości, by odnosić międzynarodowe sukcesy.

Jak ważne jest dla Pana żeby opuścić Alkmaar w zgodzie?

van Gaal: To jest nieprawdopodobnie piękne dla mnie, że AZ po czterech latach zrobiłoby wszystko, żeby mnie zatrzymać. Ale jeszcze piękniejsze jest to, że taki klub jak Bayern mnie zechciał. Jestem super szczęśliwym człowiekiem.

Dlaczego dalej nie byli brani pod uwagę?

van Gaal: Spójrzcie Państwo, jako młody trener miałem jedno marzenie. Trenować wielkie kluby świata. Trenowałem FC Barcelonę, teraz będzie Bayern. Ten sen się uwiarygadnia.

Źródło: tz-online.de

Źródło:

Komentarze

Trwa wczytywanie komentarzy...