DieRoten.pl
Reklama

Usami ma być drugim Kagawą!

fot. J. Laskowski / G. Stach
Reklama

Pod względem sportowym Bayern Monachium na jasny cel, związany z Takashim Usami: ma on zostać drugim Kagawą. Patrząc jednak szerzej, od razu w oczy rzuca się fakt, że Bawarczycy mogą na nim zyskać również poza boiskiem.

 

Przylot Japończyka miał miejsce w czwartek, a biuro prasowe rekordowego Mistrza Niemiec było ledwo w stanie poradzić sobie z naporem reporterów znad kraju kwitnącej wiśni. Mieliśmy u siebie już kilka międzynarodowych gwiazd. Jednak piłkarze z Japonii, to już inny wymiar. Tam dziennikarze mają całkiem inne nastawienie wobec swoich piłkarzy. Zainteresowanie z ich strony jest większe – powiedział Markus Höwick, dyrektor medialny FCB.

 

Bayern musiał zacząć działać, a pierwszym tego skutkiem było przeniesienie konferencji prasowej, na której zaprezentowano Usamiego, z Säbener Straße, do centrum konferencyjnego Allianz Arena. Sam piłkarz pozostaje wyluzowany, bo te zamieszanie jest mu znane już z czasów gry w ojczyźnie. W Japonii jest on wielką gwiazdą, która uchodzi za mega talent. Sytuacja ta sprawia, że mimo iż nie zagrał jeszcze ani sekundy dla Bayernu, to i tak aż tryska pewnością siebie.

 

Przed dwoma tygodniami zapowiedział on, że ma jasny cel – zostanie najlepszym piłkarzem na świecie. Teraz, potwierdził swoje słowa, zapowiadając, że nie boi się konkurencji w postaci Robben  oraz Riberyego. Usami – chcę się cały czas rozwijać, by pewnego dnia zając ich miejsce. Japończyk nie czeka więc długo, by wyzwać konkurentów na pojedynek.

Jak takie słowa trafiają do kolegów z drużyny? Bawarczycy na pewno wiele sobie po nim obiecują. Obserwowaliśmy Usamiego już od dawna, a teraz jesteśmy po prostu szczęśliwi, że do nas doszedł. On jest wielkim talentem – powiedział Christian Nerlinger.

Dla Uliego Hoeneßa ten transfer będzie pożyteczny – tylko wtedy, jeśli piłkarz z czasem zacznie u nas grac częściej. Jeśli został by podstawowym piłkarzem, czego życzy sobie każdy, to byłoby to świetne. Wtedy na pewno dopomógłby nam na rynku azjatyckim – podsumowuje Prezydent FCB. Nie jest nawet tajemnica, że Bawarczycy dzięki Takashiemu chcą umocnić się na rynku wschodnim i stać się tam bardziej rozpoznawalni.

 

To z cała pewnością rozbudzi jeszcze bardziej zainteresowanie naszą ligą. Powstanie wielkie zamieszanie – mówi szef marketingu Andreas Jung. Jednak czynnik marketingowy nie był decydujący w sprawie zatrudnienia Japończyka. Nerlinger – Sprowadziliśmy go z pobudek czysto sportowych. To ogromny talent, który w grze ofensywnej stwarza nam więcej alternatyw.

 

Cel jest jasny: On ma zostać drugim Kagawą. Z tego powodu Bawarczycy zapewnili sobie opcję pierwokupu na przyszły sezon.

 

Źródło: tz-online.de

Źródło:
kornkage

Komentarze

Trwa wczytywanie komentarzy...