Jonathan Tah nie owijał w bawełnę po swoim drugim meczu w barwach Bayernu. Nowy stoper mistrzów Niemiec wziął na siebie winę za straconego gola z Boca Juniors.
Bayern Monachium wygrał 2-1 z Boca Juniors w drugim meczu fazy grupowej Klubowych Mistrzostw Świata. Mistrzowie Niemiec zrobili krok w stronę półfinału, ale nie wszystko zagrało tak, jak powinno. Sporo uwagi po meczu zebrał Jonathan Tah, który zaliczył swój drugi występ w barwach Bayernu i nie ustrzegł się błędu przy jedynej bramce dla rywali.
Choć wydaje się mimo wszystko, że przy bramce kilku zawodników nie ustrzegło się błędu, reprezentant Niemiec bierze odpowiedzialność na siebie.
– Biorę to na siebie. Nie zorganizowaliśmy dobrze reszty obrony i przez to przeciwnik miał zbyt dużo miejsca – powiedział po meczu Tah w rozmowie ze Sky.
– Mogłem to lepiej zorganizować i wtedy nic by się nie stało – dodał Tah.
Dziennikarze “Sport1” ocenili występ byłego obrońcy Bayeru Leverkusen na 3,5 (w niemieckiej skali), a błędy bawarskiej defensywy skomentował również Michael Ballack. Były reprezentant Niemiec, dziś ekspert DAZN, nie gryzł się w język.
– Absolutnie niepotrzebny gol. Tah ruszył do przodu i nie zauważył, że rywal odchodzi mu za plecy. Stanišić też zareagował za szybko i dał się ograć banalnym zwodem – stwierdził Ballack.
Komentarze