DieRoten.pl
Reklama

Starke o odejściu z TSG

fot. C. Luszczek
Reklama

Zatrudnienie przed TSG 1899 Hoffenheim Tima Wiese było wielką niespodzianką. Nagle okazało się, że dotychczasowy numer jeden nie ma szans na grę. To, jak powiedziano mi, że nie ma dla mnie już miejsca było ostre – powiedział Tom Starke, dodając – byłem tam naprawdę szanowany, a moja rodzina czuła się fantastycznie, dlatego ta wiadomość mną wstrząsnęła. Jednak nie zawsze musimy wszystko rozumieć. Co prawda chwalił trenera Babbela za grę w otwarte karty, jednak w jednej z rozmów dano mu do zrozumienia, że walka o miejsce w składzie z Wiese będzie nierówna. Jasno powiedziano, że zajmie on miejsce na ławce, będąc jedynie zmiennikiem byłego piłkarza Werderu. To było jakby powiedzieli, proszę idź sobie – zdradza.

 

Po chwili zastanowienia Starke doszedł do wniosku, iż chce dołączyć do Bayernu, bo oferta jako całośc była dobra, a gra w FCB dawała mu – szansę na tutyły, na które w sumie już nie liczyłem. On sam Bayern określa jako – dobry klub.

 

Nowy numer 2 Bayernu nie widzi siebie jednak w roli miłego towarzysza, który tylko i wyłącznie ma zabawiać kolegów z drużyny - Nie przechodzę do Bayernu, mówiąc, że przez trzy lata będę wesołym Tomkiem, który jedynie dba o atmosferę w drużynie, chcę dawać z siebie wszystko i wywierać presję na kolegów.

 

Bayern nie zatrudnił jednak w osobie 31-letniej zrzędy. On sam dał to jasno do zrozumienia mówiąc – mogę być i będę spokojny, gdy nie będę grał. Jeśli będą to tylko trzy mecze, to pozostaną trzema. Z pewnością byłoby wielu, który chcieliby rozegrać te spotkania.

 

Źródło: tz-online.de

 

Źródło:
kornkage

Komentarze

Trwa wczytywanie komentarzy...