DieRoten.pl
Reklama

Robocze zwycięstwo

fot. J. Laskowski / G. Stach
Reklama

Wygrana 2:1 z Alemannią Aachen została określona przez samych Bawarczyków mianem "roboczego zwycięstwa". Trzy punkty cieszą piłkarzy i kierownictwo Bayernu, jednak gra wymaga jeszcze zdecydowanej poprawy.

Oliver Kahn był ostatnim piłkarzem Bayernu, który wychodził z szatni po meczu z Aachen. - To był ciężki kawałek chleba - powiedział w kierunku dziennikarzy. Ubrany w tradycyjny bawarski strój mógł udać się świętować na rozpoczynający się w Monachium Oktoberfest.

Uli Hoeness zwracał uwagę na popełniane błędy: - Nie wszystko wyglądało jeszcze tak jak należy.

W poszukiwaniu formy

- Nie doszliśmy jeszcze tam, dokąd zmierzamy. To zwycięstwo było naszym obowiązkiem, nie pokazaliśmy olśniewającej gry - sądził trener Felix Magath. Mimo to piłkarze nie ukrywali, że presja zdobycia 3 punktów w tym meczu po porażce w Bielefeld była ogromna. - Liczyło się dla nas tylko zwycięstwo - przyznał Kahn.

- Jestem zadowolony z trzech punktów, ale nie z naszej gry. Musimy grać dużo lepiej, jeśli chcemy walczyć o wysokie cele - podkreślił strzelec drugiej bramki, Mark van Bommel.

Noll był na spalonym?

23:7 w strzałach na bramkę, 9:4 w rzutach rożnych, 62% posiadania piłki, 57% wygranych pojedynków - statystyki jasno przemawiały w tym meczu za Bayernem, jednak Bawarczycy mogą być zadowoleni, że spotkanie nie skończyło się podziałem punktów. Na 13 minut przed końcem z wątpliwego spalonego do bramki Kahna trafił Emil Noll. Jednak w pierwszej połowie sędzia nie uznał też prawidłowo zdobytej bramki dla Bayernu.

- Jeśli Noll nie był na spalonym to na pewno sędzia zrobił krzywdę Aachen - mówił Kahn. Kapitan Bayernu jest przekonany, że niedługo drużyna złapie wysoką formę: - Nie mamy jeszcze wyrobionych automatyzmów. Jest za dużo niepewności w naszej grze, która znika w najbliższych tygodniach.

Pozycja lidera doda wiary w siebie

- Drużyna musi się jeszcze rozkręcić. To potrwa jeszcze trochę - wyjaśniał Hoeness. Jednak w środę wyjazdowy mecz z Interem Mediolan w Lidze Mistrzów, przed którym Hoeness jest dość sceptycznie nastawiony: - Oczywiście Inter na własnym stadionie jest faworytem. W tym sezonie są o jedną kategorię ponad nami. Byłbym bardzo zadowolony z remisu.

Jednak menedżer Bayernu uważa, że pozycja lidera Bundesligi doda Bawarczykom wiary w siebie: - Kiedy jesteś na pierwszym miejscu w tabeli to wraca zaufanie we własne możliwości, którego nam jeszcze brakuje. Na pewno bez wiary w siebie Mistrzowie Niemiec w Mediolanie wiele nie będą w stanie ugrać.

Źródło: fcbayern.de

Źródło:

Komentarze

Trwa wczytywanie komentarzy...