DieRoten.pl
Reklama

Ribery ukarany za skandaliczny i chamski wpis

fot. Ł. Skwiot
Reklama

Nie dalej jak wczoraj legendarny już zawodnik Bayernu Monachium − Franck Ribery − zamieścił w mediach społecznościowych bardzo kontrowersyjny wpis, w którym odniósł się do krytyki jaka spadła na niego w ostatnim czasie.

Zanim przejdziemy do sedna, to poświęćmy chwilę na wyjaśnienia. Podczas swojego urlopu i pobytu w Dubaju, Franck Ribery gościł w restauracji znanego na całym świecie kucharza i rzeźnika – Salt Bae. Skrzydłowy bawarskiego klubu wrzucił na swoje media społecznościowe materiał wideo, w którym raczy się stekiem polewanym złotem o łącznej wartości 1200 euro.

Na 35-latka momentalnie spadła ogromna fala krytyki, zwłaszcza z jego ojczyzny, gdzie dziennikarze i masa innych osób otwarcie skrytykowała go za rozrzutność. Ribery'ego krytykowano głównie z tego względu, że na świecie głodują dzieci, a on w taki sposób "marnotrawi" pieniądze.

Skrzydłowy Bayernu Monachium nie czekał zbyt długo z odpowiedzią na stawianie mu zarzuty oraz wszechobecną krytyką. Pomocnik "Gwiazdy Południa" zamieścił w mediach społecznościowych wpis, który odebrano jako skandaliczny, chamski i pozbawiony wszelkiego smaku. Podobnie zresztą zareagowała jego małżonka – Wahiba. Oto fragment wpisu Francka:

− Wyjaśnijmy sobie coś w tym 2019 roku. Zacznijmy od tych wszystkich zazdrośników, hejterów, ludzi, którzy urodzili się poprzez dziurawego kondoma. J***ć wasze matki, babcie i całe wasze drzewo genealogiczne. Mój sukces zawdzięczam zwłaszcza sobie, Bogu, bliskim i tym, którzy we mnie wierzyli. Reszta - jesteście niczym poza kamieniem w moich skarpetkach − napisał Francuz.

Na reakcję mediów, kibiców i wszystkich innych osób związanych ze światem sportu i nie tylko, nie trzeba było czekać zbyt długo. Media na całym świecie zaczęły rozpisywać się na temat zawodnika FCB, co też w dużym stopniu godziło w wizerunek Bayernu Monachium. Nic więc dziwnego, że klub nie pozostał obojętny w tej sprawie.

Dziś nad ranem mogliśmy się dowiedzieć, że Ribery został ukarany przez monachijczyków bardzo wysoką grzywną. Potwierdził to także Hasan Salihamidzic, który przed kamerami "FCB.tv" w Doha zaznaczył, że taki klub jak Bayern nie może pozwolić sobie na takie zachowanie i słowa swoich zawodników.

– Franck został zaatakowany i poniżony. Nie tylko on, ale i także jego żona i rodzina. Nawet jego mama, która dopiero co przeszła operację. Bronił się i miał do tego prawo. Niestety pogubił się w pewnym stopniu i dobrał słowa, których nie akceptujemy w FCB. Rozmawiałem z nim długo i powiedziałem mu, że otrzyma wysoką grzywnę. Zaakceptował to – podsumował Salihamidzic.

  

Źródło: Różne
GabrielStach

Komentarze

Trwa wczytywanie komentarzy...