DieRoten.pl
Reklama

Remis w MGladbach, czyli mecz z serii gramy, bo musimy

fot. J. Laskowski / G. Stach
Reklama

Bayern Monachium po raz trzeci z rzędu nie potrafi wygrać w Bundeslidze. Tym razem podopieczni Ottmara Hitzfelda zremisowali 1:1 na wyjeździe z ostatnią drużyną w niemieckiej lidze Borussią MGladbach. Spotkanie zaczęło się bardzo dobrze dla FCB, gdyż już w 12. minucie świetną akcję Claudio Pizarro golem wykończył Roy Makaay. Jednak zaraz po zmianie stron do remisu doprowadził Kluge. Wkrótce obszerna relacja z tego meczu.
Bawarczycy do tego meczu przystąpili bez siedmiu zawodników, dlatego też Ottmar Hitzfeld dokonał trzech zmian w składzie. Do pierwszego składu powróćił Daniel van Buyten, zaś Andreas Goerlitz grał od pierwszej minuty po raz pierwszym od 7. kwietnia. Szansę na pokazanie swych umiejętności dostał także Michael Rensing, który zastąpił Olivera Kahna między słupkami FCB.

Jednak Rense w pierwszych 45 minutach był praktycznie bezrobotny. Swe umiejętności mógł pokazać wyłącznie w 9. minucie, spisując się przy uderzeniu Kluge bardzo dobrze. Jedynym piłkarzem, który próbował cokolwiek namieszać w szykach obronnych Bayernu, był reprezentant Niemiec Marcell Jansen, ale bez wsparcia kolegów jego wysiłki nie dawały żadnego efektu.

Makaay daje prowadzenie


Gospodarze co prawda mieli swoje akcje, ale zdecydowana większość z nich kończyła się strzałami, które mijały bramkę Rensigna o kilka metrów.

Kompletnie inaczej wyglądało to stronie bawarskiej. Po dwóch okazjach Claudio Pizarro (5., 6.) prowadzenie Bawarczykom w 12. minucie dał Roy Makaay. Holender wykorzystał świetne podanie po bardzo ładnej akcji Aliego Karimiego i z zimną krwią pokonał bramkarza rywali po raz 15. w tym sezonie.

Heimeroth ratuje Borussię

Bramkarz Borussi Christopher Heimeroth siedem minut później uratował swój zespół od straty drugiej bramki. Po podaniu Pizarro Makaay z 13 metrów uderzył na bramkę, ale golkiper gospodarzy był na posterunku. Także tuż przed przerwą Pizza w bardzo dobrej sytuacji trafił w twarz Heimerotha.

Jednak to co funkcjonowało dobrze w pierwszych 45 minutach, kompletnie rozpadło się w drugiej części meczu. A chodzi tu szczególnie o linię obrony. Było to widać przede wszystkim przy wyrónującej bramce Kluge (51.), kiedy to bez problemu znalazł się 11 metrów od bramki FCB i uderzył nie do obrony po długim słupku. Pod bramką Borussi gorąco zrobiło się już 120 sekund później, ale kolejnej bardzo dobrej sytuacji dla FCB nie wykorzystał Roy.

Wówczas gospodarze poczuli wiatr w plecy i rzucili się do ataku. Szczególnie aktywny był Insua, który jednak raził wszystkich zgromadzonych swą skutecznością (69., 74.). Z kolei po stronie FCB najlepszą sytuacją zmarnował Pizarro. Peruwiańczyk dostał świetne podanie od Mehmeta Scholla, ale najwyraźniej tego dnia upodobał sobie miejscowego bramkarz i z uporem maniaka ciągle strzelał w Heimerotha. Tym samym spotkanie zakończyło się podziałem punktów.

Borussia Mgladbach - FC Bayern 1:1 (0:1)


Borussia Mgladbach: Heimeroth - Bögelund, B. Svensson, Zé Antonio, Compper - Svärd, El Fakiri (46. Marin), Kluge (89. Fleßers), Jansen - Insua, Rafael (80. Lamidi)

FC Bayern: Rensing - Lell, Lucio, van Buyten, Lahm - Görlitz (64. Scholl), Demichelis, Ottl, Karimi (87. Fürstner) - Makaay (74. Santa Cruz), Pizarro

Rezerwowi: Dreher, Hummels, Ngwat-Mahop

Sędzia: Weiner (Giesen)

Widzów: 54.067

Bramki: 0:1 Makaay (12.), 1:1 Kluge (52.)

Żółte kartki: Svärd / Demichelis, Lell

www.fcbayern.de
Źródło:

Komentarze

Trwa wczytywanie komentarzy...